Step up - Taniec zmysłów

Kejtova

Oglądaliście?
Byłam na tym filmie w piątek, ale że neta nie miałam, byłam zmuszona wstrzymać się z napisaniem, a raczej założeniem temtu o tym filmie.
Głównych bohaterów grają Jenna Dewan [Nora] and Channing Tatum [Tyler].
Zaczyna się od tego, jak Tyler ze swoimi przyjaciółmi włamuje się do szkoły tańca [ogólnie szkoły artystycznej], gdzie dopuszcza się chuligańskiego czynu. Przyjaciel Ty'a zostaje zlapany przez ochroniarza, ale ten mu pomaga, wskutek czego sam zostaje postawiony przed sąd, który wyzbacza mu karę 200 godzin prac społecznych w szkole, którą zniszczył. Tam, wędrując codziennie z mopem dostrzega śliczną studentkę, Norę, która ćwiczy z parnterem do swojego najważnieszego występu w życiu, który zaważy na jej przyszłości. Ma umowę z matką, jeśłi się nie dostanie nogdzie po tym występie, idzie na studia. Pech sprawia, że partner Nory doznaje kotuzji. Dziewczyna szuka więc kogoś na zastępstwo, by nie przerywać prób. Niestety, żaden z kandydatów nie okazuje się wystarczająco dobry. Wtedy do akcji wkracza Ty, proponując swoją pomoc. No i się zaczyna... (; Dyrektorka, zgadza się, by karę zamienić na taniec, natomiast chłopak Nory całkowicie poświęca się w tym czasie muzyce, zaniedbując dziewczynę. Godziny spędzone wspólnie z Taylerem na wylewaniu siódmych potów zbliżają młodych do siebie, otwierają się przed sobą, jednak nie obchodzi się to bez małych sprzeczek. W momencie, kiedy Nora i Ty są razem [tamten muzyk się z nią wczesniej rozstał, a raczej ona z nim] , wraca były partner dziewczyny, co komlikuje bardzo sprawę, gdyż pod jego nieobecność Nora pod wpływem Tylera zmieniła nieco choreografię na bardziej free style'ową. Ty unosi się honorem i odchodzi, partner nie radzi sobie z układem, Nora zostaje sama z tancerzami, których sprowadził Ty, gdyż jej marzeniem było zatańczyć układ wspólnie z grupą tancerzy. Tyler też zostaje sam, gdyż jego przyjaciel odkrywa, jak wygląda jego 'praca społeczna', nie potrafii zaakceptować, że dla dziewczyny olał kolegów. Na szcęście godzą się, ale wtedy dochodzi do tragedii. Brat przyjaciela Tylera zostaje zamordowany, po tym jak kradnie samochód jednego z gangsterów dzielnicy. Dla łodego, Chudego , oboje chcą stać się lepszymi ludźmii osiągnąć coś w życiu, dokończyć to, co się zaczęło. Nadchodzi dzień występu Nory, młody 'tancerz' przybiega, chcąc z nią zatańczyć, ona jedak stwierdza, że jest za późno. Gdy chłopak odchodzi, Nora pyta się, czy pamięta jeszcze kroki... Wsyęp oczywiscie się udaje, Nora dostaje propozycję przyłączenia się do jakiegoś tam ważnego zespoły, a dyrektorka pozwala chłopakowi uczyć się w szkole, którą wcześniej zniszczył, ponieważ od dawna bardzo tego chciał.
No, to tak w skrócie film.

Moim zdaniem film był denny, jako historia, do tego oczywiście happy end, ble. dziewczyna z wyższych sfer i chłopak z najbiednieszej dzielnicy w mieście ,radnący samochody. Rodzi się między nimi uczucie, które oczywiście zwycięża wszystko.
Uważam, iż najlepszymi momentami były momenty tańca. Był on wspaniały, chciałoby się aptrzeć i patrzeć. Do tego świetna muzyka. A reszta? Trochę kiczowato.
Ale serdecznie zachęcam do obejrzenia, gdyż ten taniec trzeba zovaczyć. (;

Orchidea

Obejrzałam jakiś czas temu.
Historia, której nawet w przypływie dobrego humoru nie można nazwać oryginalną. Kolejna wersja Dirty Dancing. Nie wiem czy teraz co następny cover to będzie gorszy od poprzedniego, bo jeśli tak to nic nie zostanie nam do obejrzenia w kinie. Taniec świetny i muzyka też mi się podbała. Koniec zalet.
Wymieniać wady żeby was zniechęcić? Fabuła, tak jak powiedizała Kej, denna. Gra aktorska też nie najlepsza. Dłużyzny (głównie z tego filmu pamiętam, że ciągle ci bohaterzy się na siebie dąsali)

Kiepskie. Ale jeśli kogoś interesuje taniec warto zobaczyć.
Och jeszcez jedna rzecz mi się podobała: hasło które wygłosił przyjaciel Taylera po śmierci swojego brata w przypływie samokrytyki, które to haslo odnosiło się do stylu ich zycia (gdzie gdzie tylko imprezują, brak głębszych wartości) 'Rzeżba z gówna' Takie dosadne, ale mnie przekonuje ;)

Ata

Łojejku, to ten film już taki stary jest ^^? Normalnie myślałam, ze tego tematu już nie ma, tak przewijałam w dół i nie było ^^...

Oglądlaiśmy na muzyce. Całości nie obejrzałam, tzn. na poczatku mnie nie było, a do końcówki jeszcze nie doszliśmy (;. Ile ten film trwa, ze to aż trzy lekcje zajmuje? Whatever...
Faktycznie, fabuła jak w barrrdzo typowej hollywoodzkiej komedii romantycznej, z tego, co obejrzałam. Zakochują się, kłócą, pfff... Jak znam życie, to pewnie on na koniec dostanie sie do tej szkoł, pokaz wypadnie super i w ogóle, bedzie fajnie. Ale co tam (;...
Bo, faktycznie, sceny taneczne genialne o_o. Ruszają sie absolutnie bosko. Absolutnie. Ze wzgledu na te sceny warto było obejrzeć, o.

Atuś

Vivendi · Wysłany: Pon 20:26, 12 Mar 2007 Temat postu:

Step Up! był dla mnie filmem kultowym sama muzyka tak mnie pochłonęła że mogłabym jej słuchać na okrągło, uwielbiam połączenie hip hopu ze skrzypcami, bardzo słabo Orchi oceniasz ten film, owszem jest dość porównywalny do Dirty Dancing 1&2 ale ma coś w sobie, przekaz np. że nie wykonywanie pewnych próśb rodziców może doprowadzić do tragedii, sama moralność jest zachwiana i sens ginie gdy dwójka braci razem z głównym bohaterem kradną samochody sprzedają na części i nigdy nie mają przykrości ze strony policji, a jedyną konsekwencją złapaną jest wtargnięcie do szkoły, tak może przez te kilka scen film podpadł nie którym ale ja wciąż uwielbiam tą muzykę i styl ostatniego tańca w teatrze był po prostu boski!!

Yarrow