Śmierć Jana Pawła II

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Cafe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy kiedykolwiek widziałaś/eś papieżą? Jeśli tak, to ile razy?
3 razy
0%
 0%  [ 0 ]
2 razy
0%
 0%  [ 0 ]
Widziałem/am go więcej niż 3 razy
0%
 0%  [ 0 ]
1raz
25%
 25%  [ 1 ]
Niestety, ale nie widziałem/am go w ogóle
75%
 75%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 4

Autor Wiadomość
Darkness_
Samuraj



Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Śro 10:38, 28 Gru 2005    Temat postu: Śmierć Jana Pawła II

Jan Paweł II... Pamiętamy go jako najwybitniejszego Polaka i największego papieża. Jak wiadomo, zmarł 2 kwietnia. Co poczuliście, gdy się dowiedzieliście, że nie żyje? Ja na początku wielki smutek, przygnębienie, ale później cieszyłem się, że w końcu spotkał się z bogiem i czeka go szczęście wieczne...
Pozdrawiam!
Darkness_


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rolvniś
Erotomanka



Dołączył: 10 Lis 2005
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Przyszedł sobie.

PostWysłany: Śro 12:13, 28 Gru 2005    Temat postu:

Kiedy zmarł Jan Paweł II, właściwie nie poczułam nic. Jestem ateistką i właściwie nie przywiązuję wagi do ludzi Kościoła, więc nie miało to dla mnie większego znaczenia. Wiedziałam, że ten człowiek pomagał i znaczył dla ludzi bardzo dużo, może dlatego było mi z tego powodu smutno.
Byłam nawet na mszy poświęconej byłemu papieżowi, ale to dlatego, że chciałam poprostu towarzyszyć mojej mamie, która czuła się poprostu źle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ata
Vampire Council Member



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grzeszne Rozkosze - pub dla wampirów...

PostWysłany: Śro 12:38, 28 Gru 2005    Temat postu:

cóż, wiara czy ateizm nie ma tu wiele do gadania. za Jana Pawła II modlili sie również muzułmanie i przedtswiciele innych religii.

ja też jestem ateistką, ale... przejęłam się. pamiętam też, jak jedna dziewczyna płakała z tego powodu w szatni - ukrywała łzy, ale... cóż, ona nalezy do tych bardzo wierzących i dla niej to w ogóle było wielkim wstrząsem.
Wielki Polak... Wielki Człowiek, przede wszystkim.
chociaż szczerze mówiąc, po pierwszym smutku z powodu jego śmierci... eh, no, było, minęło. ludzie umirają, trzeba się do tego pzryzwyczaić...

Atuś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darkness_
Samuraj



Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Śro 15:37, 28 Gru 2005    Temat postu:

Ja w szkolę prowadziłem apel poświęcony życiorysowi Jana Pawła II, który kilkanaście lat temu poświęcił szkolny sztandar... W maju będę prowadził apel, ale poświęcony życiorysowi Kard. Stefana Wyszyńskiego, patrona mojej szkoły.
Pozdrawiam!
Darkness_


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kejtova
Sky



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 4724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z niebiańskiej plaży

PostWysłany: Śro 15:43, 28 Gru 2005    Temat postu:

Wielki Polak, nie ulega żadnej wątpliwości.
Ja jak sie dowiedziałam, że już sie nie obudzi, a jego stan jest bardzo ciężki, to poszłam z koleżanką do kościoła - co mnie ruszyło.
Strasznie płakałam, az sam się sobie zdziwiłam, że śmierć papieża może na mnie tak głęboko oddziaływać - wiedzialam, że pojawią się u mnie łzy, ale nie wiedziałam, że takie krokodyle.
I wcale nie podobało mi sie co media zrobiły z jego smierci - nastepny powód do zarobku (może nie wszystkie, ale większość tak... :/)

Pozdrawiam
Kej P.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darkness_
Samuraj



Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 371
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Śro 15:47, 28 Gru 2005    Temat postu:

To bardzo przykre, gdy media wykorzystują śmierć tak wielkiego człowieka do zarobienia pieniędzy. Szkoda słów...
Pozdrawiam!
Darkness_


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dementora
Nimfomanka Dede



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Azkaban, najwyższe okno w najwyzszej wieży

PostWysłany: Sob 16:07, 11 Mar 2006    Temat postu:

Oooo... mało tu. Ale się też wypowiem, chociaż z lekkim opóźnieniem.

Pamiętam. Rodzice mówią, że stan papieża jest cieżki i prawdopodobnie niedługo umrze. Godizna coś koło 21. Mama mówi: papież nie żyje... zmówmy dziesiątkę różańca.
Jestem wierząca, ale nie lubię pokazyac uczuć i przy kimś płakać i nie lubie si z rodzicami modlić. Oni od dzicka nas tak wychowywali ^^ we mnie została wiara, al oni przesadzają :/
Nom. W każdym razie moja reakca? Dziwnie się poczułam. Jakbym myślałam, ze Jan Paweł II bedzie życ wiecznie - cieleśnie. Niestety. Płakać mi się zachciało, ale jakos tak nie chciałam przed innymi. Smutek okropny, że jego już nie ma. On był jakby pierwszą zmarłą mi osobą, u której poczułam ten ból.
Mieliśmy przez cały tydzień żałoby w szkole apele w południe. Na pierwszym - cała szkoła się zebrała w naszym hallu - podstawówka, gimnazjum i liceum. Ksiądz mówił coś o papieżu, potem puscili z radia kawałek Jego kazania i śpiewaliśmy "Barkę". Szkoła muzyczna, to zaraz na kilka głosów i tak wiecie, czysto bez fałszów. Ale to było okropne. Takie przeszywająco smutne. Połowa osób ryczała - w tym ja. Pierwszy raz w zyciu tgak bardzo. Taaak.. krokodyle łzy centralnie. Nie mogłam przestać. To było dziwne. Połączenie dziecięcych głosików i młodziezowego śpiewu i w ogóle, cały nastrój. Masakra.., eh.
No ale tak. Luidzie odchodza, trzeba się z tym pogodzić. Ehhh...

[*]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nundu
Gejsza



Dołączył: 14 Lis 2005
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: granica między szaleństwem a...

PostWysłany: Sob 18:36, 11 Mar 2006    Temat postu:

Gdy się dowiedziałam...
Najpierw była myśl: jakiś głupi żart w radiu. Głupi i bardzo niesmaczny.
Ale zaraz refleksja: w radiu nawet na 1 kwietnia nie powiedzieliby czegoś takiego.

Potem była sobota. I okropne wieści.

Jestem ateistką, przyznaję się otwarcie. Jednak ten człowiek nie był dla mnie jedynie głową Kościoła. Był wspaniała osobą, która zdziałała wiele, pomagała wszystkim. Nie było nikogo na świecie, kto by o nim nie słyszał.

Śmierć, żałoba, pogrzeb... Wstrząsnęło to mną lekko.

A w międzyczasie były spotkania na miejskim placu Jana Pawła II, gdzie po prostu śpiewaliśmy i czytaliśmy fragmenty książek Karola Wojtyły.
Nie wiem, dlaczego tam poszłam, ale pierwszego wieczora w czasie śpiewania "Przyjacielu" rozpłakałam się. Jak zresztą połowa zgromadzenia.

Niedługo potem pogodziłam się z tą śmiercią. Wiadomo - każdy kiedyś odchodzi. Na nas też przyjdzie w końcu pora.

Nuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frankie
Charłak



Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 1:21, 26 Mar 2006    Temat postu:

Pamiętam to dokładnie... około godziny 21:20 na Polsacie puścili jakiś serial (nie pamietam tytułu), i zaczęłam go oglądać, w celu oderwania się od smutej rzeczywistości. Byłą godzina 21:37... przerywają program, a na ekranie pokazuje się plansza: Żałoba narodowa, a obok niej gasnąca świeczka...
w pierwszym momencie do mnie nie dotarło... przerzuciłam kanał na tvn24 i zrozumiałam... Papież nie żył... ryknęłam i zanosiłam się płaczem przez następną godzinę, dopóki moja mama nie podała mi lekarstwa na uspokojenie. potem bijące dzwony, ogłoszenie żałoby narodowej, pogrzeb.
to były najgorsze dni w moim życiu i chociaż minął już rok, to ja nadal nie mogę się z tym pogodzic...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alhandra
Kappa



Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ponoć to miasto, ale tak naprawdę najwyżej miasteczko :]

PostWysłany: Nie 14:50, 26 Mar 2006    Temat postu:

O złym stanie papieża dowiedziałam się w piątek. Ale chyba do mnie nie dotarło, co to oznacza. Dopiero wieczorem, kiedy mój brat sam z siebie poszedł do kościoła, uświadomiłam sobie, że z papieżem jest naprawdę źle.
Następnego dnia pojechałam do mojej rodziny w innym mieście. Pamiętam tylko, że strasznie żałowałam, że nie mogę pójść do kościoła. Wróciłam wieczorem. I akurat kiedy czytałam gazetę przyszedł do mnie brat i powiedział, że papież nie żyje. Z początku nie chciałam mu uwierzyć, no a potem w ryk. Biegałam na wszystkie msze za papieża.

Ale tak, po pewnym czasie zaczęło mnie denerwować to, co robiły media.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlet witch
Elf



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: złe i brudne miasto grzechu

PostWysłany: Nie 17:19, 26 Mar 2006    Temat postu:

Jest o niej za dużo szumu, wszyscy nagle kochają Jana Pawła II i lepiej, jakby na forach nie było takich tematów.

To moje skromne zdanie. Lepszy byłby temat, jak kochający rodacy przełączali jedynkę, jak tylko zobaczyli, że puszczają msze prowadzoną przez Jana Pawła. Ja przełączałam, więc teraz się nie rozwodze nad smutkiem i tym, jak go uwielbiałam/uwielbiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Cafe Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin