Książki P. Coehlo
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Książki i pisarze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kejtova
Sky



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 4724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z niebiańskiej plaży

PostWysłany: Nie 17:35, 26 Mar 2006    Temat postu:

Cytat:
Głupia, naiwna wieśniaczka

Moze to i nie na temat, ale to mnie wkurzyło. Czy to, że ktoś pochodzi ze wsi dyskwalifikuje jego inteligencję? Nie sądzę... A to co własnie napisałaś jest zwykła obrazą ludności, która mieszka na wsi. Nie mówię, że nie ma tam ludzi niewykształconych itd. Po prostu razi mnie taka opinia. Tak jakbyś uważała się za wielką panią, bo urodziłaś się w mieście. Guzik prawda. Ja swoje pierwsze trzy lata życia spędziła u babci na wsi. A co do bohaterki. W tym, że ona pamięta swoje błędy z dzieciństwa tkwi jej inteligencja, to, że potrafii dostrzec złą drogę. Człowiek uczy się na błedach. Nie powiesz mi chyba, że swoich własnych błędów nie pamiętasz, że wymazałaś je z pamięci. Bo jeżeli tak, to wybuchnę tu śmiechem...
Cytat:
Naprawdę, jeśli ktoś koniecznie chce poczytać o sziwkach, to są lepsze książki

No to chyba wszystko jasne. Najpierw nauczmy sie czytać ze zrozumieniem. Bo jeżeli nie wiesz, to książka ta nie mówi tylko i wyłącznie o dziwkach, ale o życiu, o dylematach które muszą rozwiązać, by prawidłowo funkcojować. To książka o dorastaniu emocjonalnym do pewnych zjawisk.

Pozdrawiam
Kej P.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luniasta
Gość






PostWysłany: Nie 17:36, 26 Mar 2006    Temat postu:

Sąróżne poziomy dojrzałości. Wy będziecie twierdzić, ze do Coelho trzeba dojrzeć, ja będę twierdzić, że Coelho jest dla ludzi, którzy myslą, ze dojrzeli, a tak naprawdę wiele przed nimi.
Coelho nie jest ani artystą w tym co robi, ani nie jest dobrym moralizatorem. Wartości, które jak na razie wynikają z 11 minut są wątpliwe.
Obawiam się, że naprawdę będę zmuszona poprzeć Random co do mentalności pretensjonalnej trzynastolatki - i to nie jest obraza nikogo, po prostu tak jawi mi się odbiorca tego typu powieści.

[offtop]
Wydawało mi się, że PS był jasny i przejrzysty. Po prostu uważam, ze nie ma sensu atakować Random za post, za który zostałą zaatakowana już gdzie indziej przez te same osoby.
Proszę również o nieatakowanie mnie, jak dotąd wypowiadam się spokojnie i uprzejmie
[/offtop]

Hmmm... Atakowanie? Nie ma sprawy, wy możecie obrzucać nas mięsem, my was nie... Pomijam. Co do dojrzałości nie mam nic do dodania, a każdy wasz kolejny post mnie w tym utwierdza. Zas mentalność trzynastolatki i to pretensjonalnej... Co na ten temat wie "dwunastolatka", że wygłasza takie opinie?
Zacynam rozumieć objazy dziewczyn z Majestica...
Powrót do góry
Louis Szalona
Gość






PostWysłany: Nie 17:45, 26 Mar 2006    Temat postu:

Luniasta, wiesz, ale więksozśc moich znajomych czytających Coehla to osoby dojrzałe, inteligentne, mądre, potrafiące myslec. Np mam kolege, studenta informatyki. Kolo kocha Coehla. Czyki jest gfłupi i intelektualnie na poziomie 13latka???

WIdze, ze ty poprostu nie zrozumialas przekazu 11 minut. Dla ciebie to ksiązka o prostytutce jakich wiele.. Dla mnie to ksiązka o realizowaniu planów, o odnajzuwaniu siebie, o znalezieniu swojej ostoi, swojej Utopii...
e...pani? [ nie zostało ustalone jak mamy sie zwracac] Rubciu, ja pannią popieram!!!
Powrót do góry
rubcia
Elf



Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hot Words Avenue

PostWysłany: Nie 18:05, 26 Mar 2006    Temat postu:

Ha ha ha ha ha - a to się uśmiałam serdecznie hihihihihi. Cytuję: "mentalności pretensjonalnej trzynastolatki" - a to dobre. Wasz mi niedługo trzydziesteczka stuknie :) A ja myślałam, że już próchnieję hihihi.

Louis - no wiesz! Już się tu jasno określiłam, że wolałabym, aby mnie tu nie wyzywać od Pań czy też tfu tfu psorek. A fe fe fe. Rubcia jest OK (rym do rubcia - pupcia hihi).

A na koniec dodam - jak świat światem ludzie mają różne gusta,a o tych, jak wiadomo, sięnie dyskutuje. Jeden woli córkę, a drugi matkę (jak powiada ludowe porzekadło). A gust literacki? No cóż. Pominę to milczeniem, wszak ono jest złotem. Parę lat już na karku mam, przeczytałam wiele książek, sama pisuję od czasu do czasu, znam warsztat pisarski - I CÓŻ Z TEGO???- pytam. Nie czuję się bowiem kompetentna, by oceniać umiejętności pisarskie Paula Coelho. Pewnie, że bym mogła,a le to trochę tak, jakbym wrzeszczała światu o bólach porodowych nie urodziwszy nigdy dziecka. Czy byłabym wiarygodna? No właśnie! Radzę więc urodzić najpierw coś samemu, nim krzyknie się światu niesprawdzone opinie.

Tylko ludzie inteligentni potrafią kulturalnie rozmawiać, a odmienność w poglądach nie czyni mego przeciwnika w dyskusji wrogiem. Warto o tym pamiętać.

Słoneczne promyczki dla wszystkich!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ata
Vampire Council Member



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grzeszne Rozkosze - pub dla wampirów...

PostWysłany: Nie 18:35, 26 Mar 2006    Temat postu:

A po co pisać... kopiować tego samego posta, któy wywołał kłótnię? Nie ma to, jak się postarać, tak swoją drogą...
Bo my się lubimy kłócić, nie widać? Normalnie ja się ostatnio pokłóciłamm aż z dwoma osobami! Z wami, tak dokłądniej. Policz, z iloma pokłóciłyscie się wy?

Rubciu, bo ty jesteś młoda duchem XD...
A o Piedrę tym razem się upomnę (;.

Tak, Luniasta, to książka o prostytuce. I co? Że zacytuję (z pamieci, wiec pewnie cytat niedokładny): "Nikt nie rodzi się prostytutką". Jak sie stało, że Maria (wieśniaczka :/. Dziękuję bardzo, również w imieniu całych 150 mieszkańców mojej wsi), kobieta jak inne, nią się stała? Jakie zmiany zachodzą w duszy, umyśle, ogółem - wnętrzu człowieka? Jak zyjemy my sami? Na GGG napisałam, jakie pytania sobie przy tej książce stawiałam - tylko dwa, więcej nie muszę. One były wystarczające, by trochę nagłowić się nad odpowiedziami.
To o tym jest ta książka. Nie tylko o, jak to sie wyraziłaś, dziwce.

Ciekawa jestem, jak byś streściła taką Weronike - książka o szurniętej wariatce?

Aciak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Louis Szalona
Gość






PostWysłany: Nie 19:57, 26 Mar 2006    Temat postu:

DOŚĆ! Wywaliłam tego bezsensownego posta. Ostrzegałam przed offem! Tym samym Random - jeszcze daj mi dwie okazje, a wylecisz z banem. Bo w tej chwili mam gdzieś cały konkurs. Nie po to zapraszamy tu jurorów by jakaś kretynka, za przeproszeniem, psuła atmosferę na całym forum. My w kółko przepraszamy, chcemy ratować sytuację - a ty jak na złość. Mam dosyć!A odpowiedni post nie składa się z cytatów popartych obraźliwymi komentami - to tak przy okazji, bo mamusia chyba nie nauczyła.
A, przepraszam, że się w posta wcięłam.
Administratorka Forum Krukońskiego


Random, na siłe próbujesz z nas zrobic głupie, małe idiotki. Powiedzmi jakie ksiązki sa wdług ciebie na poziomie, ja naprawde chętnie poczytam. Wiesz, z twoich postówynika, ze Coehla czytają tylko osoby chące uchodzic za takiec o czytają fajne ksiązki. A wiesz, ze ja jestem wielka fanka klasyki? Mickiewicz, Dostojewski, Mitchell- moi ulubieni pisarze.
Cytat:
Bo w końcu przyjmujecie za pewnik, że wszyscy go kochają.

Nie, dla mnie mozesz go nnie lubic ale nie musisz obrazac mnie, osoby czytającej. To wszystko.\
pozdrawiam cię.

Lu
Powrót do góry
Random
Gość






PostWysłany: Nie 20:05, 26 Mar 2006    Temat postu:

Jest masa książek, które nie są tylko emocjonalnymi pornosami - a za takie książki uznaję książki Coelha. Ale wy tutaj lubicie pornografię.

Właśnie o tym mówiłam też na Optimusie. ale po co? Wszak dziecina czytać nie umie. To ukryty analfabetyzm.
Pornografię zostawię bez komentarza. Chciałam jednak powiedzieć tylko tyle, iż aby wypowiadać się na dany temat, trzeba się najpierw z nim dokładnie zapoznać.
Nuna


Co do listy - rzuciłam już kilkoma nazwiskami.

Edit:
Ponieważ mój poprzedni post został wycięty, przeklejam go w całości tutaj.

A ja go wycinam. Wyjaśnienie znajdziesz post, czy dwa, niżej. Swoją drogą to zabawne, że zapisujesz gdzieś swoje posty, które wklejasz na forum.

Po prostu piszę je w notatniku. I przykro mi, że pozbawiasz Louis rozkoszy dowiedzienia się, jakich autorów uznaję za dobrych. A uzasadnienie poniżej jest żadne. Przykro mi. To samo mogę powiedzieć o Twoich uwagach moderatorskich.

Wklejony tu tekst nie wnosił nic na temat ulubionych autorów. To, co tu zobaczyłam, było jedynie wyciętymi cytatami wypowiedzi innych użytkowników i komantarzami do nich. Mogę być beznadziejnym moderatorem, ale czytać jeszcze umiem. Nie znalazłam tam nic na właściwy temat, zatem czułam się zobowiązana do nie zaśmiecania forum, co obecnie znów robimy. Jeśli masz jakieś zastrzeżenia do moich dezycji to, proszę, zwróć się z tym do mnie sobiście na PW. Tak, jak to jest określone w Regulaminie.
Nundu


W całym powyższym bełkocie jest jedno zdanie prawdziwe - jesteś beznadziejnym moderatorem ;-).


Ostatnio zmieniony przez Random dnia Nie 13:10, 28 Maj 2006, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Louis Szalona
Gość






PostWysłany: Nie 20:15, 26 Mar 2006    Temat postu:

random, nie czytam tranich pornosów. Lubie ksiązki nad któymimozna sie jakos zanstanowic, któe skonia mnie do refleksji. jesli dumam nad skiazką to znaczy, ze jest ona godna przeczytania. "zbrodnia o kara" na przyklad kompletnie zmieniła mój sposób patrzeia na pewne rzeczy.
Nie pownienies nasm czytelików obrazac bo nie znasz nas i nie mozesz sie wypowiedziec na temat naszej inteligencji i dojrzałości emocjonaolnej.
pozdrawiam
Lu

I tu zakończymy tę dyskusję, jak już kilka razy zaproponowały dziewczęta. Tym razem radzę posłuchać.
Nuna
PS. Lu, to nie do Ciebie konkretnie, po prostu Twój post jest ostatnim na razie ;)
Powrót do góry
Luniasta
Gość






PostWysłany: Pon 15:22, 27 Mar 2006    Temat postu:

Nazwiska autorów były w poście, który niestety został stąd usunięty jako bezsensowny i chamski, chociaż Random tylko odpierała ataki szacownych Krukonek. Pokażcie mi bowiem, gdzie obraziła którąś z Was, zanim Wy nie rzuciłyście się na nią, i ja mówię powaznie. Bo też chciałabym zakonczyć tę kłotnię, najlepiej w atmosferze ogólnego porozumienia, a nie w atmosferze "one i tak sągłupie i chamskie, bez zensu marnować na nie czas, a ich posty najlepiej wyciać". I mam nadzieję, że ten post nie poleci, gdyż nie obrażam w nim nikogo, a chcę jedynie wyjasnić pomówienie, jakoby Random świadomie nazwała wszystkich fanów Coelho pretensjonalnymi trzynastolatkami.
A to, że po "Jedenastu minutach" mamy wrażenia estetyczne porównywalne do tych po obejrzeniu fabularyzowanego i przefilozofowanego pornosa, to nasza osobista sprawa.

Post nie poleci, choć miałam na to ochotę. Niemal nieodpartą.
Jednak jestem człowiekiem poważnym i dojrzałym. Mam nadzieję, że z takimi też ludźmi rozmawiam. Napisane było jasno, przejrzyście, dużymi literami i dwa razy - koniec dyskusji na ten temat. Jeśli chcecie się kłócić to załóżcie jakiś temat w Szafie.
Swoje zdanie może mieć każdy, a teraz też nie będziemy wywlekać tego, kto zaczął.

Następne posty tego typu jednak już polecą. A za nimi ostrzeżenie. Piszę, żeby nie było, iż się uwzięłyśmy na kogoś.
Nuna
Powrót do góry
Random
Gość






PostWysłany: Sob 22:12, 01 Kwi 2006    Temat postu: Kocham ten dzień.

Powracam na kolanach, posypując sobie nisko pochyloną głowę popiołem.
Bo myliłam się. Bardzo się myliłam co do pana Coelho i ten tydzień mi to uświadomił. Przede wszystkim dlatego, że przeczytałam jedną z najwspanialszych książek, z jakimi do tej pory miałam do czynienia - "Jedenaście minut". Wpadła w moje ręce przypadkowo, ale muszę uznać to za zrządzenie losu, zwłaszcza, że wyjeżdżałam dość wzburzona dyskusją na tym forum. Książkę zauważyłam u dziewczyny siedzącej za mną w autokarze i od razu poprosiłam, żeby mi ją pożyczyła. Zgodziła się dość niechętnie, bo nie chciała rozstawać się z lekturą, ale w końcu siedziałam z książką na kolanach.
Na początku podchodziłam do niej sceptycznie, nauczona wrażeniami z "Alchemika" i "Weroniki..." - książek, których nie uznałam za zbyt wybitne. Jednak z każdą stroną historia Marii coraz bardziej mnie wciągała. Niemal każde zdanie było nacechowane głęboką mądrością życiową, której tym razem nie mogłam uznać za banalną - Coelho pisze coraz lepiej i coraz celniej pomaga czytelnikowi zobaczyć prawdę.
Pod pretekstem banalnej historii prostytutki Coelho pokazuje w tej książce niezwykły portret kobiety jednocześnie silnej i słabej, dobrej i złej, mądrej i głupiej, pełnej dwuznaczności, niczym w przywoływanym jako motto powieści "Hymnie na cześć Izydy". Bo Maria to zwykła kretynka która przyjeżdża do miasta za chlebem i jest zmuszona handlować swoim ciałem. To symbol każdej kobiety, każdej kobiety marzącej o szczęściu i miłości, którą ciężkie życiowe doświadczenia zmuszają do pozbycia się złudzeń. Jestem oczarowana tym, jak pięknie Coelho pisze o Marii - ukazuje w pełni ambiwalentność jej doznań, przyjmując dwie role - trzecioosobowego narratora i autora pamiętnika dziewczyny.
Nieco bałam się tego, jak Coelho poradzi sobie z erotyką w powieści, ale muszę przyznać, że sceny erotyczne są przez niego opisane wręcz mistrzowsko. Gdy trzeba - dyskretne, kiedy indziej wręcz kipiące zmysłowością. Podoba mi się, że autor nie uciekał od tak trudnych tematów tabu, jak masturbacja czy BDSM. Pomimo że są to dziedziny, w których łatwo pofolgować zbytnio swojej fantazji, to wszystkie sceny są przedstawione nadzwyczaj wiarygodnie.
Skoro jesteśmy przy tym punkcie, to szalenie podobały mi się odniesienia do literatury, które ożywiały i uwiarygodniały powieść. Fragmenty "Wenus w futrze" Sacher-Masocha czy nawet aluzja do słynnego kapelusza / węża i słonia z "Małego Księcia" sprawiały, że wierzyłam bez problemu, że akcja powieści dzieje się w naszym świecie, o ile rozumiecie, co mam na myśli. Kocham osadzenie powieści o tak uniwersalnej wymowie w szczególnym miejscu i czasie, w jasnych realiach kulturowych. To jeszcze bardziej potwierdza, że jej przesłanie jest słuszne wszędzie.
A przesłanie tym razem mnie urzekło. Bardzo podobały mi się poszukiwanie przez Marię własnej tożsamości, boleśnie prawdziwe rozczarowania, a nade wszystko wielkie rozczarowanie światem, w którym najważniejsze jest to "jedenaście minut". Jej historia idealnie pokazuje, że sens życia można znaleźć wszędzie, a wielkie prawdy można odkrywać nawet w rynsztoku. Książka pokazuje także wyraźnie, że nie wystarczy świadomość drogi, jaką chcemy podążać - trzeba jeszcze postawić na niej pierwszy krok.
"Jedenaście minut" zmusiło mnie do przemyśleń. Pomimo warunków, w jakich czytałam (fanka Coelho, od której pożyczyłam książkę, ostrzegała mnie, że mogę nie zrozumieć wszystkiego, czytając w takich okolicznościach, i chyba miała częściowo rację - na pewno wrócę do tej książki), nachodziło mnie wiele refleksji nad ludzkim losem i tym, jak bardzo można zniszczyć, a potem naprawić swoje życie.
Muszę też przyznać - i mam nadzieję, że tym razem moderatorstwo wybaczy mi drobny off-topis - że czytanie Coelha po tej dyskusji zmieniło diametralnie moje poglądy. Muszę Was wszystkie serdecznie przeprosić za moją nietolerancję i brak taktu. Przez ten tydzień nauczyłam się jednak, że nic nie jest do końca złe i nigdy nie można potępiać nikogo ze względu na to, co czyta czy czego słucha. Poznałam kilka bardzo inteligentnych dziewczyn z podstawówki, które lubiły Hokio Totel - i same zaszczepiły we mnie nić sympatii dla "Schrei". Nie należy osądzać po pozorach, naprawdę. Tym bardziej, że teraz sama pretenduję według moich słów do miana "pretensjonalnej trzynastolatki", bo jestem tą książką oczarowana. :D.
Przepraszam, dziewczyny :). I pozdrawiam serdecznie.

[size=1]Prima Aprilis! Żałuję, że musiałyście się na to nabrać.[ /size]

Och, Random, jakie ty masz wyborne wręcz poczucie humoru. Powala dosłownie. A my, takie prymitywne, oczywiście dałyśmy się nabrać, oczywiście. O, my niegodne, jak mogłyśmy się nie poznać na twoim geniuszu? Posypujemy głowy popiołem i padamy przed tobą na kolana. Przed tobą, twoim epokowym komentarzem (chyba go sobie oprawię i na ścianie powieszę), wyczuciem chwili i cierpliwością do naszej ignorancji i zacofania, pretensjonalności i niebywałej głupoty. Och, wybacz, o najszlachetniejszy krytyku nasz!

Nuna

PS. Wierząc w jakąkolwiek inteligencję nie dopisuję, że to była ironia. Nawet drobnym maczkiem. Bo nie mam aż tak niebywałego poczucia humoru, by pisać, iż to spóźniony żart na 1 kwietnia. Nie stać mnie na to.
PS2. A żart dobry nie był.


Jesli nie potraficie śmiać się same z siebie i ze swojej pomyłki, to już wasz problem. A usuwanie posta, w którym całkiem poważnie wypowiadałam się o Coelho, to już przegięcie. Z waszej strony.

Usuwanie? Poważnie? Dobrze, nie skomentuję.
Ale spokojna głowa - tego akurat posta zachowałam na dysku. Na pamiątkę. I wrazie jakiegoś wielkiego unoszenia sie honorem.
Nasza pomyłka? Nie spytam się, do czego piejesz, bo to już koniec dyskusji.
I, proszę, nie oceniaj ogółu tylko na podstawie mojej decyzji. Jestem jednostką i jeśli chcesz teraz kogoś atakować, to tylko mnie.
Nundu


Wycięcie treści posta z pozostawieniem jednego wyrwanego z kontekstu zdania uznaję za jego usunięcie. A moderator powinien być reprezentantem forum i ponosić odpowiedzialność za to, co robi.
I to jest koniec dyskusji. Na temat mojego posta. Nie na temat Coelho.

O koniec dskusji poprosiłam juz wcześniej. Dużo wcześniej. Zatem dziękuję za stosowanie się do próśb moderatorswa.
Nundu


A proszę bardzo.
Powrót do góry
yadire
Charłak



Dołączył: 11 Wrz 2005
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: mentalnie to z Irlandii (:

PostWysłany: Sob 14:00, 08 Kwi 2006    Temat postu:

Najpierw na temat, żeby się nie wyłamywać i pisać o panu C.
Jego książki jakoś mnie specjalnie nie ruszają. Owszem, przeczytałam "Jedenaście minut" i początek "Weroniki".
"Jedenaście minut" dlatego, że siostra na religii zgromiła mnie wzrokiem, gdy kumpela z ławki mi ją podała. A że siostry nie znoszę - z wzajemnością zresztą - przeczytałam. Dire tak jakoś ma, że czego jje zabronią, on to robi.
Męczyłam się, naprawdę się męczyłam, czytając ją. Ale ją przeczytałam, bo byłam akurat chora i nudziłam się śmiertelnie.
"Weronikę..." ta sama koleżanka pożyczyła mi na święta. I choć wtedy miałam dwa tygodnie, a ksiązeczka cieniutka w sumie jest, zezygnowałam. Nie mogłam przez nią przebrnąć. Może dlatego, że umiem kilka razy czytać tą samą ksiażkę, ale czytać różne książki, które właściwie przekazują to samo... Podziękuję.
O samym Coelho zdania nie mam, bo i jak, skoro niecałe dwie książki przeczytałam?
Jednak muszę przyznać, że ten szum wokół jego utworów mnie żdziebko odrzuca.

A teraz uwaga, będzie offtop.
Co do powyższej kłótni...
Moja kumpela, która kocha się w Coelho i jego twórczości, jedna z najbardziej zwariowanych osób, jakie znam. Jej mentalność zdecydowanie wykracza poza zdolność "trzynastolatki", mimo że jest jak najbardzie paulomaniaczką - mówiąc po ludzku: w tej kwestii nie zgodzę się z Random (co nie znaczy, że nie uważam, że nie ma ona racji).
Z kolei zachowanie Krukonek broniących Coelho nieco mnie dziwi. Jest dobrze, póki wszyscy tutaj rozpływają się nad jego książkami. Ale jeśli pojawi się ktoś, kto może w niezbyt miły, ale przynajmniej szczery sposób go skrytykuje - zaczyna się kłótnia.
Odrobina tolerancji by sie tu przydała. Z obu stron zresztą.

Edit: Może i nie jest, Louis, ale tak wygląda ze strony mniej więcej obiektywnej.
Offtop ended.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yadire dnia Sob 14:43, 08 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Louis Szalona
Gość






PostWysłany: Sob 14:36, 08 Kwi 2006    Temat postu:

yadiore, bez pzresady, ale to nie ejst tak ze nie lubidz Coehla to juestes be. One nas obraziły. To wszystko. Ja sama nie jestem super fanką tegoz autora, ale go lubie. Nie lubisz go? spoko, kazdy am wlasne zdanie. Ale w momencie gdy twierdzisz, ze on poodba sie ejdynie pretensjolanmym trzynastolatkom - mowie STOP!

przepraszam kolezanke Nune- moderatorke tego działu za to, ze offtopuje.
prosze- zakoncvzy dyskusje.
Powrót do góry
Cornelia Cole
Mistrzyni Pornografii
<b>Mistrzyni Pornografii</b>



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 2776
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Spomiędzy nieba a piekła...

PostWysłany: Sob 22:29, 08 Kwi 2006    Temat postu:

Owszem, post poleciał, bo było to po raz setny to samo.

Do słów Lu - nic nie dodaję. A że najwyższa pora zakończyć tę, hmm... "zaostrzoną dyskusję" - wyrzucę każdego następnego posta, który będzie do tego nawiązywał. A że nie należę do najcierpliwszych osób - proszę nie nadwyrężać mojej cierpliwości nadmiernym produkowaniem się na ten temt. Było dość czasu, żeby wywlec wszystkie brudy, jakie kto wymyślił. Teraz proponuję zapomnieć o temacie, a przynajmniej milczeć.

Nel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luniasta
Gość






PostWysłany: Sob 22:33, 08 Kwi 2006    Temat postu:

A wyjaśnisz mi, czemu usuwasz mój post, a zostawiasz post Louis, która pisze bzdury i wmawia ludziom pisanie czegoś, czego nie napisali? Bo stwierdzenie, że pretensjonalne trzynastolatki moga być zachwycone jest tak samo obraźliwe, jak stwierdzenie, że głupie dzieciaki zachwycają się Harrym Potterem. No i nie da się ukryć, że się zachwycaja, ale przecież nie tylko one, prawda? I będę to powtarzać w kółko, aż w końcu do kogoś to dotrze.
I usuwaj sobie, na zdrowie. Po prostu chciałabym poznać sposoby Twojego myslenia. Bo uważam, że jeśli usuwasz moją obrone, to wypadałoby usunąć też atak.
Powrót do góry
Cornelia Cole
Mistrzyni Pornografii
<b>Mistrzyni Pornografii</b>



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 2776
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Spomiędzy nieba a piekła...

PostWysłany: Sob 22:39, 08 Kwi 2006    Temat postu:

Zostawię dla przykładu... Za to otrzymałaś, moja droga, ostrzeżenie. Prosiłam - dość tych postów. Jeśli masz wątpliwości - chyba istnieją pw?

Lu nikogo nie atakowała. W przeciwieństwie do ciebie. I powtarzam po raz ostatni - koniec! Zamykam dyskusję!

Nel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jutta
Gość






PostWysłany: Nie 10:03, 07 Maj 2006    Temat postu:

Nie jestem może zagorzałą fanką PC, ale czytałam kilka jego książek. Największe wrażenie zrobiła na mnie "Weronika...". Ciekawie opowiedziana historia, skłaniająca do przemyśłeń, zastanawiająca... Applause
Muszę rzyznać, że troszkę rozczarowało mnie "11 minut"...spodziwałam się czegoś więcej po tej tak przecież osławionej książce ostatnich czasów...
Teraz ( no może nie teraz, ale w najbliższy czasie, po sesji...) przystęuję do czytania "Pielgrzyma"...
pozdr
Powrót do góry
Cornelia Cole
Mistrzyni Pornografii
<b>Mistrzyni Pornografii</b>



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 2776
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Spomiędzy nieba a piekła...

PostWysłany: Nie 16:17, 07 Maj 2006    Temat postu:

Ja ostatnio przeczytałam "Demona i Pannę Prym". I podobało mi sie, nawet bardzo (bo "Alchemik" średnio mnei zachwycił). Człowiek zmuszony do wyboru... Ciekawe, prawda?

Nel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wuka
Elf



Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:19, 15 Lip 2006    Temat postu:

Uuu... Jakaż dyskusja... Ludzie kłoćcie się o takie rzeczy przez PM. Trochę klasy.

Książki Paula Coelha zaskakują mnie, bo każda jest inna. Kazdy może sobie coś znaleźć w jego twórczości.
Alchemik zdegustował mnie. Bo tak szeroko znanej książce spodziewałam się czegoś lepszego. Moim zdaniem autor za dużo rzeczy upchnął w tej książce: religię, wiarę, życie, miłość. Za dużo informacji, mądrości jak na przeciętnego czytelnika, co czyni książkę ciężką, nieprzystępną. Nie podobała mi się i już.
Natomiast urzekł mnie utwór pt. Weronika postanawia umrzeć. Przede wszystkim lubię imię Weronika (zwłaszcza, ze jest moje) i dzięki niemu silniej odbierałam tekst. To chyba jedna książka Coelha w której nie było naćkane i mogłam coś z niej wyciągnąć na przyszłosć.
Czytałam też Pielgrzyma i Piątą górę, ale nie wywarły na mnie specjalnego wrażenia.

O Coelhu rozmawiałam z dwiema osobami.
Moja ciocia (polnistka) ma takie same poglądy co ja (albo ja takie same jak ona), że niektóre książki Coleha sa niezłe inne takie jak Alchemik są za ciężkie.
Z kolei moja koleżanka, która ma dobre oceny, a inteligencją nie grzeszy postanowiła udawać głęboko uczuciową i rozgłasza wspaniałą nowinę jakby Coelho był jej ulubionym autorem. Noł koments.

Ogólnie lubię, mogę przeczytać, ale nie jestem jakąś super entuzjastką. Ale może macie rację i powinnam wrocić do tych książek za parę lat? Spróbuję.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Książki i pisarze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin