Rozmówki o wszystkim i o niczym xD

Kejtova · Wysłany: Pon 21:56, 13 Mar 2006 Temat postu:

Lu, chyba mnie nie zrozumiałaś :P
Ja tez lubię takie spódniczki, tylko zdenerwował mnie fakt, że był tylko jeden, jedyny rozmiar: XS :D
No mówię Ci Ata, że na mnie na pewno by ona nie weszła. Nawet jakbym scudła, to nie wiem, czy moje biodra byłyby dla niej tolerancyjne :P

Pozdrawiam
Kej P.

Louis Szalona · Gość

zrozumialam, ze nie było twojego rozmiaru;0
ja mam tak, ze czesto nawijam o czym innym i ludzie maja mnie za blondi:D(wiem wiem-jestem blondi)
A po co produkuja mi iówy w rozmiarze XS, skoro dziewczyny noszące ten rozmiar(czyli takie jak ja) wyglądaja w nich jak kościotrupy?

Kejtova · Wysłany: Pon 22:05, 13 Mar 2006 Temat postu:

Zawsze się znajdzie amatorka, spokojna głowa :P
Ej, ja to muszę się za lekcje brać.
Trzymajcie za mnie kciuki jutro :)
Lecę, papapa wszystkim, miłego wieczorku życzę ;)

Pozdrawiam
Kej P.

Louis Szalona · Gość

papa, bierz sie za lekcje;*

Lusiek pomału myka, bo chce jeszcze poczytać dobre ficzki;)
papapa

pozrawiam wszystko i wszystkich, forumowiczów, przedmioty i nie ludzi;)

Ata · Wysłany: Wto 15:56, 14 Mar 2006 Temat postu:

Kejt, nei chodziło mi o twoją spódnicę :P. Chodizło mi o spódnicę Luśki, która na niej nie wisiała xD... Ja też lubię se od czasu do czasu mini założyć - jeśli ejst pogoda. Bo ja nie ma... Osz, holender! Raz wymarzłam na dworze w miniówie, wiecej tego błędu nie powtórze xD.

Najlepsza jest jedna laska ode mnie z budy, która chyba nie ma spodni zadnych w szafie... Cały rok, niezależnie od tego, jaka jest pogoda, Marysia przychodzi w miniówkach o_O. Przy tym w kurtce chodzi, opatulona na górze, czym sie da - ale miniówa musi byc... To juz psycha siada, jak sie na nia patrzy, no xD.

Aciak

Louis Szalona · Gość

Takie tez s.a na świecie;)
ja raz widziałam typiare na przystanku- prosze was, -6 na dworze a ta w cienkich rajstpach, miniówie, krótkiej kurteczce odsłaniającej brzuch...Zenada...
Jak już koniecznie MUSI te spódnice ubrac to niech zainwestuje w gruby płaszcz.

Ata · Wysłany: Wto 16:08, 14 Mar 2006 Temat postu:

Wiadomo, wolność wyboru, każdy se może ubierac co chce - ale wg mnie noszenie takich ubrań przy takiej pogodzie jest oznaka debilizmu. No, powiedzcie sami. Ja w mini i rajstopkach wytrzymałąm tylko ten jeden raz, musiałam pół godziny na starszą czekać... No, na serio, nigdy więcej xD.

Niektórzy to naprawdę chyba w ogóle wrażliwości na temperaturę nie mają xD.

Aciak

Louis Szalona · Gość

Kiedyś, jak sie jeszcze kompleków na pukncie nóg nie miało poszłam w mini do szkółki zimą=] to było straszne. miałam grube, czarne rajstopy z mikrofibry, na dworze była plusowa temperatura a ja trzęsłam się jak osika. stwierdzilam, że NIGDY WIECEJ,.

Ata · Wysłany: Wto 16:29, 14 Mar 2006 Temat postu:

Nie, to ja walnęłam lepszy numer - rajstopy cieniutkie, wszędzie leżał śnieg, znaczy temperatura na minusie, a ja stałam (niedaleko lampy takiej jednej mam swoje miesjce XD...) i czekałam na mamusię... Masakra XD.

Aciak

Louis Szalona · Gość

i co, jak było=]

Atus, jestem Asem=]

dobra, ja nie wiem co mam pisac, w dodatku musse spadac, tak wiec koncze te urocza konwersacje. papa
w przypływie humoru dodam ze was koHam;)

Kejtova · Wysłany: Wto 16:36, 14 Mar 2006 Temat postu:

Aha, ja już się nie łapię, kto do kogo pisze :P
Ale muszę sobie jakąś ładną mini namierzyć, bo teraz założe tę spódnicę do kolan, ale jak się zrobi cieplej należałoby coś krótszego przywdziać :P
A teraz powiem Wam coś, będziecie ze mnie dumne. Otóż dziś miałyśmy dwugodzinny wf. Na pierwszej godzinie miałyśmy zaliczenie z serwów (banał), a na drugiej grałyśmy w siatkę. Facet kazał mi wybierac drużynę, ale ja powiedziłam, że nie chcę, bo w tej klasie od razu będą fochy, niech sam wybiera. W końcy wytypował dwie inne dziewczyny, które wybierały składy. I takim dziwnym sposóbem różowe.pl były w jednej drużynie. Facet powiedział, że przegrana drużyna będzie robić 50 przysiadów. No zaczęła się gra. Pierszego seta wygrałyśmy, w drugim miałyśmy zmiany - weszły u nas słabsze, więc było ciężej, ale także wygrałyśmy, no i w trzecim też je rozgromiłyśmy :D A jak mi dobrze szło... Pierwszy set co prawda zwaliłam, bo z mocno zaserwowałam i wyszła, a pamiętajcie, to była duża sala... :P Później musiałam troche lżej. W drugim secie miałam piłkę setową, przed którą samymy serwami zdobyłam jakieś 6 punktów, no i po ostatnim serwie wygrałyśmy drugiego seta. A w trzecim miałam meczową i też pięknie poszło, że odebrać nie umiały i WYGRAŁYŚMY! :D 3:0 :D
Ale się cieszę :D

Pozdrawiam
Kej P.

Ata · Wysłany: Wto 16:43, 14 Mar 2006 Temat postu:

Hahah XD. Bomba xD. Nie daj się różowym, zmiażdż je do końca i następnym razem xD!
Dumne jesteśmy, a co xD. Matko... Jak można przeserowawać na duzej sali XD? Dla mnie to nie pojęte, ja niestety jestem taki cienias z siatki, ze się cieszę, jak piłka mi doleci do... no, do siatki. Ale niezła jesteś, kurczaki xD.

Ja mam parę łądnych miniówek, jedna dżinsowa, dwie czarne (no, ale to raczej na jakieś galowe bzdety i/lub dyskoteki (; ), jedną taką w kolorze brudna zieleń... Na razie starczy, jak ędzie lato to sie zobaczy (;.

Aciak

Kejtova · Wysłany: Wto 16:51, 14 Mar 2006 Temat postu:

Ja właśnie narzekam na niedostatek, muszę sobie sporo dokupić :)
Albe buty już mam upatrzone, jutro z mamą ide. Co prawda wybieram się do szkoły o 8, w wrócę do domu tak po 6... To nie jest śmieszne, bo na następny dzień tj, czwartek mam klasówkę :P No i jak będzie ta połamana fizyczka, to będę miała poprawę - przy tablicy :/

No wiesz, przeserwować nie jest tak trudno. Przy setowych, albo meczowych piłkach, moja przyjaciółka Ania mówiła cicho: "Kaśka, tylko delikatnie, uderzaj lżej" xP Ale kiedy jak ja mam zaserwować lżej, to mi nie wychodzi :/
A żebyście widziłały te niektóre dziewczyny... Rozumiem, że ktoś nie potrafi grac, doskonale to rozumiem. Ale. żeby olewać, to już nie... Albo grasz i się starasz, albo mnie nie denerwuj :P Bo jak widze dziewczynę, która pooooowoooolnyyyym krokiem zbliża się do piłki to mnie krew zalewa. Trochę życia!

Pozdrawiam
Kej P.

Ata · Wysłany: Wto 16:59, 14 Mar 2006 Temat postu:

Heheh, starać to sie można. Mi i tak nie wychodzi XD.

Wiesz co, ja bym tak chciała... Nie wiem, czy źle uderzam, czy za słabo - w każdej innejs ytuacji mogę mocno walnąć czy coś, nie wiem, no, rąk nie mam aż takich słabiutkich - ale nie umiem na dużym boisku serwowac i już. Na małym spoko :P. Ale na dużym - a skąd.

Heheh, a gdzie chcesz te buty kupić o_O? U mnie wszystkie sklepy na mieście zamykają włąśnie o 6, nie wiem, może u cibie jest inaczej...

Aciak

Kejtova · Wysłany: Wto 17:10, 14 Mar 2006 Temat postu:

No bo ja z tym miastem liczę, Ata. Że jak wrócę już zakupami to będzie po 6. No ale inaczej być nie może, jeżeli angielski kończę o 4.30, to zanim dojdę do "centrum" (ach, to centrum xD) to trochę mi się zejdzie. Kupić, pochodzić jeszcze, wrócić, jak nic 6 wychodzi :P
Jak chcesz, to możemy potrenować :P

Pozdrawiam
Kej P.

Ata · Wysłany: Wto 17:16, 14 Mar 2006 Temat postu:

A weź przestań xD. A zresztą... *odbija piłkę* Łap xD! Znaczy, nie łap, tylko odbijaj xD!

Cholera, zahaczyło o siatkę xD... Mozemy na razie bez niej XD?

Aaa, w ten sposób... No, chyba że (;. E, tam, to zdążysz sie chyba pouczyć... A z czego to?

Aciak

Kejtova · Wysłany: Wto 17:30, 14 Mar 2006 Temat postu:

Oczywiście, że możemy :) Bardzo dobrze Ci idzie xD
Z czego? Z biologii, fuuj. No i ta ewentualna poprawa z fizy.
Ale i tak mamy szczęśliwy tydzień, bo nasz wychowawca, który uczy histy jest chory, facetka od anglika to samo, babka od fizy się połamała. Tyle, że ta ostatnia chce do pracy wracać...:/
Krowa.

Pozdrawiam
Kej P.

Louis Szalona · Gość

Rzeczywiscie- krowa.
Na stos z taka;)

JA nie mam jutro dodatkowej- obowiązkowej bioli, z czego jestem rada;) Godzine póxniej do budy :D
a jednak wiat jest piękny :D

Ata · Wysłany: Wto 18:08, 14 Mar 2006 Temat postu:

No, jasne XD? Połamana i chce wracać XD? Nasza chemica (nogę złamała) nie wracała do końca roku, a nogę chyba w lutym czy marcu złamała...
Nie wyszło nam to na dobre, bo przydzielili nam okropnego gościa, Robinsona takiego jednego... Ale mówi się trudno (;.

Ojej, dziękuję XDD.

Też nie lubie bioli, tak w sumie. Znaczy się, babka daje łatwe sprawdziany (szósteczkę z ostatniego załapałam, chwaliłam się :P?) i w ogóle, ale... Eeeh, wiadomo. Nie lubię i już.

Aciak

Kejtova · Wysłany: Wto 18:19, 14 Mar 2006 Temat postu:

Ja nie znoszę biologii, fu, fuj, fuj. wszystkie te enzymy, gruczoły, a najgorsze to są reakcje, jakie w środku człowieka zachodzą. Zapamiętać tego nie potrafię, przykro mi bardzo.
Ale jeszcze bardziej nie lubię fizyki, to dla mnie najgorszy przedmiot, nic nie kumam :P Chociaż na ostatniej kartkówce wynik mi wyszedł taki sam, jak dziewczynom, które piątki mają :)
A nie chwaliłaś się... Do tej pory xD
Gartulacje.

Pozdrawiam
Kej P.