Ciekawe, interesujące miejsca.

Kathy H.

Chodzi o to by opowiedzieć troszkę o jakimś ciekaweym tudziez nieciekaweym miejscu, w którym byliście i dlaczego (nie)warto tam pojechać^^.

Znajdę dłuższą chwilę czasu opiszę wczorajszą wycieczkę do Auschwitz i Birkenau.

dementora

W lutym tego roku byłam na wycieczce w Londynie. Własciwie to był taki obóz językowy, tygodniowy, mieszkaliśmy u rodzin (ja miałam bosssska, mam zdjecie tego państwa, ale wiecie tam xD, koleś beklał, cały dzień przed TV, babbka cycasta w szlafroczku paraduje, laliśmy znich, nie mogliśmy się dogadać, znalazłyśmy Bief polski i zwatpiłysmy czy oni nie umieją polskiego przypadkiem, ale i tak ich obrażałyśmy. Potem szyframi gadałyśmy, ale to nieważne).
W Londfynie było BOSSSSKO!!! Slicznie tam jest, swietny klimat, a luty to w anglii początek wiosny, czyli najpiękniejsza pora roku. Świetne zabytki, klimat, na prawdę polecam. Chociaztrochę bym się bała tam jechac po tych bombach :/ Wspominam bardzo pozytywnie ta wycieczke i jak tylko widzę jakieś coś z londynem związane lub wielką brytanią, to od razu te wspomnienia. I mam nóstwo zdjęc i w ogóle ah i ahhh!!!!

Polecam xD [Londyn]

Demenciak

Cornelia Cole

O jej. Co ja mam tu napisać:D Kocham podróże i troszkę świata widziałam. A jakbym chciała opisać wszystko... Może kiedy uda mi się znaleść czas to zacznę opowiadać o miejscach na raty, na pewno nie na raz.

Ata

Zamek w Gniewie *-*...

najpiękniejsze miejsce na Ziemi. miejsce, gdzie odbywa się LSM. miejsce, w któym co roku zostawiam swe serce...

piękny jest. kocham go. zamek krzyżacki, niezbyt duzy, jak na zamek, ale wystarczający dla 80 dzieciaków i turystów na dodatek... wybudowany na przełomie XIII-XIV wieku. lkasztelanem był tu Jan III Sobieski, dlatego teraz w "Karczmie" podaje się Kotlet ze Schabu Jana III xD. pięknie to brzmi xD. w 1921 zamek przeżył pożar, do 1945 roku był więzieniem pruskim. Studnia na dziedzińcu ma 18 metrów głębokości.

to tyle, ile podali nam na zajęciach na LSMie (;. a od siebie dodam, ze są tam naprawdę wspaniałe dormitoria, krużganki, dziedziniec... i wokół naprawde ładne miasteczko.

kocham to miejsce.
strona zamku, gdzie możecie znaleźć jego zdjęcia: [link widoczny dla zalogowanych] , o ile dobrze pamiętam. jeszcze sprawdzę (;.

Atuś

Aki

Italia jak zwykle piękna i sloneczna.
Musicie zwiedzic ten kraj!
Kraj ten jest kolebką całej kultury sztuki etc. bla bla bla...
Napiszę te miasta w których byłam i najbardziej mi się spodobały.
- Florencja [dla tych który interesują się architekturą etc.], co było tam najlepszego? Drzwi raju i Dawid według Michała Anioła, Ponte Vecchio [Most Złotników] *,* most ten usiany jest chyba pięcdziesięcioma sklepami złotników... nieziemskie ceny XD ale warto się na to pogapic ^^
- Vinci, bo tam mieszkam sam sławny Leonardo da Vinci ;P,
- Pisę, ze zwględu na Krzywą Wieżę etc. oraz na przepięknie widoki na Morze Śródziemne [przpominam: Pisa leży nad Morzem Śródziemnym ;P], Pisa ogółem jest podzielona na 'COMUNE', i ta comuna nad morzem zwie się: Marina di Pisa [*,*],
- Castyglioncello, mimo, że te miasto posiada tylko kamieniste plaże to i tak warto tam pojechac, by móc siedziec w morzu i przy okazji oglądac góry większe od Tatr [nie pamiętam już ich nazwy, Włosi bowiem za szybko mówią XD],
- San Miniato... mhm... nie mogę dużo o tym mieście powiedziec, bo byłam tam o 1:30 w nocy, po to by patrzec w gwiazdy z ogromnej wieży która znajdowała się na szycie jakiejś tam [niezbyt ogroomnej] góry ^^ świetny widok, powtarzam się, wiem o tym ;P
- Fucheccio [czy jakoś tak XD] znajduje się tam punkt widokowy na paronamę Toskani XD siedząc pod TRZYSTULETNIM DRZEWEM widzisz wszystko. Dosłownie wszystko! Po prawej było Morze Śródziemne, a zaraz obok góry, gaje olwine, pola winogron, wielkie brzozy etc XD
- Wenecja [byłam tam tylko 2 godziny przejzdem] ale warto było ^^ trza zobaczyc gondole ;D
- Empoli > tam mieszkałam XD niesamowici sąsiedzi, i ogółem niewielkie miasteczko, ale bowiem większe niż Vinci ~^^~ pełno sklepów XD czułam sie jak jakaś gwiazda idąc takimi ulicami XD

Chyba to by było na tyle...
W wakacje' 06 tez jadę XD
Nie mogę się doczekac, i zarazem nie mogę się przyzwyczaic do tak różniącej się od Włoch > Polską [porażka... przy Włochach nasz kraj wygląda tak blaado... .___.].

Co jeszcze macie zwiedzic...
O! Oświęcim! Nie żartuję, ale chociaż żałuję.
W mojej pamięci na zawsze pozostanie widok ok. 7 ton włosów... .____.
Ale naprawdę warto. Trza poznac to co przez całe życie było ukrywane.

to by było na tyle.
the end.

akiś.

Kathy H.

Ja za granicą jeszcze nie byłam pomijając zakupy w Czechach (wiecie, wódka i te rzeczyXD) i wycieczki dwu godzinnej na SLowację z której pamiętam tylko dworzec i to, ze kupywałam mojej prababci świnkę z porcelanyXD.

Ale ostatnio byłam w Oświęcimiu i Brzeźince. Miejsca... robiące wraźenie, wzruszające i poruszające zwłaszcza z tą historią.
[link widoczny dla zalogowanych]
Na początku byłam w obozie koncentracyjnym w Auschwitz, obóz mniejszy, ale za to wiecej się dowiedzieliśmy i wiecej zobaczyliśmy. Chyba 28 budynków dwu piętrowych, wszystkie identyczne, druty kolczaste, Droga śmierci, stanowiska essesmanów. Zobaczyłam skąd zostali ściagani ludzie do obozu i co im mówiono. Wiecie?
Pisano żydom, że jadą na przesiedlenie, zaczna nowe życie, będą mieli pracę. Ludzie zabierali wszystkie najdrogocenniejsze rzeczy, złota, srebra, najpotrzebniejsze rzeczy. Każda walizka była podpisana, szczelnie zamknięta. A potem co? Ludzie zostali wepchnięci do wagonów dla bydła, wielu z nich nie dojeżdżało do samego Auschwitz. Potem dzielili. Większość starszych, małe niepotrzebne dzieci, kobiety, kalecy ludzie szli na bok, a mężczyźni na drugą stronę. I tym, którzy zostali na boku, byli w ciągłej nieświadomości. Niemcy drwili, szydzili, kłamali.
Zaprowadzili ich 'pod prysznice', jeszcze zla uciechy kazali zapamiętać kto, gdzie pozostawił swoje ubrania. A nikt spod prysznica nie wrócił, bo ginął w ciągu 15 minut. Reszta przy bramie dostawała ubrania, walizki zostały zabierane, a po przejściu przez bramę z napisem "ARBEIT MACHT FREI" (och, co za ironia; "Praca czyni wolność") człowiek stawał się tylko numerkiem, niewielkim elementem, pracownikiem. Z tamtąd nie było odwrotu... Pisać dalej o tym?...

Potem było Birkenau. Ogromny obóz koncentracyjny, patrzeliśmy na wszystko z góry. Przerażajace. Płakać nie potrafiłam, ale bardzo wiele zrozumiałam, zwłaszcza po usłyszanych opowieściach. Uczuć po zwiedzeniu nie da się opisać, to trzeba poprostu zobaczyć.

W Birnekau warunki były okropne, człowiek mógł zginąć załatwiając swoje potrzeby. Nie było żadnych możliwosci, żadnych udogodnień. Ludzie w rękach niemców byli zabawkami, mogli robić co chcieli. Zabić ot tak, nie dać i tak marnej porcji jedzenia, zabrać ubrania, dać 20 sekund na za latwienie potrzeb w 'łazience, która była przerobioną stajną!

Dlaczego watro to zobaczyć? Żeby docenić to, co się ma. Żeby zobaczyć jaką wartość ma nasze życie pomimo tych wszytskich problemów, niedogodnień, niezbyt szczęśliwych niespodzianek, złych dni... Docenicie najmniejszą rzecz jaką posiadacie po zwiedzeniu, jeśli cądzicie, że ciężko pracujecie potem zdawać się to będzie niczym. Brak pieniędzy na buty? Trzeba zobaczyć te obcierające, cieżkie drewniaki, które nosiło się w lecie i zime...

Czuję się jakaś poważniejsza, wyrozumialsz po tej wycieczce, doceniam, kocham i szanuję. Ehh, w tej chwili nie potrafię więcej napisać...

A w sumie zginęło 1,5 miliona ludzi.

Tu jest trochę historii i parę makabrycznych zdjęć [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Tu macie troszkę wiecej historii...

Maxim

Ja zapamiętałem Moskwę. Piękne miasto, choć to właściwie moloch. Jak któreś z was wiodziało Plac Czerwony to myśli, że to jest jakiś wielki obszar. Nic z tego! Ot, przeciętnej wielkości miejsce. Jak tam wilele lat temu wylądowała awionetka bez zahaczenia o cokolwiek? Niezapomniane wrażenia z wizyty w Mauzoleum Lenina, czy z obejrzenia "Jeziora Łabędziego"...

Arvena

Paryż, Paryż, Paryż!!!! ja po prostu kocham to miejsce.... tam jest taki klimat..... raz się pojedzie to już zawsze będzie się chciało tam wrócić......

no i jeszcze USA ale to juz mniej niż Francja....ale tteż tam jest cudownie...xD...np. siedzisz sobie w ogrodzie i patrzysz na cudowne, przepiękne koliberki....xD.... albo jedziesz sobie autostradą: zaraz przy niej palmy a trochę dalej góry.....czy to nie wspaniały i tyjętkowy widok?? no i oczywiście, jeszcze dużo takich rzeczy...xD

Arv

Cornelia Cole

Najpierw opowiem wam o Grecji. Dokładniej - o Peloponezie. Nie można tego przecież uogólniać , wyspy to co innego, Macedonia to co innego, reszta Grecji kontynentalnej to coś jeszcze innego.

Peloponez... Same wspomnienia sprawiają, że znów mogę wdychać zapach wina, morza i oleandrów, czuć dotyk słońca na twarzy, odnosić to niesamowite wrażenie, towarzyszące stąpaniu po tej boskiej ziemi, po której chodzili wszyscy ci wspaniali ludzie setki lat temu. Ponownie słyszę muzykę Zorby, przypominam sobie Dario tańczącego Sirtaki, czuję w ustach bukiet Cava Claus. Na nowo mam na wargach sól morsą, moją twarz owiewa ostra bryza nocą. Widzę białe marmury, dotykam filarów wzniesionych w pocie czoła, często zmieszanego z krwią. Spoglądam na doskonałość rzeźby, tylko cienka szyba dzieli mnie od Fidiaszowego naczynia. Ponownie stąpam po czerwonym dywanie "Ariadny", siedzę z Darkiem przy basenie, słuchając jego mądrych słów, podziwiam jego grecki profil.
Zbiegam po krętych ateńskich uliczkach, słysząc tony Mikisa Theodorakisa, wdychając woń kebabu, kurzu, słońca i win. Znów tańczę nocami jak szalona, spoglądam w oczy Tomy, obcieram nagą skórę ramion i pleców na wilgotnym piasku, patrząc w gwiazdy. Słyszę szum fal, słodkie "Kalimera", "Kalispera", "Parakalo", próbuję greckiej kuchni. Popijam gorącą czekoladą z mlekiem, jem babkę na śniadanie, chichoczę oblewając się sokami z owoców, zanurzam się w chłodną toń basenu. Ponownie wymykam się z ośrodka, upojona nocą, miłością, alkoholem, tytoniem, muzyką... greckim czarem. Dotykam miękkiego kwiecia, przyglądam się Agamemnonowej sylwetce widzianej ze szczytu ruin Myken. Balansuję na krewędziach skał, rozkoszuję się cieniem skarbca Arteusa, wdycham lecznicze powietrze Epidavros. Pocieram w dłoni piasek ze stadionu w Olimpii, śmieję się do łez, zauroczona przepięknym Naflio.
Samo wspomnienie... I znów jestem w Grecji, zapomniawszy o całym świecie.

***

To nie tak miało wyglądać. Chciałam dać wam typowy dla przewodników opis, odpowiadając na pytania "Co warto zobaczyć" itd. ale nie wyszło. Chyba mi wybaczycie. Dla mnie Grecja jest zbyt święta by sprowadzać ją do poziomu sztywnych wskazówek.
Przepiękna... A przeżycie z nią powiązane jest tak intymne... Inne dla każdego.

Kathy H.

Jeżu. Byałam w Grecji!
Nel, tez mogę cię tylko gdzieś zakopać. Przez Ciebie mam straszną ochgotę tam pojechać i popatrzeć w gwiazdy i... No, robić to wszystkoco opisałaś. Znów zaczę marzyć, że wyjechałam, że tańczę z Kubańczykami, stąpam po gorącym piasku Sahary, leżę pod palmą na Jamajce, spoglądam z Olimpu na piękną okolicę... Ah, pobudziłas moją wyobraźnięXD

Zazdroszczę tych podróży. I z wieelką chęcią pocztyam więcej twoich wspomnień. Z ogromną checią;)

I jest okazja jechać do Wenecji. Brak funduszy sprawi, żee prawdopodobnie nie pojadę, ehh... Ale kiedys to jadę na wycieczkę do okoła świata. O.

Cornelia Cole

Jak chcesz, opiszę ci Wenecję:D
A dla ścisłości - Olimp jest w południowej Macedoni bodajże (albo okolicy:P). Tam nie byłam, nie wspominając o reszcie cudów, o których piszesz. Ale postaram się tam jeszcze pojechać, tylko mi teraz dodatkowej ochoty narobiłaś, wariatko:P

Buziaczki,
Nel P.

Kathy H.

Cii, w każdym razie ja chcę na OlimpXD.
O Wenecji opowiadaj, chętnie poczytam.

Taak i wybierz się na Kubę i potem mi opowiesz. Bo Kuba to w tej chwili moje najwększe marzenie... Jedzcze wyspa ksiecia Edwarda, Zatoka św.Wawrzyńca, ale Kuba pierwsza;). Tak to jest jak się jest tak zafascynowanym tańcem i nagłogowym oglądaczem Dirty Dancing. Aż sobie włączę piosenki. Nie no, nie wytrzymam, to wszystko przez Ciebie!XD

Cornelia Cole

A ma być w takim stylu opowiedziane jak w przypadku Grecji? :>

Kathy H.

Obojęętnie, przecież umiesz interesująco pisać;D

Arvena

Nel ty już sobie poradzisz...xD..pisz jak chcesz... co ci na myśl przyjdzie..xD

Arv

Cornelia Cole

Wenecja... Miasto Zakochanych. Żałuję tylko, że byłam tam zbyt krótko, by nasycić się nim całkowicie.

Kiedy wspominam Wenecję, na myśl przychodzą mi zalane słońcem ulice i mosty, spinające brzegi kanałów. Zaraz potem mam w głowie obraz Palcu Świętego Marka, zacienionego, chłodnego, stającego się wytchnieniem w prażącym słońcu. Gdzie się nie ruszyć - gołębie. Mogłoby się wydawać, że ziemię pokrywał żywy kobierzeć z puchu. Do tego ludzie grający na instrumentach wprost na ulicy, wprowadzający nas w nastrój dawnego miasta, w czasy jego świetności, azyl kupców i handlowców. Ojczyzna bankierów...
A współcześnie? Musiałybyście spojrzeć na witryny leżących przy placu sklepów. Bizuteria, ceramika, sztuka... wszystko co najpiękniejsze, najbardziej luksusowe... Zdaje się nagle, że stajemy się wielkimi tego świata. Na krótką chwilę jesteśmy elegantkami, bawiącymi się zakupami, wybierającymi futra i klejnoty, wazy i rzeźby, tymi pięknymi, bogatymi, pożądanymi...
We wspomnieniach spoglądam raz jeszcze na Most Westchnień, znów zanurzając się w przeszłość. Staję się kochanką, wyglądającą w ażurowych oknach ukochanego.
Most ów bowiem, łączący więzienie i pałac Dożów, był miejscem, z którego skazani na dożywocie więźniowie, prowadzeni z sali sądowej do celi ostatni raz mieli oglądać światło dzienne. Tu też gromadziły się ukochane, marzące o ujrzeniu twarzy swego mężczyzny, choćby jeden ostatni raz.
Potem płynę, ponownie, śliczną gondolą kanałami, a delikatne kołysanie przypomina życie, wciąż unoszone falami przypływów miłości.
Pamiętam twarze Włochów, opalonych, na pół rozebranych w upale. Zdawali się być kostkami czekolady, czekającymi tylko, by rozpłynąć się we wnętrzu miękkich ust kobiety. Oni, zawsze pachnący uwodzicielską mieszanką wina, włoskiej kuchni i potu, ich słodki język, który słyszałam, gdy szeptali po zmierzchu do ucha piękne "Ti amo..."
Weneckie maski, straszliwe i bajeczne zarazem. Czemuż nie znalazłam się tam w czasie karnawału? Dlaczego nie dano mi możliwości, by to wtedy dać się porwać miłości anonimowego kochanka?
Dlaczego?

Zapamiętam Wenecję, piękną, nieskalaną, zakochaną.
Bo Wenecję poznałam w tamto niezwykłe lato szaleństwa, grzechu, tańca i wina. W lato miłości.

______________________

Ładnie?xD

*zatkało ją*. Acia

Kathy H.

Neeel, zabijasz mnie powoli. Ja tu nie wytrzyyymam... Włosi, ahh <wzdycha> Ja miałam możliwosć poznać tylko Węgrów (ale i tak mrrr XD), którzy wsprost cudownie się bawią i chcą sie tylko całowaćXD. To ja poproszę kolejne miejsce, a Wenecje już też uwielbiam, o.

Kejtova

och Nel jak ja Ci zazdroszczę...
następnym razem zabierasz mnie ze sobo, cholero jedna xD
Ale pisz, pisz, choć na chwilkę przenosimy sie dzieki Tobie w inny wymiar, inny świat :)

Pozdrawiam
Kej P.

Cornelia Cole

Co do ciągłęj nieustającej chęci całowania... najbardziej natarczywy był Francuz Toma, poznany w Grecji (pisałam o nim). Nawet mnie zatkało. Ale tamtego Beach Party nie zapomnę do końca życia - nawet się nie marzcie, żebym opowiadała o szczegółach.

Następne... Może Costa Brava? (i mój Emilio...)

Bo ja tak jakoś mam, że gdzie się nie ruszę, to wszędzie chłopacy...

Kathy H.

Opowiadaj, opowiadaaj! I szczegóły też chcemy!XD
I Coruś ja się tobie nie dziwię. Gdyby ja tyle jeździła to jakoś oporów w poznawaniu (khm i nie tylko!XD) obcokrajowców bym nie miałaXD.

Ale ja się tym Węgrom wtedy nie dałam. Jeden mi nawet paluszka do buzi włożył i zaczął go jeśćXD