Używki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Cafe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dementora
Nimfomanka Dede



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Azkaban, najwyższe okno w najwyzszej wieży

PostWysłany: Pon 1:18, 28 Sie 2006    Temat postu:

Ojj się musze wypowiedzieć. Tylko po kolei, zaraz się pogubię...

Sowuś, a wiesz, ze to gryzienie, to prawdopodobnie oznaka zdenerwowania, czy tam zestresowania? XD

Co do używek. Już sie wypowiadałam, no i jednak się coś we mnie zmieniło XD. W moim towarzystwie coraz to wiecej osób pali papierosy, a mnie do nich od dawna w sumie ciagnie. Wiem, ze nie chcę się w nic uzależniać i wiem, że mam silna wolę - raczej. Tak wiec, ciągnie - także palę czasami. Ale czasami, czyli na i,mprezach czy tam jak w towarzystwie ejstem. Mam zasadę - nigdy sama. Tylko ewentualnie przy kimś.
Ogólnie papierosy to tak, swiństwo XD. Przez nie może mi się ciężej grac na trąbce, ale reównież wyznaję zasadę, ze wszystko dla człowieka, lecz z głową. Dlatego od czasu do czasu... no.

Alkohol? Mniam, coraz bardziej lubie XD. Ale alkoholiczką też nie będę, jakbym miała być bym pwioeiziała: stop, nie ma. Ale lubię wypić sobie z wiara w pubie, czy gdzieś, takie przyjem,ne to uczucie XD.

Narkotyki? Never!!! Nigdy nie wezmę i myślę, ze nawet nie spróbuję. Od marichuany się nie da od razu uzależnic, ale jak sie często bierze, choćby raz na miesiąc, to można się uzaleznić, jasne, ze tak - sorry, również się zaśmialam. Tak wyszło (; Mam kumpla, który na poczatku rozmowy twierdziuł, ze mimo iż pali maryche codziennie od 2 lat, to nie jest uzależniony. Może mi zmyslał, ale potem sam stwierdził, ze inaczej nie moze zyć i tak, to jest uzależnienie.
Więc nie zgodzę się też z Tobą, Rochelle, że narkotyki powinny być legalizowane, bo one bardzo szybko uzależniają i sa niebezpieczne dla zdrowia i życia. Powinny byc jak najbardziej zakazane. Faktycznie w medycynie moga pomóc, ale TYLKO w medycynie.

Dede


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jędras
Kappa



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: eMeRka

PostWysłany: Pon 12:19, 28 Sie 2006    Temat postu:

Morgana_LaFay napisał:
Mnie to też rozbawiło, ale dlatego, że człowiek sobie zawsze wmawia, że jego uzależnienie nie może dotyczyć. Innych owszem, ale MNIE nigdy, jak zechcę to przestanę - to chyba jest typowe myślenie dla narkomana (nie nazywam w tym momencie nikogo narkomanem, tak mi się tylko skojarzyło to stwierdzenie)..


Używanie ogólników (zawsze, nigdy etc.) jest błędem. To raz. Dwa: Słyszałaś może o sokratejskiej sile woli? Jak już napisałem wszystko jest dla ludzi, ale z głową. Jeśli nie ma się odpowiedniej siły woli, należy zrezygnować z danych używek.
Gwoli ścisłości" nigdzie nie napisałem, że mnie uzależnienie nie dotyczy w ogóle. Przy dawce, którą zwykłem stosować nie, ale gdybym zaczął palić coraz więcej, to zapewne uzależniłbym się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana_LaFay
Elf



Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ściśle tajne

PostWysłany: Pon 12:37, 28 Sie 2006    Temat postu:

Cytat:
Używanie ogólników (zawsze, nigdy etc.) jest błędem. To raz.

Możliwe.
Cytat:
Jeśli nie ma się odpowiedniej siły woli, należy zrezygnować z danych używek.

Tylko, że każdemu się wydaje, że ma silną wolę. Mojemu koledze też się tak wydawało, a ostatnio pali coraz więcej marychy.
Cytat:
Gwoli ścisłości" nigdzie nie napisałem, że mnie uzależnienie nie dotyczy w ogóle. Przy dawce, którą zwykłem stosować nie, ale gdybym zaczął palić coraz więcej, to zapewne uzależniłbym się.

Mam nadzieję, że się nie uzależnisz.
Ja jednak uważam, że marihuana nawet w małych ilościach szkodzi i chyba nic mnie do niej nie przekona. Wystarczy, że popatrzę na tego kolegę, jego szarą, zniszczoną cerę i żółte zęby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sowa
Charłak



Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:17, 30 Sie 2006    Temat postu:

Mm...
Palenie? Nie nawidzę jak ktoś przy mnie pali. To może być dziwne. Sama mogę zapalić(ostatnio paliłam miesiąc temu[28lipca]) jak jestem naprawdę zdenerwowana. Ale tak to przeważnie na jakichś imprezach. Chociaż nigdy nie mam swoich papierosów. Ktoś zawsze da bucha:))
Picie? Jak każdy. Ostatnio na imprezie nic nie piłam. Znaczy nic swojego. Wzięłam tylko łyk likierku od koleżanki(o matko, boski był) i dwa łyki piwa(chciałam spróbować, bo było inne niż ja zawsze piję). Miałam wtedy złe przeczucie. No i? Zaczęło padać. Więc przenieśliśmy się do pubu. Tam oczywiście część poszła tańczyć, a ta część która nie chciała poszła do pizzeri. I później mi starszy powiedział, że oni byli w tym samym pubie co ja i koleżanki>_< Więc dobrze, że się nie [bluzg]łam:D
Dragi? Ee... Jeszcze nigdy. Chciałabym spróbować trawki. To znaczy - nie tak na gwałt, że lecę po znajomych i pytam kto ma, tylko chciałabym spróbować kiedykolwiek:) Nie sądzę, żebym się mogła uzależnić. Ale oczywiście mogę:)
*
Z tym gryzieniem to jest naprawdę dziwnie, bo nawet gdy jestem wyluzowana to coś gryzę. Przed chwilką przegryzłam tubkę żelu od uryzień komara. Ja mam po prostu taki odruch, że coś muszę gryźć:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmelia
Duch



Dołączył: 20 Wrz 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica welcome to

PostWysłany: Czw 14:02, 21 Wrz 2006    Temat postu:

Internet - jak jest wolny (tzn, nikt na nim nie pracuje), to naprawdę ciężko mi się odeń odessać. Zawsze jest na nim coś do zrobienia - a to poczytam, a to popiszę, a to na Deviancie czy YouTubie posiedzę... Ale póki co jestem w stanie skupić się na innych rozrywkach ;)

Papierosy? Ble ;/ Wystarczy, że oboje rodzice palą!

Alkohol - cóż.. Prawda jest taka, że mam wybredne podniebienia i z własnej woli pijam tylko likiery, ewentualnie Sangrię na zjazdach tolkienowskich (w okolicach Wrocławia picie Sangrii powoli przeradza się w tradycję ^^) i szampana na Sylwestra. Piwo mi śmierdzi (każde), wódki po prostu nie znoszę, do tanich win nie tęsknię, a bawić się potrafię bez procentów.

Narkotyki - nigdy, przenigdy -_-''


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lusiek
Nimfomanka



Dołączył: 20 Wrz 2006
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:26, 15 Gru 2006    Temat postu:

Uzaleznienia...Generalnie nie jestem chyba od niczego uzalezniona. No, od kawy to tak- juz o tym keidys pisałam;) jeszcze pod starym nickiem, przed afera rodzicielska;) od neta? nie, chyba jednak nie. Kiedy siedziałam 24h na dobe- teraz mnie tak nie ciagnie[ no, co prawda Eti twierdzi ze mnie widzi ciagle na gg, ale to sie wytnie]. potrafie normalnie funkcjonowac bez neta. a co do uzywek:

2 ALKOHOL:
Jestem tylko człowiekiem. Podczas wypadu do klubu, intergacji klasowej czy tez czasami w piatki jak mam na 10[ jedno male piwo na odstesowanie przed niemieckim!]. Nigdy jednak sie nie upijam. wstawiam- owszem.

papierosy:
no zdarza sie. osttanio w sumie coraz czesciej, na oddstesowanie. I NIE RBIE tego by sie komus przypodobac- bo w sumie to nie mam komu. Mało sposrod moich znajomych pali, a ci co pala- nigdy mnie nie namawiali i wrecz sa na mnie zli ze czasami wezme macha. nie jestem jednak uzalenziona- powtarzma- tylko w sytuacjach stesowych.

marihuana:
dziekuje, postoje.

reszta wszelaka jesli idzie o dragi[ lekkie, twarde, tudziez inne]:
j/w.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Olka*
Ningyo



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem

PostWysłany: Śro 18:14, 03 Sty 2007    Temat postu:

Nie lubię alkoholu i papierosów ani innych używek. Jedynym alkoholem jaki w życiu piłam to szampan, piwo i wino..przy czym był to dosłownie jeden łyk, i to nie w podnieceniu (nie wiadomo czym) wypity w ukryciu po szkole albo na dyskotece..tylko normalnie od rodziców na tzw. "daj spróbować''. Znam lepsze sposoby i na humorek i na zapomnienie, ale to nie żadne używki!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ata
Vampire Council Member



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grzeszne Rozkosze - pub dla wampirów...

PostWysłany: Śro 18:56, 03 Sty 2007    Temat postu:

XDD. No, faktycznie, straaasznie mało XD. Piwo, wino i szampan... Generalnie jeszcze wódka i to juz chyba bedzie wiekszość alkoholi, nie ^^? Na tym wszystko się opiera w sumie.

Wiadomo, ze są lepsze sposoby... Ale czasem doibre oi to ^^.

Wiecie co?
Uzależniłam się od kawy XD. Wszystko przez siostrę, o! Bo piłam codziennie na tym wyjeździe kawkę, i jakos tak ^^...
Ale wyjdę z tego :P!

Atuś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dementora
Nimfomanka Dede



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Azkaban, najwyższe okno w najwyzszej wieży

PostWysłany: Sob 14:20, 06 Sty 2007    Temat postu:

Wracając do starego tematu Jędrasa - marycha jest szkodliwa, więc nawet jesli to jest palone z mottem "wszystko jest dla każdego" czy jak to tam brzmiało, to jesli ma się rozsądek, nawet nie silną wole, to się nie bierze. Narkotyki komórki niszczą w ciele. W większych ilościach w ogóle szkodzi, bo jeszcze wiecej niszczy. Więc nie mozna gadać: "mam silną wole, wiec sie nie uzależnię (gówno prawda), wiec moge brac/palić kiedy chcę!" Od narkotyku/tytoniu (czyt. legalnego narkotyku) można się uzależnić jak najbardziej i to dość szybko. I silna wolna tu prawie nie gra roli, jeśli ciało stanami depresyjnymi, drgawkami i innymi jakimiś zawiechami :P mówi Ci: daj fajkę, zapal marychę, bo nie mogę! Nie mogę fizycznie i psychicxznie.
No, natchnęło mnie.

Ogólnie fajki sobie czasem palę, ale serio żadko, ze na razie niue mogę się uzależnić. Też nie za często, bo z natury mam cos z gardłem (musze do lekarzxa sie w koncu wybrac) i często mnie bpoli z byle czego i chrype mam, a jak zapale, to w ogóle koniec świata, nie tyle co boli, ale mam jszcze gorszą chrypę i śpiewac nie moge. I się boję o raka krtani :D bo lubie śpiewać.

No i alkohole. Wiekszości piw nie lubię, wódka to w ogóle ohyda - benzynaa XD. Ale czasem wypiję (wóde w drinku), bo ja również umiem się bawić bez picia, logiczne, nie piję zawsze i wszedzie, bo będzie n udno. Po prostu po alkoholu ma się specyficzny, inny zupełnie humor :D nie zupełnie, ale fajnie tak czasem sobie.
No a wina (jabola) nie tknę już nigdy!!! niedobrze mi sie robi na samą myśl :P A takiego dobrego, super wina tez nie luybię, bo nie smakuje. Więc dla smaku nie piję. Kocham słodkie, duzo nie piłam, ale malibuuuu *-*. I tyle na razie:D

Dede


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Olka*
Ningyo



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem

PostWysłany: Sob 15:51, 06 Sty 2007    Temat postu:

Ata napisał:
XDD. No, faktycznie, straaasznie mało XD. Piwo, wino i szampan... Generalnie jeszcze wódka i to juz chyba bedzie wiekszość alkoholi, nie ^^? Na tym wszystko się opiera w sumie.


Dziwne, jak się to czyta to rzeczywiście tak wygląda, ale jeden łyk (powtarzam jeden raz) uświadomił mnie, że nie smakuje mi to... Dla mnie i tak najważniejsza jest muzyka! Ona mi daje taką siłę, że już nie muszę po nic sięgać!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sundew
Elf



Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z zad...zatyłka Polski ;3

PostWysłany: Sob 18:11, 06 Sty 2007    Temat postu:

Więc...no święta nigdy nie byłam. Alkohol - lubię zwłaszcza dobre, drogie wina i piwo
z solą, i grzane winko, i miód...ale raczej rzadko uwalam się w sztok. Właściwie to
tylko o kilka razy za dużo mi się zdarzyło. Jeśli już piję to z umiarem, z resztą mam
mocną głowę ;) O. I za Rasputina się nie chytam. Raz zdarzyło mi się nie docenić jego
zawartości procentowej i miałam za swoje Confused
Ummm.... Fajki - paliłam, rzuciłam., koniec tematu. Maryśka i inne prochy - nie dla
mnie. I drogie dziadostwo, a ja zbieram kase na nowy aparat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jędras
Kappa



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: eMeRka

PostWysłany: Sob 21:32, 06 Sty 2007    Temat postu:

dementora napisał:
Wracając do starego tematu Jędrasa - marycha jest szkodliwa, więc nawet jesli to jest palone z mottem "wszystko jest dla każdego" czy jak to tam brzmiało, to jesli ma się rozsądek, nawet nie silną wole, to się nie bierze.


W ten sposób można negować wszystko (jedzenie, oddychanie etc.). Wszystko szkodzi. Np: Jedzienie jakichkolwiek pokarmów zawierających tłuszcze blokuje naczynia wieńcowate prowadząc do zawału. Względnie dotyczy to białek, cukrów, wszystkiego. Zatem koniec z jedzeniem, żyjemy na wodzie? Ale niejedzienie również zabija. Paradoks?
Alkohol, papierosy, leki, wszystko zabija. Oddychanie prowadzi do szybszego starzenia się organów:P.

Nie wiem, czy wiesz, ale alkohol bardziej szkodzi niż trawka. A zastosowana przy niektórych schorzeniach jest lekarstwem.
Teraz ciekawostka: LSD zostało stworzone jako lekarstwo na jakąś chorobę i przez długi czas było dostępne w aptekach:):)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ata
Vampire Council Member



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grzeszne Rozkosze - pub dla wampirów...

PostWysłany: Sob 21:45, 06 Sty 2007    Temat postu:

Jak powiedział ktoś tam, za cholerę nie mogę sobie przypomnieć, kto, Paracelsus czy jakiś inny Pitagoras - wszystko jest trucizną, decyduje tylko dawka ^^. Ale jednak... Marycha szkodzi już w małych ilościach, nie? I NIE jest niezbędna do życia, jak pokarmy. Alkohol też nie, racja, i może faktycznie źle robimy dopuszczajac alkohol głównie przez wzgląd na historię, ale cóż... I tak nie zmienia to faktu, ze marihuana jest szkodliwa.

Atuś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dementora
Nimfomanka Dede



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Azkaban, najwyższe okno w najwyzszej wieży

PostWysłany: Pon 22:15, 08 Sty 2007    Temat postu:

Hmm... Olciu bo wiuesz. Picie z reguły polega na tym, zeby sie 'upoic', czy zeby w głowie zakręciło, a niekoniecznie zeby było dobre. Ja czasem wypiję drinka/wódkę, a jej nie znosze :P.

Eee.. Sun. Piwo z solą???? Coś takiego się pije?? Jak chore gardło, czy co? :P

A widzisz Jedras (jak miło,z e jednak wpadasz ^^). Maryśka szkodzi, a jej do przetrwania nie potrzeba. A jedzenie jest pogtrzebne do przetrwania. A jesli człowiek jest na tyule rozsądny, to jedząc tłuszcze które zamykają naczynia wieńcowe, taak? to przy tym również jedzą inny białka itp. i ćwiczą fizycznie, przez co szkodliwe tłuszcze spalają i sa jeszcze bardziej zdrowi, zadowoleni z zycia i nie mają uszkodzonych żadnych komórek. I co? Jak lepiej? Ja wolę te tłuszcze spalac niż palić "bo tak" jakąś maryche - droga i nic nie wnosząca w życie./

Hehe, jak moze oddychanie prowadzić do szybkiego starzenia się organów?? Nielogiczne :P. Moze dlatego człowiek się starzeje?? Taaak, pewnie tak. Ale jak się biega, to do organizmu wchłaniany jest w większych ilosciach tlen, więc się żyje dłużej, organy wcale tak szybko się nie starzeją XD.

Co to LSD, ze się tak spytam? (; nie znam tego skrótu..
Wiesz, mozliwe, ze alkohol jkest bardziej szkodliwy. Narkotykli też się używa w lecznictwie, ale też wiem, ze wymyslali rózne leki, które okazywały się truciznami. Np. rtęć kiedy używano jako lecznie chorób gardła (biedny Paganini się uwziął i tym się leczył i umarł w cierpieniach, ale nie tak źle, w wieku 76 lat? jakoś tak).

No, widze że Acia się ze mna zgadza (;
I ja się z nia zgaadzam - wszystko zależy też od ilości spożywanych (;

Dede


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jędras
Kappa



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: eMeRka

PostWysłany: Czw 10:49, 18 Sty 2007    Temat postu:

Jeśli coś Ci to powie to skrót LSD: Dietyloamid kwasu lizergowego:). Odsyłam do wikipedii.


Alkohol szkodzi zdrowiu, do życia potrzebny nie jest, a jednak spożywasz:) Jak to się ma do
Cytat:
Maryśka szkodzi, a jej do przetrwania nie potrzeba. A jedzenie jest pogtrzebne do przetrwania


:]

Zaglądać zaglądam, czasami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dementora
Nimfomanka Dede



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Azkaban, najwyższe okno w najwyzszej wieży

PostWysłany: Nie 20:27, 21 Sty 2007    Temat postu:

Bo maryśka niszczy organizm <-- trwale komórki; bardziej od alkoholu - on doppiero w wiekszych ilościach. Zreszta nie pamietam już co pisąłam.

[link widoczny dla zalogowanych]
Tak trudno wytłumaczyc że to srodek halucynogenny?:P

Reasumując, narkotyków nie tknę, a alkohol nie jest tak groźny, gdy pije się z głową. Ot.

Dede


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ata
Vampire Council Member



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grzeszne Rozkosze - pub dla wampirów...

PostWysłany: Nie 22:15, 21 Sty 2007    Temat postu:

Posłuchałabys mojej chemiczki, Torciu ^^... Każdy łyk alkoholu zabija tysiące szarych komórek! Alkohol to trucizna! Ludzie upojeni alkoholem mają tak naprawdę zatrucie pokarmowe!, i dalej w tym stylu. I w sumie Jędras ma rację twierdząc, że alkohol nie ejst wcale lepszy od marychy, jeśli idzie o zdrowie.

Problem w tym, że jeśli ktoś siega po alkohol, to nie ma nic "wyżej" od alkoholu, mozna tylko przesadzać z ilością i częstotliwością. A po maryśce jest mnóstwo innych narkotyków.

Atuś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pomyLUNA LOVEgood
Kappa



Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu

PostWysłany: Wto 15:39, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Cóż, ja jestem zdecydowanie przeciwna jakimkolwiek użytkom, zwłaszcza po śmierci przyjaciela. Głupiej śmierci, która nie powinna była nastąpić.

Palenie i narkotyki to dla mnie nic innego jak oznaka słabości. Niestety, ludzie z najbliższego otoczenia kopcą niczym kominy. I ja, chcąc nie chcąc, wdycham większość tego świństwa. Trudno, nic się na to nie poradzi. Ale sama nie będę się truć.

A pić trza umić, jak to mój wujek powiedział. Problem w tym, że wielu ludzi nie umie. Za dużo, za często, z byle okazji, z byle jakim towarzystwem (między innymi lustro, albo znajomi z tzw. pijalni piwa).

No tak, i znowu palnęłam kazanko godne własnej prababci Embarassed

edit: O, właśnie! Moja prababciulka nie piła, nie paliła i, tuż przed osiemdziesiątką śmiga rowerem w te i wewte i chodzi na wioskowe zabawy. Nic, tylko brać pzykład Smile

Luna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kejtova
Sky



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 4724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z niebiańskiej plaży

PostWysłany: Śro 15:15, 19 Wrz 2007    Temat postu:

Cytat:
A pić trza umić, jak to mój wujek powiedział.

Pozdrowienia dla wujka. (;
Cytat:
Problem w tym, że wielu ludzi nie umie.

I nie zawsze jest to kwestia wprawy czy treningu, niektórzy mają po prostu słabe główki, co ma swoje zalety i wady. Z jednej strony nie musisz wydać dużo, żeby alkohol na ciebie podziałał, z drugiej jednak wariować po jednym czy dwóch piwach... No, dość dziwnie.
Cytat:
Za dużo

Ata...
Cytat:
za często

...Atusiu...
Cytat:
z byle okazji

Atusiusiusiusisu!
Cytat:
z byle jakim towarzystwem

No i bomba!

Pomyluna [nie wiem, jak zdrabniać, proszę mnie listownie zawiadomić, albowiem cały nick jest za długi, żeby go pisać za każdym razem ;p], zostaniesz naszym księdzem? To znaczy moim i Aty, bo jesteśmy winne.

W piciu należy mieć przede wszystkim umiar. Czujesz, że świat robi się pięknieszy, ludzie lepsi, a ty jesteś panem - STOP. To, że jest się tak przyjemnie znieczulonym może tylko zaszkodzić. Kurcze, jak sobie przypomnę, jak pewna osoba była bardzo przyjemnie znieczulona... Aż strach się bać. ;D

Keja


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pomyLUNA LOVEgood
Kappa



Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu

PostWysłany: Pon 19:20, 01 Paź 2007    Temat postu:

Po prostu: Luna. Tak na mnie mówili na długo przed ukazaniem się zakonu feniksa :). Na księdza się nijak nie nadaję, wystarczy, że męczę tego, który nas, ż tak powiem "katechezuje" i że go troszeczkę podpuszczam za każdym razem *niewinne ocka*.
Może i prawię kazania, ale święta nie jestem :D. Każdy powinien wiedzieć ile, jak często i z kim. Koniec śpiewki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Cafe Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin