[T] Do diabła z twoimi fusami

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Fan Fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karmelia
Duch



Dołączył: 20 Wrz 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica welcome to

PostWysłany: Sob 13:27, 28 Kwi 2007    Temat postu: [T] Do diabła z twoimi fusami

Kolejna ofiara karmelkowego cugu translatorskiego ;). Osobiście nie podoba mi się tak, jak "Lepiej", ale ma swój urok. Jest króciutki, ale biorąc pod uwagę stosunek Minerwy i Sybilli znany nam z książek, sporo tłumaczy, i jest w nim dokładnie tyle informacji, ile byc powinno.

Nie pytaj, co rynek yuri może zrobić dla Ciebie... ;D


Tytuł: „Do diabła z twoimi fusami”
Autor: Mirille
Beta: Ata (kochana dziecinka *^^*)
Zgoda autorki: brak (bo ja chciałam, a nie umiem do niej napisać ;_;)
Fandom: Harry Potter
Pairing: Minerwa McGonagall/ Sybilla Trelawney
Oryginał: [link widoczny dla zalogowanych]
Tłumaczenie: Karmelia
Rating: PG13



– Ach, Minerwo – powiedział dyrektor, przywołując kogoś. – Wierzę, że znasz już naszą nową nauczycielkę wróżbiarstwa.

Rozpoznała ją błyskawicznie, oczywiście, i posłała podchodzącej postaci chłodne skinienie.
– Sybillo.

Pobrzękując bransoletami i pierścieniami, Sybilla Trelawney poprawiła okulary, żeby się jej przyjrzeć.
– Minerwo – odparła, swoim cienkim, eteryczny głosem. Oczywiście, rozwinęła go jako część swych bardziej–tajmniczych–niż–twe „zwyczajów”, bo jako uczennica nie wyrażała się w ten sposób.

Dumbledore zamierzał coś powiedzieć, co, jak miała nadzieję Minerwa, rozładuje napięcie panujące w pokoju, kiedy nagle prefekt Hufflepuffu podbiegł do nich z oczami rozszerzonymi ze strachu.
– Profesorze Dumbledore... proszę pana, profesor Kettleburn prosi, żeby szybko pan przyszedł, bo jeden z Abraxanów, które przygotował dla szóstoroczniaków, wpadł w dynie Hagrida.

– Ojej – powiedział Dumbledore. – Hagrid okropnie się zmartwi, jeśli coś im się stanie. Panie wybaczą. – pozwolił, by dziewczyna go poprowadziła.

– Wiesz, fusy powiedziały mi, że się spotkamy – zaczęła Sybilla.

Minerwa prychnęła.
– Doprawdy?

– W istocie. Ostatnim razem, kiedy rozmawiałyśmy...

– Ostatnim razem, kiedy rozmawiałyśmy – przerwała ostro – chyba powiedziałam ci dokładnie, co sądzę o tych twoich fusach.
* * *

– Ależ proszę cię, Sybillo – powiedziała Minerwa, spoglądając znad swojego wypracowania na zaklęcia. – Wróżbiarstwo? Sądziłam, że wybrałaś to tylko po to, żeby zastąpić historię magii.

– Bo tak było – odpowiedziała Sybilla, zakładając z powrotem okulary, żeby odczytać szczególnie trudny fragment własnego pajęczego pisma – ale profesor Delphine sądzi, że jestem prawdziwą wieszczką, i hańbą dla mnie byłoby zmarnować ten talent.

– Hańbą jest dla ciebie marnować własny umysł – burknęła Minerwa. – Jesteś druga w transmutacji na naszym roku. Profesor Dumbledore twierdzi, że będzie można przekonać Emerika Switcha, żeby przyjął nas obie na OWTM-y. Byłabyś głupia, gdybyś to odrzuciła.

– Ale mnóstwo ludzi jest dobrych w transmutacji, a profesor Delphine mówi, że mało kto ma dar tak silny jak mój. – Uśmiechnęła się, sięgając po dłoń Minerwy. – I nie martw się, że nie będziemy się widywać. Poradziłam się fusów, i...

– Do diabła z twoimi fusami – powiedziała Minerwa, odtrącając jej rękę. – Do diabła z twoimi fusami – powtórzyła – do diabła z wróżbiarstwem i do diabła z tobą, Sybillo Trelawney.

Po czym wstała i wymaszerowała z biblioteki.

* * *
Ale to działo się lata temu. Ona i Sybilla nie rozmawiały od tamtego wydarzenia w czasach szkolnych, i aż do dziś ich ścieżki się nie skrzyżowały.

Może powinna rozważyć zakopanie topora wojennego. Albus z pewnością zdawał się tak myśleć. I tak naprawdę, to było życie Sybilli; jeśli chciała marnować się w tym swoim tajemnym hokus–pokus, to był jej sprawa.

Minerwa wspięła się na ostatnie piętro do pokojów Sybilli w Wieży Północnej i zapukała lekko w drzwi.

Otworzyły się niemal od razu, ukazując rozpromienioną Sybillę.
– Fusy przewidziały, że ty...

Zapomniała o pierwotnym planie, żeby przeprosić, i uświadomiła sobie, że powtarza jak echo słowa wypowiedziane w wieku siedemnastu lat:
– Do diabła z twoimi fusami!

Na chwilę zapadła cisza, a potem Sybilla uśmiechnęła się.
– Do diabła z moimi fusami, do diabła z wróżbiarstwem i do diabła ze mną? – ale w łagodnie drwiącym tonie jej głosu dało się słyszeć nutkę bólu i Minerwa poczuła się winna.

– Utrzymuję swoją opinię o fusach i wróżbiarstwie – zaczęła.

Uśmiech Sybilli zbladł.
–Ponieważ ja też nie zmieniłam swojego zdania na ich temat, to chyba oznacza, że utrzymujesz swoją opinię również o mnie?

Chciała powiedzieć „Nie”, ale szczerość w końcu zwyciężyła.
– Sądzę, że tak – powiedziała i odwracając się w stronę schodów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ata
Vampire Council Member



Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grzeszne Rozkosze - pub dla wampirów...

PostWysłany: Sob 17:32, 28 Kwi 2007    Temat postu:

Aj, Melku, Melku, a mówiłam ci, zebyś jeszcze raz do mnie wysłała ten tekst ^^. No, nic, no, wklej to, co ci wysłałam jeszcze. Bo trochę przy tej poprawie namotałaś ^^.

Z opowiadania nie wynika jasno i wyraźnie, że to yuri, jeśli mam byc szczera (;. Bardziej to wygląda na przyjaźń miedzy dwoma dziewczynami - ale moze wtedy faktycznie nie przestałyby się do siebie odzywać na tak długi czas. No, mniejsza z tym... Skoro autorka twierdzi, zę to yuri, to niech będzie ;P.

Miniaturkowate bardzo, ale treściwe. Może i mogło być więcej opisów, zeby jednak trochę ten fick zajmował - ale jest okej, naprawdę, zrezta to bardziej zarzuty do autorki (;. Przetłumaczone też dobrze, ale ja raczej nie powinnam się na ten temat wypowiadać ^^.

Powodzenia z kolejnymi tekstami, Melku ;*.

Atuś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wuka
Elf



Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:23, 19 Maj 2007    Temat postu:

Może nie jest tak, że teraz kwiczę z zachwytu, ale to dobry tekst.
Do przeczytania skłonił mnie dość oryginalny paring. Faktycznie dużo z yuri to nie miało wspólnego, ale wersja przyjaźń mi odpowiada.

Ładnie, płynnie przetłumaczone. Opowiadanie ma dość ciekawy motyw przewodni, a ja takie lubię. Krótkie, tresciwe, w przeciwieństwie do Aty cieszę się, że nie ma opisów.

He. Aż pójdę poszukać czy jeszcze czegoś nie przełożyłaś. I zazdroszczę umiejętności wyszkiwania krótkich, ładnych tekstów, ja nie umiem zaleźć czegoś co chciałabym i umiałabym przetłumaczyć.
W.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Krukonów i czarodziejów Strona Główna -> Fan Fiction Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin