Nauczyciele...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Cafe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Darkness_
Samuraj



Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Wto 21:24, 10 Sty 2006    Temat postu: Nauczyciele...

Co tu dużo pisać! Piszczie o swoich ulubionych i tych mniej lubianych nauczycielach, nie podawając ich personalii.
Ja osobiście nie mam ulubionych i nieulubionych nauczycieli...
Pozdrawiam!
Darkness_


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ata
Vampire Council Member



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grzeszne Rozkosze - pub dla wampirów...

PostWysłany: Wto 21:36, 10 Sty 2006    Temat postu:

Heh, to żeś się rozpisał xD...
Jeśli chodzi o ulubionych nauczycieli - to już o nich pisałam. Chodzi o Rubcię (Mamusię :P) i Melona. Oboje mają chwilowo trzy dychy na karku, czyli są dość młodzi, i mają świetne poczucie humoru. I skojarzenia :P. Najlepiej jest, jak się spotykają razem i się przekomarzają - po prostu [bluzg] teksty lecą (;.

Ostatnio: sytuacja na kółku historycznym, Rubcia przyszła na chwilę, juz nie pamiętam nawet, po co. Jeden chłopak przedstawiał referat o Japonii i akurat mówił o gejszach (:P...). Melon zaczął do Rubczewskiej, że ona tak trochę jak gejsza (to nic, że jest blondynką (;...), tylko musi mieć koczka i tak rączki złożyć, bo ona cała taka japońska...
Na to Rubcia mu odwaliła, że on ma tylko jedną japońską rzecz... szabelkę (z podtekstem, to dość oczywiste xD). I natychmiast zwiała z klasy xD.
Ją nazywam Mamusią, a jego Panem Babciem, pisałam to juz, nie :P?

O nie lubianych nie chce mi się rozpisywać. Zresztą o fizycy kiedyś chyba pisałam... ale moze o tym innym razem (;.

Atuś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kania
Dziewica



Dołączył: 11 Lis 2005
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 22:38, 10 Sty 2006    Temat postu:

Moja ulubiona nauczycielka? Hmm... Ciężko o taką.... Ale chyba babka od wf, pod tym względem, że jest młoda i można z nią pogadać jak z koleżanką, potrafi coś doradzić, coenia nas według NASZYCH MOŻLIWOŚCI , a nie wzorca z jakiejś głupawej książeczki. Babka od angielskiego jedna, bo potrafi nas czegoś nauczyć, utrzymać w klasie spokój i zbudować sobie respekt. Z drugiej strony, jak ma zły dzień, to jest wredna i podła.
A najgorszy nauczyciel? Tu już nie mam wątpliwości. Babka od matmy. Okropna, zgryźliwa, uszypliwa, wredna i nie potrafi tłumaczyć. Sama muszę się uczyć poszczególnych nowych działów, bo z lekcji mało wynoszę. Jak sobie znajdzie jakiegoś kozła to nie ma życia. Z drugiej strony ma w klasie chyba z 8 osób, ktorym wolno dużo, a reszcie nie wolno nic... Sprawiedliwość? Żadna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kejtova
Sky



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 4724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z niebiańskiej plaży

PostWysłany: Śro 17:54, 11 Sty 2006    Temat postu:

Pisałaś Atuś, pisałaś ;)

Och, nauczyciele, dobry temacik. Można się trochę nad nimi popastwić ;>
Zanim trochę ich opiszę, powiem wam straszną nowinę... Ten, kto czytał trochę moich postów, wie, że moim kochanym przedmiotem jest wf, a pan od tego przedmiotu jest jeszcze kochańszy. Ale stała się rzecz okropna – ON odszedł! Okropne, prawda? Ja wiedziałam, że on nie będzie z nami cały rok, bo jego żona w końcu niedługo wróci z urlopu macierzyńskiego, ale żeby tak szybko? No i mamy teraz takiego młodego faceta. Ja go nazywam „Szczawikiem”. Jest nawet ok., ale to nie to samo. Dziwi mnie bardzo, że jako nauczyciel nie zwraca uwagi jak ktoś źle wykonuje jakieś ćwiczenie, bądź w ogóle kaleczy tak wspaniałą dyscyplinę sportową, jaką jest siatkówka. Jedyne co robi, to stoi i próbuje się nie śmiać, chociaż raczej ciężko mu o wychodzi.
Mam nadzieję, że Szczawik się poprawi ;P

Teraz wszystkich nie opiszę, bo chyba musiałabym tu zamieścić jakieś opowiadanie xD

Pozdrawiam
Kej P.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cleo Sunday
Charłak



Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 11:26, 29 Maj 2006    Temat postu:

Ulubiny nauczycie? Zdecydowanie brak... Niestety wśród tej "społeczności" zauważam brak wszelkich cech jakie powinni mieć (podejście do młodzieży, wiedza przedmiotu i ogólna świata). Znam tylko jednego nauczyciela, którego cenię - wychowawca z podstawówki, jako archeolog zawsz prwadził ciekawe lekcje historii, nie tylko mówił, ale brał nas na zamczyska, do pracowni archeologicznych, przynosił eksponaty...
Ponadto prowadził ciekawe dyskusje. A reszta? Hmmm Klasówki niezapowiedziane, biuroktayzacja - ważniejszy dziennik niż to, że uczeń ma ochotę zrobić sobie krzeywdę...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cleo Sunday dnia Wto 18:51, 30 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pinezka
Kappa



Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Szczecina ;)

PostWysłany: Pon 21:06, 29 Maj 2006    Temat postu:

Ogólnie nawet lubię swoich nauczycieli...
Oprócz Masmixa ( babka od matmy), która jest wredna, podła i chamska...
No i wykluczając wfistkę, która od czasu zostania dyrektorką stała się strasznie zarozumiała i niemiła.
Najbardziej chyba lubię babkę od WDŻ, bo z nią się świetnie gada - jest wesoła, ma fajne teksty :P
Lubię też historyczkę, polonistka ujdzie, o ile ma dobry humor :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amanda
Duch



Dołączył: 13 Sty 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z krainy smoków ;)

PostWysłany: Pon 7:45, 10 Lip 2006    Temat postu:

Moim ulubionym nauczycielem była moja anglistka ze starej szkoły. W dwa lata zdołała mnie nauczyć tyle ile moje dwie następne w kolejne dwa + kurs. Była wymagająca ale zawsze lubiła kiedy człowiek był kreatywny. To co pamiętam w niej a zgubiło się mi się u jej następczyń to fakt, że lubiła z nami rozmawiać w nauczanym przez nią języku i robiła to zresztą bardzo często.
Lubię też wszystkie moje dotychczasowe nauczycielki języka polskie, no może poza jedną, która posądziła mnie o plagiat tekstu jaki sama napisałam. Ogólnie lubię język polski i nie mam z nim większych problemów więc może to również to jest powodem tego, że dobrze dogaduję się z moimi polonistkami.
Z liceum zaczęłam doceniać swoją panią od biologii. Mimo iż przez nawał prac w szkole nie zawsze ma dla nas czas prowadzi świetne zajęcia. Są one na tyle wciągające, że czasem z jękiem zawodu przyjmujemy dzwonek na przerwę. W czasie swoim wykładów lubi rzucać różnymi anegdotami na przykład z własnych studiów.

Z nauczycieli jakich nie lubię na pewno można zaliczyć moją starą historyczkę. Była też moją wychowawczynią. Zawsze na ocenach opisowych z zachowania pisała, że jestem nie kontaktowa i nie umiem porozumieć się ze swoim środowiskiem. Mam ponoć też wiele problemów z sobą samym. Poza tym prawie niczego nas nie nauczyła.
Tak poza nią i wymienią wcześniej polonistką nie mam wielkich antypatii w nauczycielach.

Pozdrawiam
Am


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rolvniś
Erotomanka



Dołączył: 10 Lis 2005
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przyszedł sobie.

PostWysłany: Sob 13:27, 22 Lip 2006    Temat postu:

Jeżeli chodzi o znienawidzonego nauczyciela, to jest mój wychowawca. Poprostu go NIECIERPIę!

Zawsze na jego lekcjach śpię/gadam/nie uważam/krytyguję go/wytykam mu błędy/pyskuję*. Denerwują mnie jego 'żarty' i uwagi na mój temat. Ja nienawidzę go, on nienawidzi mnie.

Poza tym przymuły, które mnie uczą. Cokolwiek robią, to 3 razy wolniej niż normalny człowiek. To jest takie... ech. Próbuję opanować zdenerwowanie licząc do dziesięciu.

Mój ulubiony nauczyciel to katecheta. Poprostu cud, miód i orzeszki :3 Nie da się go opisać, trzeba go poznać!

*niepotrzebne skreślić


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ann
Wojownik Światła



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 420
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z skądś na pewno.

PostWysłany: Sob 13:51, 22 Lip 2006    Temat postu:

Naucyzciele są dla mnie mili, bo w pewnym sensie mam u nich taryfę ulgową [; Dobra, nie ważne :P

Najbardziej lubię moją, byłą nauczycielkę - wyrozumiała, dobra, pomocna... czyli taki jaki powinien być wychowawca.
Fizyca - za humor, chociaż trochę przypomina mi pana S.S
Chemica - to samo co pożywej, ale Snape'a mi aż tak bardzo nie przypomina :]

No i praktycznie tyle, ja ogólnie lubię swoich nauczycieli...
Wiem, dziwna jestem, jak zawsze =.=


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Cafe Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin