Pachnidło

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Książki i pisarze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kejtova
Sky



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 4724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z niebiańskiej plaży

PostWysłany: Nie 12:08, 11 Mar 2007    Temat postu: Pachnidło

Cała rzecz dzieje się w XVIII wiecznej Francji.
Już na samym wstępie dowiadujemy się, jak wszędzie jest brudno i śmierdząco, to naprawdę działa na zmysły. XD Pozwolę sobie coś zacytować, to praktycznie z samego wstępu:

"W epoce, o któeej mowa, miasta wypełniał wprost niewyobrażalny dla nas, ludzi nowowczesnych, smród. Ulice śmierdziały łajnem, podwórza śmierdziały uryną, klatki schodowe śmierdziały przegniłym drewnem i odchodami szczurów, kuchnie - skisłą kapustą i baranim łojem; w nie wietrzonych izbach śmierdziało zestarzałym kurzem, w sypialniach - nieświezymi prześcieradłami, zawilgłymi pierzynami i ostrym, słodkawym odorem nocników. Z kominów buchał smród siarki, z garbarni smród żrących ługów, z rzeźni smród zakrzepłej krwi. Ludzie śmierdzieli potem i nie praną garderobą; z ust cuchnęło im zepsutymi zębami, z żołądków odbijało im sę cebulą, a ich ciała, jeżeli nie byłu już całkiem młodzieńcze, wydzielały woń starego sera, skwaśniałego mleka i obrzękłych, zrakowaciałych tkanek. Smierdziało od rzeki, śmierdziało na placach, śmierdziało w kościele, śmierdziało pod mistami i w pałacach. Chłop śmierdział tak samo jak kapłan, czeladnik tak samo jak majstrowa, śmierdział cała szlachta, ba- nawet król śmierdział, śmierdział jak drapieżne zwirzę, a królowa śmierdziała jak stara koza, latem i zimną. Albowiem w osiemnastym wieku nie położono jeszcze kresu rozkładowej robocie bakterii, toteż nie było takiej ludzkiej działalności, czy to konstruktywnej, czy to niszczycielskiej, nie było takiego przejawu kiełkującego ani ginącego życia, któremu by nie towarzyszył smród."

I ten jeden akapit najlepiej oddaje sposób, w jaki odbieramy całą powiść. Wszędzie towarzyszy nam smród, bądź inny, przyjemniejszy zapach. Ciekawe jest to, iż o woniach rozchodzących się od od jednej rzeczy, autor potrafi pisać całymi akapitami, a zachowania ludzi, takie jak morderstwa Jana Baptysty Grenouille'a, potrafi opisać w kilku zalediwe zdaniach. Załamanie wartości. Zapach jest w tej książce sprawą nadrzędną. A Suskindowi za pomocą słow udało się tego dokonać, wprowadzić czytelnika w ten smród.

Jest to historia Jana Baptysty Grenouilla, kulejącego młodzieńca, którego zaraz po urodzenieu [przy stoisku z rubami, tak btw. ;P] matka próbowala zabić. Nie udało się jej to jednak, gdyż noworodek zapłakał przerażliwie, co przesądziło o losie matki, którą pozbawiono głowy. Jest to człowiek o nadwyczanym darze powonienia, rozróżnia jandrobnijesze zpachy, w swojej głowie ma ich miliony. Pragnie potrafić utrwalać najpiękniejsze wonie. Jednak zmienia się to po częsci, kiedy zdaje sobie sprawę, że sam nie pachnie, że jest w zasadzie nikim, niczym, nikt go nie zauważa [co potrafi być momentami pomocne], mógłby równie dobrze nie istnieć. Wtedy postanawia stworzyć pachnidło doskonałe, dzięki któremu ludzi, których tak serdecznie nienawidzi, dostrzegliby go.

Świetna książka. Koniec kropka. Polecam gorąco.

Keja


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ata
Vampire Council Member



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grzeszne Rozkosze - pub dla wampirów...

PostWysłany: Pią 18:29, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Jaa cię. Właśnie skończylam czytać. Genialna książka ^^. Dzięki, ze założylaś ten temat, bo tak to sie przygotowywałam i przygotowywałam, i jakoś nigdy w koncu nie znalazłam tej ksiażki, a tak, to mnie spięło i znalazłam ^^. I przeczytała, ofc.

Kurde, nie wyonbrażam sobie filmu na podstawie tej książki - musiał być wybitnie obrzydliwy. Wprawdzie słyszałam tylko, ze jakis gościu sobie wymyślił, zeby skonstrupwac telewizor, który uwa;niałby zapachy, wiec to zostaoby oszczędzone widzom, ale mimo wszystko ^^...
Ale książka byla genialna. Co prawda końcówka średnio mi się podobała, ale ostatnie zdanie jednak bylo powalające. Wbilo mnie w krzesło.

I w ogóle, cała książka genialna. Polecam.

Atuś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Olka*
Ningyo



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem

PostWysłany: Nie 12:27, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Ha ja przeczytałam, można by rzec, po wyjściu z kina.
Film mnie zafascynował, więc sięgnęłam do książki.
Uważam, że książka rewelacyjnie oddaje przede wszystkim zapachy! Czytając "czuć" zapach ryb, owoców, kwiatów lawendy... Dla mnie zaskakującym było odkrycie jak wiele zapachów nas otacza! Jeśli by się tak dobrze zastanowić, wszystko ma swoja woń! Zazwyczaj zmysł powonienia był zrzucany na dalszy tor, a czy ktoś wyobraża sobie życie bez niego??

*czuje gotujący sie obiadek* Nieee, chyba nie ;P.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Książki i pisarze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin