Antygona

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Kącik Wzajemnej Pomocy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ata
Vampire Council Member



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grzeszne Rozkosze - pub dla wampirów...

PostWysłany: Wto 17:47, 10 Paź 2006    Temat postu: Antygona

Helpnijcie mi, o.

Booo... Napisałam to przemówienie oskarżające Kroena, nie? I musze się go nauczyć, ale to akurat nie jest taki problem.
Problem jest z tym, ze je nie wie, czy to wypracowanie jest dobre. I czy nie jest za długie. I w ogóle.
Mierzyłam czas jak, póki co, to czytam - nie przeczytałam całego, bo tata mi przeszkodził (a teraz pojechał i zabrał stoper w postaci jego komórki, bo w mojej, co mnie zresztą dziwi, stopera nie ma o_O), to do słów "był prawym i uczciwym młodzieńcem, zasługującym na Pola Elizejskie, poruszyłby twarde z pozoru serce Tanatosa i powrócił tu wraz z nim? " (zaraz zobaczycie) miałąm 4 minuty. A to tak mniej wiecej połowa tekstu. nie weim, cY źle zmierzyłam, czy za wolno czytam, czy jest za długo, czy moze być... Cóż. Ale z tym juz kij, o treść mi chodzi.

Przejrzycie? Łaaadnie proszę... Nie wiem, czy nie ejst zbyt chaotyczne, to raz, nie wiem, czy nie ejstem momentami zbyt dosłowna (zwierzę, hiena,m szaleniec, chora ambicja), to dwa, i w ogóle, nie wiem, czy nie zanudzę. O. Pomożeeecie?
*chwila ciszy*
Teraz jest ten moment, kiedy ludzie zwykle odkrzykuję "pomożemy" ale dobra (;...

No, dobra. Jestem cicho, wklejam tekst. O.

Ludu Teb! Męźczyźni i kobiety, zgromadzeni na tej osłonecznionej agorze! Bracia i siostry z jednego rodu, rodu dzieci gromowładnego Dzeusa! Wszyscy słyszeliśmy chyba o tragedii, która stała się udziałem rodu Labdakidów. O tym, co doprowadziło do śmierci Lajosa, do samobójstwa Jokasty i samooślepienia Edypa, do bratobójczej walki na przedpolach Teb! Jednak to nie wszystko... Bogowie postanowili srożej jeszcze doświadczyć synów Labdakida za jego grzechy!
Wszyscy znamy Kreona syna Meneoika, możnego władcę potężnych Teb. On to, niepomny na prawa boskie i z dawna kultywowana tradycję, niepomny na więzi rodzinne, jakie łączyły go z Polinejkesem, rozkazał, by zwłoki jego zostały niepogrzebane, ciało pożarte przez sępy i dzikie psy, a dusza, skazana na wieczne męki, błagała i korzyła się u stóp Charona, nie mając obola, by zapłacić za przewóz przez Styks. Tak się nie godzi! Na dodatek, siostrzenicę swą, Antygonę, skazał na śmierć głodową w ciemnym grobowcu za to, że posłuchała woli bogów i pogrzebała ciało swego ukochanego brata. Obywatele! Czyż istnieją większe zbrodnie przeciwko bogom, więzom krwi i godności człowieka niż te, których dopuścił się Kreon?
Po pierwsze, zachował się on jak zwierzę, nie dbając o ciało umarłego bardziej, niż hiena padlinożerna, która martwi się o to jedynie, by mięso, które je, było smaczne! Zachował się wprost jak potwór, potwór bez serca! Skazał na cierpienie siostrzenicę swą, Antygonę, istotę szczerze kochającą brata, nie mogącą znieść, by jego ciało gniło pod murami Teb, było rozszarpywane przez dzikie ptactwo i zwierzęta; dalej idąc, skazał na nie swego syna, który Antygonę szczerze miłował i pragnął wziąć ją sobie za żonę. Ukarał cierpieniem niewinną Ismenę, siostrę Polinika i Antygony, a także swoją żonę, która, dowiedziawszy się o śmierci syna, widziała dla siebie jedno tylko wyjście – śmierć! Sprawił ból całemu dworowi, szczerze wielbiącemu swoją księżniczkę, każdemu nawet mieszkańcowi Teb – któż z nas mógł powiedzieć złe słowo o Antygonie, któż z nas nie widział rad jej uśmiechu i stanowczości w oczach? Wiedzieliśmy, że kiedyś będzie nam dobrą królową, lecz teraz już tego nie doświadczymy – zabił ją Kreon, wydając wyrok na opłakiwane ciało jej brata.
Kolejnym jego grzechem jest, iż sprzeciwił on się woli tych, którzy panują nad światem, Olimpem i Hadesem, najpotężniejszych z potężnych, czym mógł sprowadzić na lud swój klęskę! Czyż rzadko się zdarza, że za niedotrzymanie obowiązku pochowania zmarłego mszczą się te najstraszniejsze, okrutne Erynie, Megaera, Alekto i Tyzyfone o wężowych włosach? Boginie te, o których ciężko mówić po zmroku, mogłyby plądrować i grabić nasze miasto, mścić się na dzieciach, niszczyc plony i mordować bydło – a wszystko to przez jeden zakaz, jeden czyn Kreona, który nie umie uszanować woli bogów!
Wszem i wobec wiadomo też, że nawet potępiony Syzyf, nie uczczony należycie przez swą żonę, przebłagał Tanatosa i poleciał z nim ukarać swą małżonkę i przypomnieć jej o świętym obowiązku, mimo że sam rozkazał jej nie grześć swych zwłok – co, jeśli i Polinejkes, który do czasu wyprawy siedmiu przeciw Tebom był prawym i uczciwym młodzieńcem, zasługującym z pewnością na Pola Elizejskie, poruszyłby twarde z pozoru serce Tanatosa i powrócił tu wraz z nim? Erynie i Tanatos, którzy mszczą się na Kreonie – to nie byłoby złe, to należało się temu szaleńcowi – ale mszczący się również na Tebach? Kreon, łamiac nakazy boskie, nie zachował się jak godny król!
Czy tak bowiem postępuje ktoś, kto powinien być władcą? Naraża swoje państwo na zemstę bogów, lud na opłakiwanie królowej, następcy tronu i jego wybranki? Wierzę, że nie muszę odpowiadać na to pytanie, sami zrobicie to najlepiej.
Kreon sprzeciwił się nie tylko bogom, nie tylko woli ludu, który nie chciał śmierci mężnej Antygony, sprzeciwi się też tradycji, która bierze początki jeszcze w czasach, gdy na miejscu Teb nie było niczego, niczego prócz ziemi i drzew! Nasi ojcowie, przed nimi – nasi dziadowie, a wcześniej i pradziadowie – każdy z nich, niezależnie od tego, czy zmarły był dobry czy zły, kochany czy nienawidzony, głuypi czy mądry – każdy z nich chował zmarłych, wkładał im w usta obola dla Charona, a do grobu ulubione przedmioty, nacierał ciało wonnościami, oddawał im hołd, modlił się przy grobie, wynajmował nawet płaczki. Kreon jednym rozkazem chciał zniweczyć tysiące lat działań naszych przodków – czy mamy się cofać o tysiące lat tylko po to, by nasz władca był zadowolony?
Być może niektórzy z was powiedzą, że Kreon zrobił to, bo był władcą rozumnym, nie chciał narażać siebie na utratę autorytetu, a państwa na rozpasanie. Bujda, kłamstwo, wierutne łgarstwo! Kreon nie mógł po prostu zemścić się w inny sposób za śmierć swego syna Menojkeusa, który oddał swe życie, by Tebańczycy mogli pokonać Siedmiu atakujących miasto. Dlatego to zabronił grzebania Polinejkesa, dlatego popełnił ten niewybaczalny błąd. Ponadto – skromna dygresja – władca, który cieszy się prawdziwym autorytetem nie utraci go przez jedno cofniecie decyzji.
Ale czy myślicie, że dalej pobudki Kreona były szlachetniejsze? Skądże znowu! Nie cofnął decyzji, skazujac tym samym na śmierć Antygonę, Hajmona i Eurydykę, a nas na żałobę, ze względu na swą chorą ambicję, wolę pokazania, kto tu jest górą! Sprzeciwiła mu się kobieta – i to nie mogło jej ujść płazem! Kreon sam powiedział Antygonie: „U mnie nie będzie przewodzić kobieta”. A więc dlatego Kreon, mimo że przekonywany przez innych, roizsądniejszych, nie postąpił potem zgodnie z wolą bogów, nie puścił Antygony wolno, nie pogrzebał Polinika! Po to, by nie pokazać, ze uległ kobiecie – a przeciez ulec niewieście, gdy ma słuszność to nie wstyd. O tym jednak Kreon nie wiedział.
Podsumujmy raz jeszcze: wszystkimi swoimi czynami, pychą, oślim uporem, chęcią zemsty i głupotą Kreon syn Meneoika doprowadził do śmierci Antygony, Hajmona i Eurydyki, do rozpaczy ludu, do tego, że brak nam teraz następcy tronu, a i sam Kreon nie jest już w stanie władać naszym krajem, do pogłębienia się tragedii rodu Labdakidów, który i tak ciężko już był doświadczony przez Tyche.
Drodzy ludzie, męźczyźni i niewiasty, starzy i młodzi – myślę, że teraz już mozemy osądzić jednym głosem – Kreon jest winny.

Ta dam. I co sądzicie :P?
Pragnę tylko jeszcze nadmienić, ze Rubcia mówiła, ze ma to trwać przynajmniej trzy minuty, ale nie określiła górnej granicy czasu... Hmpf. Cóż.

Atuś

Edit: Całość trwa coś koło 6-7 minut. Czyli nie, no, długość w sumie w porządku...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orchidea
Nevar



Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z zupełnie innego świata...

PostWysłany: Pią 15:26, 13 Paź 2006    Temat postu:

OJEJKU! Prześliczne!!!!
Atusia, ja liczę, że gdybym kiedyś popadła w konflikt z prawem będziesz mnie reprezentować. Wygram na pewno :D

A wracając do smaego tekstu to jest fantastyczny, zawiera mnostwo informacji, które klasie (przynjamniej części nie czytającej książki) mogą się przydać. Poza tym jest to bardzo emocjonalne przemowienie, jakby Antygona była conajmniej Twoją siostrą, a to robi OLBRZYMIE wrażenie :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa_
Kappa



Dołączył: 21 Paź 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd ^^ <nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie>

PostWysłany: Wto 15:25, 24 Paź 2006    Temat postu:

Ata tylko jedno...
To jest świetne! Pięknie dobrane słowa, długość imponująca, w sam raz.

Mam nadzieję, że dostaniesz za to siódemkę xD

Dzięki (;. 6 dostałam, w piatek mówiłam, a zapomniałam zablokować temat (;.
Buźka :*.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Kącik Wzajemnej Pomocy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin