HP/CC

*Olka*

Dla mnie najgorsza para w książce to Harry Potter i Cho Chang Exclamation

Nie wiem jak Wy, ale ja totalnie jej nie trawię. Uważam ją z pustą i mdłą.
Ona i jej przyjaciółeczki przypominają mi taką jedną klikę z naszej szkoły. Mówilismy na nie Lizuski, bo właśnie w ten sposób (uprawiając tzw. Lizing :) ) zdobywały oceny.
Ale z tego co wiem takie "gwiazdeczki" znajdują się w każdej szkole, więc totalnie je olowałam.
Harry nie mógł gorzej trafić. Jak dla mnie to Cho zachowywała się gorzej niż Jęcząca Marta. Mr. Green

A co Wy myślicie o pannie Chang i jej nieudanym (cha cha) związku z Harrym??

Ata

Nie, no, dobra, może z tą Jęczącą Martą to z deczka przesadziłaś (;.

Też niezbyt lubie ten paring, ale... Cho była wysportowaną (element łączący CC i HP), ładną (na co polecial Harry (;), wzglednie wesołą (przed śmiercia Cedrika, w każdym razie) dziewczyną, popularną w szkole (dochodzi element rywalizacji), nic dziwnego, że spodobała się Harry'emu. Miała pecha, ze zginął włąśnie Cedrik, z którym łączyło ją tak wiele. Wpadła w załamanie, skończyła sie sprawność w quidditchu, popularność, piękny wgląd (te zapłakane oczy), wesołość. I wtedy ten związek przestał sie większości podobać (chociaż wcześniej zbyt rozwiniety nie był, jednak te umizgi Harry'ego jednak trochę bawiły ^^), nikt nie lubi czytać o beczącej, słodkiej laluni. Gdyby wydarzenia w książce potoczyły się inaczej, wątpię, by ten paring miał aż tak mało zwolenników.

Ale co tam, jestem w większości i też przestało mi się podobać, generalnie ^^.

Atuś

Karmelia · Wysłany: Sob 18:40, 24 Mar 2007 Temat postu:

Nie przepadam za tym pairingiem z tego prostego względu, że
a) z pewnych względów, jakie wspominałam kiedyś na tym forum (;]) w zasadzie nudzą mnie pary mieszane
b) Cho, pomijając jej insze wady i zalety, jak na Krukonkę była w moim odczciu jakaś taka... mdła _^_

Kejtova · Wysłany: Nie 9:50, 25 Mar 2007 Temat postu:

Ogólnie nie przepadam za Cho. Rowling ni przedstawiła jej w zbyt dobrym świetle. Kiedy w czwartej części Harry się w niej podkochiwał nie mogliśmy narzekać na zbyt długie opsiy jej osoby. A w piątce to już wszyscy wiemy, żeCho wypadła dość niekorzystnie. Odniosłam wrażenie, że to trochę pustwa lala, często nietaktowna, na siłę próbująca coś zdziałać. Potter to niemota, nie zawsze umiał więc odczytać jej, zbyt wyraźnie momentami, znaki. No i tak kawiarnia, to była porażka. XD

Harry'ego widzę z kimś równie nieśmiałym jak on, trochę ciapowatym. A że Ginny również taka nie jest to ani paring HP/GW, ani HP/CC nie prrzypadł mi do gustu.

Keja