Używki
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Cafe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ata
Vampire Council Member



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grzeszne Rozkosze - pub dla wampirów...

PostWysłany: Pon 18:57, 01 Maj 2006    Temat postu: Używki

Jesteście od czego.s uzależnieni? Używacie używek (gees, jak to głupio brzmi XD)?

Moim praktycznie jedynym uzaleznieniem ejst... Komputer :P. Znaczy, wiecie, jak wyjade czy coś to mogę bez niego przeżyć, i owszem... Ale wiecie, no... Włączam zaraz po przyjściu do domu lub po przebudzeniu, jeśli mam weekend, spędzam przy nim praktycznie cały wolny czas, chyba że ktoś mnie odgoni... Netoholizm, cholera :P...

Z papierosami cyz narkotykami problemów nie mam i prawdopodobnie nie bedę mieć. Fuj, fuj. Odrzuca mnie to po prostu. Nie zapalę i nie wezmę niczego dla towarzystwa, by zaimponować czy coś. I z włansymi problemami również poradzę sobie bez tego. nie, nie. Nei chcę. Wystarczajaco dużo dymu nawdychałam sie od rodziców-palaczy. Blee.

Alkohol? Od zcasu do czasu łyknę, ale nie znowu jakoś dużo. Ot, na jakiejś imprezie czy coś... arczej też się chyba nie uzależnię, chociaż kto wie (;...

A jak to ejst z wami?

Bądzia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orchidea
Nevar



Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z zupełnie innego świata...

PostWysłany: Pon 19:01, 01 Maj 2006    Temat postu:

Ja jestem uzależniona od... herbaty, książek i muzyki - cisza powoduje, że nie wiem co ze sobą zrobić :)
A tak poza tym jestem czysta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lordii
Kappa



Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:04, 01 Maj 2006    Temat postu:

Komputer i ksiązki to są moje dwa największe uzależnienia... no i jeszcze uzaleznienie od adranaliny... :)

co do innych używek sprawy przedstawiają się tak:

papierosy: próbowała i nie do tej pory odrzuca jak ktoś pali w moi towarzystwie
narkotyki: never i tak zostanie bo bo ja tego nie potrzebuje by mieć "jazde"
alkohol: od czasu do czasu.. pare wybryków miała i nie jest tak że wszystkich załuje bo bywało sypatycznie ale staram się nie przecholować
wszak wszystko jest dla ludzi... :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dementora
Nimfomanka Dede



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Azkaban, najwyższe okno w najwyzszej wieży

PostWysłany: Pon 19:07, 01 Maj 2006    Temat postu:

No u mnie również netoholizm ^^ to forum moje kochane.. mua!:**
Tak wiec trzeci dzień wolnego siedzę niemal non stop od południa xD Rodzice wariują, ja coraz słabiej widze i gram nawet na mej trąbie przed kompem, ale no. Tak już mam. Wejdę na chwilę mija godzina, dwie. Wejdę na dłuższą chwilę mija cały dzień xD. Masakra, no! xD.

Narkotyki? Nie, podziękuję. Może i jazda jest, moze kiedyś raz wezmę, ja mam silną wolę jesli o takie rzeczy chodzi, więc drugi raz już nie. Ale to jest ogólnie zbyt niebezpieczne.

Papierosy? Yh. Świństwo. Wali z buźki i wogóle śmierdzi. Chociaż te waniliowe... :P No, ale palić nie zamierzam., Fakt, na imprezach czasami sobie wezmę macha, by bardziej alkohol w łeb wszedł :P a tym bardziej zaciągam się, gdy jestem na imprezie z kumplem takim, który mnie zawsze uczy ^^' no io jak kaszleć nie zacznę ^^' No co tam. Ale palięćnigdy nie będę!

Alkohol? Gdzie tam. Też na razie mi tonie grozi. a mało imprez xD. Chociaż raz odczułam brak piwska, albo chęć. Lubię pić, bo fana wiksa. Ale smak? Wóda, to benzyna dla mnie, a piwo zapychacz zołądka. Malubu? Mmmmmm *tuli do siebie taką buteleczkę* Wiec uzależniona jestem, piję okazjonalnie.

Czuję, że w perzyszłości będę mieć jakieś uzależnienia, ale to uzależnienie to w innym dziale może być jedynie wyznane. Sa sa sa, prawda Siostrzyczki? xD.

Ogólnie do wszytskiego trzeba mieć umiar. (khm. khm.. to jest moja mądra myśli xD> Mądra! XDD)

Torciak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jupka
mumiak



Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świnoujście/Miasto Marzeń

PostWysłany: Pon 19:37, 01 Maj 2006    Temat postu:

Używki, uzaleznienia?
Fju, fju. To będzie długi post ];>.

Jeśli chodzi o takie powazne, typu; alkohol, narkotyki, papierosy, to... trzymam się z daleka. Alkoholu próbowałam dużo, spiryty, vódki, drinki, dooleysy, finlandie... Najbardziej lubię dooleysa, bo tam mało alkoholu jest - toffi zmieszane z jakimś spirytem, czy coś. Ale... nie bawi mnie picie. Nienawidzę alkoholu. No, i łyk alkoholu zabija naprawdę dużo komórek, co ZAWSZE powtarzam rodzicom i dziadkom.
Papierosy? Próbowałam dwa razy. Raz dwa lata temu, u Cioci. Po prostu powiedziałam: "Ciociu, daj spróbować". I... Prawie się udusiłam. Kuzynka ze śmiechu turlała się [dosłownie!] po podłodze i się zeszczała. Papierosom mówię nie. Niszczą i mnie, i innych.
Narkotyki? Nie ma mowy. Za bardzo kocham bliskich, by im coś takiego zrobić. Za bardzo kocham życie, by je niszczyć, bo czegoś chcę. Nie próbowałam i nie chcę, bo wiem, że ludzie, którzy popadają w narkotyzm są... nie ma dla nich ratunku. Zawsze wrócą do brania. "Choroba nieuleczalna".

A z takich detali, to nie przeżyję dnia bez kubka herbaty. Kocham, kocham. Do tego waniliowe kadzidło... Mrau! (;
Książki są moją pasją i miłością. Tak samo muzyka - w ciszy nie łapię chwil. Co jeszcze... Żelki (;.

Komputer? Czy ja wiem? Od samego komputera nie jestem uzależniona - siedzę, bo uzależniłam się od ludzi, których tam poznałam. Gdyby nie fora, przyjaciele, Wy, Oni - nie bywałabym prawie wcale, bo dla kogo?

To chyba tyle. [;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nundu
Gejsza



Dołączył: 14 Lis 2005
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: granica między szaleństwem a...

PostWysłany: Wto 8:20, 02 Maj 2006    Temat postu:

Używki i uzależnienie. No, fajny temat XD Na dodatek można się rozpisać.

Co by nie mówić, od typowych używek (alkoholu, narkotyków, papierosów, kawy, herbaty) trzymam się na dystans. Właściwie jeśli chodzi o papierosy i narkotyki to jeszcze nigdy nie próbowałam i na razie nie zamierzam. Petów raczej do ust nie wezmę, bo od razu widzę te substancje smoliste i inne 'żyjątka' rozprzestrzeniające się po moim organizmie. Poza tym nie mam zielonego pojęcia, jak sie zaciągać, od dymu boli mnie głowa i czasem chce się wymiotować, Jakoś nie czuję pociągu do tytoniu, choć, nie powiem, fascynujący potrafi być widok człowieka, który z dystyngcją, gracja i pewnym rytuałem zaciaga sie dymem. Spływa na mnie wtedy taki spokój, a w jego oczach dostrzec można czasem taką otchłań, która pochłania wszystko, więc nie jest zainteresowana roztrząsaniem spraw, jakie sie z tym wiążą. Mistyczne przeżycie, naprawdę.
Narkotyki. Nie wezmę. Na pewno nie mocnych dragów. A słabe daja taki odlot, jak ja mam po piwie czy nawet po mineralce. A do tego przytępiają zmysły. Ja zaś lubię jako ostatnia kończyć imprezę, żeby potem mówić znajomym, co zrobili i mieć wspomnienia do następnej zabawy.
Alkohol. Okazjonalnie. Albo jak weźmie mnie chcica. Nienawidzę wódki, bo po prostu nie potrafię jej pić. Zawsze muszę się sparzyć czy przez resztę wieczoru zajadać ten okropny smak. Zatem tego typu trunkowi dziekujemy. Wolę whiskey z czymś tam, alb jakiegoś dobrego drinka. Piwo - jak dostanę od kogoś (jeszcze mnie nie porypało,ż eby sobie samej kupować. Zawsze zostaje jedna dobra duszyczka, która się podzieli, albo odda część zapasów), i to takie zwykłe. Z 'kobiecych' toleruję na razie Gingersa. Tak w ogóle to byłam jeszcze z 1,5 roku temu abstynentką i dobrze mi było. Cholerne towarzystwo mnie zmieniło ;)

Poza tym, jak juz wyżej również wspominano, uzależniona jestem od neta, choć ostatnio zaczęłam wychodzić z nałogu. Początkowo nie wchodzenie przez jeden dzień na forum było dla mnie masakrą, ale teraz... Szukam jednak okazji, żeby tylko wyjść. Może to dlatego, iż wiosna w końcu pokazała, na co ją stać, a spacery, imprezy i różne schizówki właśnie teraz jest najlepiej zaczynać.

Książki. To nie uzależnienie. To miłość. A przynajmniej tak staram sobie wmawiać. No, cóż, niektórych nawyków nie chcę nawet wypleniać.

Jeszcze jednym uzależnieniem jest dla mnie dobra ekipa. Moi przyjaciele, znajomi. Ludzie, z którymi mogę prześmiać sie cały dzień którzy rozśmieszą, pocieszą, trzasną, kiedy trzeba, którzy na moje złe humorki odpowieadają śmiechem lub ignorancją, którzy nie obrażą się za złe słowo w trudnych momentach, którzy nie drążą, kiedy nie chcę mówić, którzy wyciągną na imprezę i sprawią, ze będę się świetnie bawić, którzy po zabawie u mnie zostaną i pomogą po prostu sprzątać, którzy będą oczekiwać, ze to samo zrobie dla nich, choć zrozumieją, iż nie zawsze jest ku temu czas. Nie mogę bez nich żyć, a dłuższa rozłąka w naszym przypadku nie isteniej, bo zawsze coś wymyślimy, żeby się spotkać.

Mój pies jest dal mnie również uzależnieniem. Właściwie oboje jesteśmy dla siebie niczym powietrze. Nie widzieliśmy się 2 dni, a już mi było jakoś tak zmino spać (w nocy mi się zawsze na łóżko ładuje), gdy zaś przyjechałam do niego, zwalił mnie z nóg ze szczęścia, a potem nie odstepował nawet na krok. O 6.45 się budzę, bo wtedy zawsze Mamut mnie rozbudzał, domagając się wyjścia na dwór. A wychodząc do sklepu automatycznie sięgam po smycz. Czy to też jest uzależnienie?

A tak właściwie czym nie można nazwać uzależnienia? Bo ja jestem uzależniona od jedzenia, a gdy zacznę być głodna, to muszę coś zjeść. Jestem uzależniona od picia (a właściwei to od mineralki marki jakiejkolwiek. Potrafię w dzień wypić nawet 5 l, a pod biurkiem zawsze stoi jakaś butelka), od powietrza, od promnieni słonecznych i ciepła. Bo bez tego nie potrafię żyć.

Nuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orchidea
Nevar



Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 539
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z zupełnie innego świata...

PostWysłany: Wto 10:57, 02 Maj 2006    Temat postu:

Zapomniałam dodać, że jestem absolutnie uzależniona od śmiechu. Śmieję sięzałogowo i nie wytrzymuję bez tego dłużej niż godzinę :D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jupka
mumiak



Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świnoujście/Miasto Marzeń

PostWysłany: Wto 11:04, 02 Maj 2006    Temat postu:

Cytat:
Mój pies jest dal mnie również uzależnieniem. Właściwie oboje jesteśmy dla siebie niczym powietrze. Nie widzieliśmy się 2 dni, a już mi było jakoś tak zmino spać (w nocy mi się zawsze na łóżko ładuje), gdy zaś przyjechałam do niego, zwalił mnie z nóg ze szczęścia, a potem nie odstepował nawet na krok. O 6.45 się budzę, bo wtedy zawsze Mamut mnie rozbudzał, domagając się wyjścia na dwór. A wychodząc do sklepu automatycznie sięgam po smycz. Czy to też jest uzależnienie?


Ja od mojego psa też się uzależniłam, ale bez wzajemności. Bo ona uzależniła się od mum. :\ Zyć bez Sweetuni mojej nie potrafię... Jak jadę gdzieś na jeden dzień, to straaasznie tęsknię, aż czasem zdjęcie jej przemycam XD.

I uzależniłam się od autobusów. *,*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dementora
Nimfomanka Dede



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Azkaban, najwyższe okno w najwyzszej wieży

PostWysłany: Wto 11:39, 02 Maj 2006    Temat postu:

hehem, też się śmieję. Tak tak, jak Orchicia jestem od tego uzależnipona :P:P

Dem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kejtova
Sky



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 4724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z niebiańskiej plaży

PostWysłany: Śro 20:33, 03 Maj 2006    Temat postu:

No to tak. Kejuś jest uzależniony od neta. Ale to nie jest jakieś chorobliwe, nie. Bez problemu wytrzymywałam bez niego. To raczej zależy od tego co robię. Jeżeli nie ma nic ciekawego to mam odrzut od neta na kilka dni i mnie do niego nie ciągnie. Ale kiedy zaczyna się coś dziać, to same rozumiecie... ;)
Alkohol? Okazjonalnie na imprezach. I tylko wtedy. Nigdy nie piję w domu, nawet jak jestem sama. No, oczywiście nie piję zawsze na zabawach. Łyka dwa, ale jak nie mam ochoty to nikt mnie nie zmusza (a niechby spróbował, to by kopa dostał i tyle by go było widać xD), wszystko zależy ode mnie, a raczej od nastroju.
Papierosa pierwszy raz spróbowałam na rodzinnej imprezie xD Podeszłam do rodziców, żeby dali mi spróbować. Oni, że nie, że jestem za mała. ale w końcu dali się namówić. I mieli śmiechu co nie miara, bo ja oczywiście popisowo się zakrztusiłam i zaczęłam kaszleć ;P Później w wieku, nie wiem sama, 12 lat czy 13 miałam ochotę właśnie na papierosy. I skończyło się na tytm, że na spółkę z jeszcze dwoma osobami wypaliliśmy jedną paczkę. I to był koniec przygody xD Teraz od czasu do czasu wezmę macha od koleżanki, ale nigdy całego papierosa.
O narkotykach nigdy nawet nie myślałam, nie mam zamiaru się do tego zbliżać. Nie chcę sobie życia psuć, o nie...
Jestem jeszcze uzależniona od czekolady i wszelkich słodkości. Po prostu nie mogę wytrzymać bez tego, czuję się tak dziwnie. O, na przykład dziś. Wszystkie sklepy pozamykane a w domu bieda. Myślałam, że zrobię sobvie budyń czekoladowy, ale mleka nie było. Skończyło się na tym, że zajadałam sie dżemem truskawkowym, który przyniosłam z piwnicy ;P
Jeszcze jest woda mineralna, koniecznie gazowana. Mogłabym nie pić niczego innego. Ona mi wystarcza. Chociaż.... Niedawno miałam takiego schiza na Kubusia. Ni i piłam go piłam, aż mi dłonie i stpy zrobiły się pomarańczowe. Wtedy go odstawiła, a takie to było trudne...
Może do takiego małego uzależnienia zaliczę jeszcze ser Feta. Jak nie mam go w lodówce to czuję się tak dziwnie... :P

Pozdrawiam
Brunia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dementora
Nimfomanka Dede



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Azkaban, najwyższe okno w najwyzszej wieży

PostWysłany: Śro 22:27, 03 Maj 2006    Temat postu:

Ble Feta, fuuuuuj!

Ja jestem jeszcze uzależniona od jedzenia. Jak widze np. zupkę chińską, czy chipsy gdzieś, to choćby nie wiem jak sie od nich odpychała w końcu i tak to zjem!!! ehh.. Tak tak. chipsy wprost ubustwiam :/ a potem tak ciężko zrzucić cokolwiek.
No i kocham pić wodę mineralną niegazowaną xD. Piję rano, jak tylko w pokoju jestem, non stop. W sumie tak litr dziennie, bo mam 1.5 litrowa butelkę i nie chce mi się jej ciagle uzupełniać. Ale do szkoły już ie potrafię brac czegoś innego co nie jest wodą. Mniam.

Fuuu.. Jupka, ty spirytusu próbowałaś? a fe! A co to jest dooleys? xD Znowu jestem niedoinformowana..

Dementa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jupka
mumiak



Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świnoujście/Miasto Marzeń

PostWysłany: Czw 7:26, 04 Maj 2006    Temat postu:

[quote]Fuuu.. Jupka, ty spirytusu próbowałaś? a fe! A co to jest dooleys? xD Znowu jestem niedoinformowana..[/quoter]

Próbowałam wszystkiego, co mogłam. I powiem Wam jedno: mój brat po łyku jednego alkoholu takiego mocnego wymiękał - ja nie. XD

Dooleys - to taka vódka [?] zmieszana z jakimś toffi. Praktycznie nie ma w tym alkoholu, ale pyszne jest (;.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dementora
Nimfomanka Dede



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Azkaban, najwyższe okno w najwyzszej wieży

PostWysłany: Czw 9:55, 04 Maj 2006    Temat postu:

Heh, też mam mocny łeb. Ale... spirytus? Toż to benzyna!! Wódka ma taki smak, a co dopiero spirytus :P Nie odważyłabym się xD. A benzyny juz próbowałaś? :P:P:P żartuję oczywiście.

NIe nom, jak wódka z toffi, to trochę tej wódki jest, czyli troche alkoholu. NIby malibu ma alkohol, w sensie, ze to jest. Ale dla mnie wszelkie dobre drinki nie mają alkoholu i ja malibu piję jak soczek xD. mniam, tylko nie wiem czemu mam po tym takie rumieńce :P
No tak jak piłam w wakacje drinka soczek z wódką. No i mi to tak smakowało jak jakieś normalne picie, o piłam sobie tak miło. NO i szybko uderzyło. Heheh, biedni moi kumple co się ze mną męczxyli.. ojjjj :P

Torciak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kejtova
Sky



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 4724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z niebiańskiej plaży

PostWysłany: Czw 16:49, 04 Maj 2006    Temat postu:

Spiritus jest mocny, nie ma co. xD Wypala gardło :P
Mi ser Feta bardzo smakuje, zwłaszcza na kanapkę z pomidorem. A najbardziej to w sałatce z pomidora, ogórka, cebulki, rzodkiewki, papryki i odrobiny szczypiorku. Do tego sos koperkowo ziołowy. Mniam!
Ostatnio zauważam, że jestem jeszcze uzależniona od mojego rowerku :P Normalnie muszę na nim jeździć i jeździć. Co tam boląca dupa, ważne żeby się wyżyć jadąc pod górkę. Kocham to...
I mrożone truskawki... Jeżeli nie mam ich przy sobie przez dłuższy okres czasu to wariuję. Niedawno wysłałam sms-a do taty, żeby je dla mnie przywiózł :P
No i książki, ale to raczej traktuję w ramach pasji, a nie uzależnienia.

Pozdrawiam
Brunia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jupka
mumiak



Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świnoujście/Miasto Marzeń

PostWysłany: Czw 17:02, 04 Maj 2006    Temat postu:

Spirytus mocny? x.X
Ejno, może nie jest najlzejszym alkoholem, ale - bez przesady! (;

Cytat:
Heh, też mam mocny łeb. Ale... spirytus? Toż to benzyna!! Wódka ma taki smak, a co dopiero spirytus :P Nie odważyłabym się xD. A benzyny juz próbowałaś? :P:P:P żartuję oczywiście.


Benzyna ma inny smak, co ty ;p. Sama nie probowałam, ale moja kuzynka tak [i to przy mnie xD]. [;

A wiecie, że Dooleysa można robić w domu? Mam nawet przepis ;>.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kejtova
Sky



Dołączył: 03 Lis 2005
Posty: 4724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z niebiańskiej plaży

PostWysłany: Czw 17:09, 04 Maj 2006    Temat postu:

Masz? A dasz? xD
Jupuś, ja piłam taki mocny raczej. Wiadomo wódka przy nim to jak piwko ;)
A dumna byłam z siebie, bo zasiiadłam z chłopakami i oni popijali, a ja nie xD
Oni TAAAKIE gały, że taka twarda jestem. :D Fajnie było ich miny zobaczyć. Trochę się krzywiłam, bom niewprawiona, ale co tam xD
I jak z tym przepisem?:P

Pozdrawiam
Brunia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dementora
Nimfomanka Dede



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Azkaban, najwyższe okno w najwyzszej wieży

PostWysłany: Czw 18:10, 04 Maj 2006    Temat postu:

Jupka, dawaj przepis na tego Doosleya xD.
Benzyna jest trująca przecież O_o heh i co? jakie miała reakcje i wogóle? Kosmitka, heh ^^'
U mnie w budzie to wodę z tlenkiem potasu czy coś tam, niepamiętam pili. Co za downy ^^' a to też jest jakieś żrące sensacja była, może tą chemice głupią wywalą XD.

Ja się przy wódce krzywię. Ale spirytus? A fe. Od samego zapachu mi gorzej. Ale czysty? O_o a fe! ewensuaaaalnie z soczkiem czy z czymś. Ale czysta wóda, hehe, ostatnio pierwszy raz rak piłam. Ohydne, jak jakaś benzyna mi to właśnie smakowało. NOm.

Torciak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Serpensja Tenebris
Charłak



Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pucholand

PostWysłany: Pon 21:01, 08 Maj 2006    Temat postu:

Jestem człowiekiem, który nadwyraz szybko potrafi się uzależnić od wszystkiego.

Od leków. Miałam taki przypadek, że brałam leki codziennie i pewnego dnia, po jakiejś 2 tyg. przerwie, poszukiwałam w domu Ibupromu. Ehh. Ale nie wiem co mnie wtedy naszło. Wściekałąm się, latałam po domu opętana. I znalazłam. Łyknęłam i było dobrze:)

Od kawy. Przez pewien tydzień żyłam praktycznie tylko na kawie. Nie o to chodzi, że nic nie jadłąm/piłam, ale o to że praktycznie nie spałam i na nogi stawiała mnie podwójna kawa, codziennie rano. Do tego zdarzała sie i wieczorem. POtym czasie musiałam choć 1 dziennie, nawet nie wielką ilość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Louis Szalona
Gość






PostWysłany: Pon 21:57, 08 Maj 2006    Temat postu:

Moim uzalezneiniem jest oczywiscie Net:Di poranna kawusia z mlekiem i cukrem.

Alkohol? Eee tam. Raz na rok wypije reddsa i juz, ewentualnie Gingersa. Nie bywam na imprach, tak wiec oakzji nie mam. A samej pic...

Narkotyki? Dziękuje.

Fajki? Przyznaje bez bicia- probowało sie jak sie było młodym io głupim. Wstrtne to to jak nie wiem. a fuj!
Powrót do góry
Arien Halfelven
Charłak



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 14:08, 13 Maj 2006    Temat postu:

Internet, książki, muzyka... Co poniektózy ludzie... Ale ciężko to zakwalifikować do używek.
Pierwsze: Coca-cola. Piję czasami wyłącznie colę i ciężko mi żyć bez niej. Jeszcze nie rozpuściłam żadnych ważniejszych organów, ale - wszystko przede mną...
Papierosy są do niczego, alkoholu nie piję bo jestem stale na lekach.
Drugie: uwielbiam pogryzać kostki rosołowe... Zdarza się. No co?
Arienek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Cafe Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin