"Harlequiny! Kochamy harlequiny!" /okrzyk wariata?

nundu

To stój, Kej, nikt Ci nie broni, a my się położymy wygodnie z takim szajsem na odmóżdżenie w dłoni.

I jesteśmy z Ciebie dumne. Ja wiem, kiedy to pisałaś, bo sama przeżywałam wtedy męki twórcze (moja wielbłądzica też XD).

Kej nie chce, więc może Ty, Atuś, staniesz na wysokośc zadania i zrobisz nam telenowelę?

Nuna

Ata

O, nienienie xD! Ja tak, dziewuszki moje, nie umiem xD. Nie, nie mam aż takiego kunsztu artystycznego, by umieć stworzyć telenowelę, która wszak jest strasnzie trudna do napisania... Nawet taka najpodlejszego gatunku (;...

Twoja wielbłądzica przeżywała męki zgoła innego rodzaju xD.

Atuś

nundu

Ech, szkoda, a już miałyśmy nadzieję na jakiegoś dobrego telenowela...
Ale pospiesz się trochę z tym epizodem, bo czekamy...

Tia, ale przeżywała. To bylo jej pierwsze dziecko XD

Nuna

Ata

XD. Ale z matką i dzieckiem wszystko już dobrze, prawda XD?

Pospiesz się, pospiesz. Wy, kiedy pisałyscie, miałyście ferie, laski. A ja się jeszcze czołgam i przyczołguję z budy, i przed feriami na pewno nic nie będzie. Przykro mi, takie życie, nie amm czasu, no :P...
Ale telenowelaste nie będzie. Mam nadzieję xD.

Atuś

nundu

Już dobrze. Sprzedałam je XD

Tia, my pisałyśmy i wyrobiłyśmy się w 2 dni. A Ty już masz ponad tydzień. Nie wymiguj się. Nie wychodzi Ci to :P

I dlaczego: "Mam nadzieję", co?

Nuna

Ata

XD. Jak mogłaś XD?
Ale mam nadzieję, ze ich nie rozdzieliłaś?

Taa, dwa dni. Ale wy nie miałyscie sterty prac domowych, prawda? Ani nie wracałyscie o 15, tak, ze nic wam sie juz nie chciało? Słuchaj, ja naprawdę bo dniu szkolnym, a przed przygotowywaniem sie do matmy (konkurs w tę sobotę, muszę przejść chociaż z niego) nie mam ochoty an pisanie. Najmniejszej. Przykro mi to stwierdzic, ale nawet ejszcze nie zaczęłam.
Bywa.

No, mam andzieję, bo nie wiadomo, co się w moim spaczoonym umyśle wytworzy :P...

Atuś

Juleczka · Wysłany: Pon 1:10, 06 Mar 2006 Temat postu:

hmm... taka stara jestem a jeszcze nigdy zadnego harlequina nie przeczytalam... ja zadowalam nie ficami d/g ktore maja dla mnie wymiar tragiczny i moge sie przy nich wzruszac... no i oczywiscie czytam tyle te nie-dla-dzieci :D:D

Serpensja Tenebris

Hmm.

Zdarza się mi przeczytać. Ale tak dla rozluźnienia. Bo co w tych książkach jest?

"- Ach ach on mnie zdradził, muszę uciekać.
- Nie uciekniesz ode mnie!
Ona ucieka
On ją odnajduje po 2 latach
- W końcu Cię mam. Szukałem cię przez te lata, nie nie przerywaj mi. KOcham Cię!"

Tyle.

Ale dla pozbycia się stresu z życia i zającia sobie wieczoru, można poczytać te fascynujące perypettie miłosne.