LL/HP

Ann

Na pewno każdy zna tę parę. Ja uwielbiam ficki gdzie występuje ta para. Oni wprost pasują do sobie. Łączy ich przedewszystkim podobna tragedia. Luna jest półsierotą a Harry sierotą. Obaj stracili kogoś kogo bardzo kochali...
Ja bym bardzo chciała by Harry był z Luną w 7 tomie nie z Ginny, a wy?

Ata

Aaaa, fe.

Nie rozumiem w ogóle, na akiej zasadzie ludzie ich łaczą. Co, bo byli razem na wieczorku u Slughorna? Tak jakoś wypadło, Harry nie mial z kim iść, to poszedł z kumpelką. To, że oboje widzą testrale? Żaden argument, jak dla mnie. Są zupełnie inni i to w taki sposób, którego nie da się, według mnie, dopasować. Po prostu.

Na dodatek Luna jest jak dla mnie kompletnie aseksualna, co sprawia, że owszem, może ewentualnie robić za przyjaciółkę Harry'ego, ale za dziewczynę? Broń Roweno!

Atuś

Pikanderka

Nigdy. Przenigdy. Buebuebue! Fuuuuj. Luna jest Luną! A Harry jest kretynem! No. Popatrzmy:

"Kohajmy się!" i "Koham Lune Luvgood" Magdalith oraz jako wątek poboczny w HPiKŚ irytka. Li i jedynie. Bo tamta Luna jest lunowata w inny sposób. Szalona, ale pozytywnie. Taka pasująca do tamtego Harry'ego.(u Magdalith oczywiście)

Harry tylko z Ginny. To chyba jakieś moje alter ego tak sądzi. To co uważa że Ginny zasługuje wwreszcie na tego kretyna, po latach tęsknoty i nieodwzajemnionej miłości.
A Luna? Nie wiem. Wydaje mi się że jest zbyt dziwna, zbyt niezdolna do życia w związku. Sama. Zawsze sama. Kompletnie nie nadaje się według mnie do nikogo. No.. może do Neville'a. Na pewno nie do Harry'ego i Rona. Do Dracoan też nie.

LL/HP mówimy nie! XD

Pika

PS i Atusiek ma racje. Luna jest aseksualna. I nic nie łączy ją z tym głupkiem który zamiast mózgu ma znicza, a zamiast myśli trzepoczą mu w głowie zniczowe skrzydełka. O.

Karmelia

W fikach Magdalith (świetnych, moim zdaniem) Luna i Herry faktycznie całkiem nieźle do siebie pasowali... Kiedy jednak myślę o tym pairingu bez wspominania "Kohajmy się", to jakoś mi nie leży. Daleka jestem od głośnych sprzeciwów i pikiet "Mówimy nie!", ale ciężko mi sobie wyobrazić tę dwójkę jako parę. Luna jest zbyt... "oryginalna" Mr. Green

i specyficzna by być z kimś takim jak Harry, a może nawet, by być z kimkolwiek.

Kejtova

XDD Na samym wstępie napiszę, że słowa Piki z peesa mnie rozbroiły. Skąd dziewczyno masz takie słowotoki? :D Dobra, teraz na temat.
Raz, że już przyzwyczaiłam się, że w książce to Ginny, a nie Luna, będzie z Harry'm. I jakoś ciężko mi siię przestawić.
Dwa, że oni może i mają coś wspólnego, ale nie wydaje mi się to na tyle mocne, by oprzeć na tym związek. :)
Luna, jako przyjaciółka, tak, ale nie, jako dziewczyna. Dla Harry'ego.

Pozdrawiam
Keja

*Olka*

Luna jest świetna..moja ulubiona postać, ona nikogo nie udaje..na prawdę jest sobą... oryginalna i z pomysłami..ale on z Harrym nie będzie....Ginny jest w sam raz..byleby nie ta potworna Cho!!