druga! XD

Ann

Kocham Cię Boże

Kocham Cię Boże
Za Twą hojną łaskę.
Kocham Cię za te bóle, które mi ofiarowałeś.
Za Twe błogosławieństwo.
Kocham Cie za to że jesteś.
Boś ty Pan wszystkiego co stworzyłeś.
Świata, nieba, ziemi i co żyje na tym świecie.
Kocham Cię Boże..

List Anioła Do Boga.

Boże może zgrzeszyłem, może Cię zawiodłem.
Ale proszę Cię o jeszcze jedną szansę.
Szansę nowego życia.
Życia, które robi nowe atrakcje i niespodzianki.
Które przynoszą ból i cierpienie.
Przepraszam Cię Boże.
Za to co Ci zrobiłem..
Naprawdę przepraszam..

Modlitwa Diabła.

Boże jestem diabłem.
Diabłem mroku.
Moja rodzina mnie potępia.
Ale czy ja mam rodzinę?
Chyba nie..
Ukochana to samo.
Nie chcą mnie..
Ale kto by chciał diabła w swojej rodzinie?
Nikt oczywiście!
Jak mam z tym żyć Boże?
W ciągłym strachu..
Bez miłości, bez przyjaźni..
Błagalnie proszę o przebaczenie..
Tylko o to proszę..

'' Marta''

Oh! Marto spójrz na niebo!
Spojrzałam. Ale nic nie widzę!
Spójrz jeszcze raz!
A no gwiazdy są!
I są piękne tak jak ty..
Niczym gwiazda wieczorna, która świeci na niebie.
Sam wymyśliłeś?
Tak dla Ciebie Marto, I wiesz co?
Co?
Kocham Cię!

Idę, idę w dal..
Dalej idę...
Widzę w ciemnym tunelu różowe światełko. Co to jest? Nadzieja?
Nie! Przecież ona dawno już umarła.
Nadzieja na lepsze życie, nadzieja na lepsze jutro.
Dalej idę..
Nie zatrzymuję się...
Następna łza leci po moim różowym policzku..
Czuję się zagubiona, zapomniana przez innych, niechciana...
Ale...
Idę dalej.. i się nie zatrzymam.. Idę dalej...

Zobaczyłam Anioła. W złotej szacie...
Był smutny, patrzył z utęsknieniem na swój dawny dom za życia.
Czy on moze do niego powróci?
Nie może..
Jest stróżem prawa w niebie, broni Boga...
Tęskni do swoich bliskich, za życiem...
Modlił się jeszcze raz.
Widać było że cierpiał.
Patrzyłam na niego z litością.
Żal mi go było. Musiał naprawdę tęsknić...
Tak zobaczyłam anioła.. Prawdziwego anioła...

Ból. Rozpacz. Krzyk.
Skulona pod ścianą, płaczę.
Myślę nad dniem wczorajszym - piątek.
Trzynasty? Nie.. Pomyliłam daty!
Przecież ja zawszę się mylę.
Po co mi to wszystko było?
Po nic.
Płaczę za nim... do mojej starej, nie odwzajemnionej miłości.
Jak ja za nim tęsknie!
Pamiętam te słowa jakby to było wczoraj.. a minęło już dwadzieścia lat, a ja go wciąż kocham.
I znowu..
Ból. Krzyk. Rozpacz.
Słyszę to od wieków.
Te jęki, które wołają by przyszedł...
Powiedzieć jakieś dobre słowo, pocałować, przytulić.
Ale nie, to zbyt było piękne marzenie żeby było prawdziwe...
Zawsze go będe kochać, aż do śmierci.
Miłość jest wieczna... zawsze wieczna...

sercu są wspomnienia...
Smutki, radości i przykrości.
Dobro i zło.
Każdy ma to coś... te coś.. co wszyscy je widzą.
Piękne nieprawdaż?
Piękne lecz niebezpieczne... takie nieludzkie..
Jak dla mnie moje serce jest niczym, w porównaniu do waszego..
Tyle ciepła, miłości, szczęścia...
A ja?
Jestem niczym...
Niczym..
Chciałam być lepsza, próbować być lepszym, ale mi nie wychodziło..
Spróbować jeszcze raz?
Sama nie wiem..
Może tak może nie...
Czas wszystko pokaże...

Gwiazdka miga za oknem.
Pada deszcz.
Ciągle świeci i świeci.
Co to znaczy?
Gwiazdy są ciągle milczące, nie dając żadnej odpowiedzi.
Usiane na granatowym niebie ciągle migocąc tam w górze...
W dzień księżyć się zamienia w słońce, a w noc księżyc.
A nadal gwiazdka wciąż miga za oknem...

gdy, słyszę Twój głos
płacze
płaczę jak małe dziecko, które prosi, by go przytulono
przytulił mnie ktoś
ktoś kogo ceniłam za całokształt
ten ktoś mnie okłamał
jeszcze raz się do niego przytuliłam
pod jego skrzydłami się schowałam
jak małe dziecko
małe dziecko skrzywdzone przez los
bo ją nie kochał ktoś
zniszczone marzenia
wspomnienia
wspomnienia, które przynoszą nadzieję na lepsze jutro
zostały zniszczone
teraz zrozumiała, że dziecko mroku nie może być szczęśliwe
odtrącone przez samego Boga
jaki ten świat jest niesprawiedliwy
teraz postanowiłam, że kochać już nie będę
to nie ma sensu
świat cały też
Słyszę głos, lecz nie Twój
To głos stłuczonego lustra
Kawałki lustra spadły na podłogę
jej ręce krwawiły
ostatnie słowo jakie powiedziała: '' Kocham Cię ''
bez entuzjazmu, bez prawdziwej słodyczy...
jeszcze raz zerknęła na stare zdjęcie
ona i on
przytuleni razem, uśmiechali się do świata
ktoś wszedł do ciemnego pokoju
coś mruknął
błysnęło zielone światło
nie słyszała już nic...

Oleczkha

Wiesz te twoje wierszyki są piekne- i takie smutne zarazem. Nienawidze tego.
No ale trzeba przyznac ze są ładne. Najlepsza byla 'Modlitwa Diabla".Nie wpadlabym na to zeby tak go przedstawic. Ciekawe...

A.C.Chris

... ja może źle to odczytałam ... ale chyba piszesz wtedy gdy targaja Tobą jakieś uczucia .... nie ma takiego czegoś ze siadasz i piszesz ... musi sie coś stac abyś mogla to przelac na papier .... tak jest czy nie?

co do samych wierszy ... przebija przez nie bardzo dużo uczuc ... cierpienia ... podobaja mi bo żeby zrozumieć ich sens trzeba troche pomyśleć ..wczuć sie ...

Zgadza się XD - Astrea.

Darkness_

I post
To jest( wyrażę się słowami Aty) niezłe cudeńko! Brak mi słów...
Pozdrawiam!
Darkness_

II post
O mój miłosierny Boże, te wiersze są cudne!
I widzisz, nie potrafię się wysłowić... Po prostu brak mi słów!
Powiem tylko, że najbardziej podobał mi się wiersz o bólu i ten o sercu...
Większość tych wierszy jest o Bogu, aniołach... Bólu?
Pozdrawiam!
Darkness_

Połączyłam. Moimi słowami o_O...?

Ann

Dla Jenny – mojej najlepszej przyjaciółki.

Czasami się nienawidzimy, czasami kochamy,
Przez kilka lat ze sobą się użeramy.
Mamy swoje plany i zamiary.
Całkiem niepodobne, choć niedrobne.
My jednak na to nie patrzymy.
My tylko się lubimy.
Mamy Szatana*, co męczy nas, co rana.
I Annę – nienormalna jędza.
Co na wszystkich narzeka.
Jakby na kogoś czekała.
Siostry z nas okropne,
Co lubią mieć czasem od szkoły wolne.
I słuchać KoRna czasem,
Bo kochają być ze sobą razem…

* ksywka naszej innej przyjaciółki.