Homoseksualizm

Delf

Nietolerancja jest prymitywna.
Ja po prostu uważam, że przykre musi być bycie homoseksualistą.
Gdzieś czytałam, że jest to spowodowane jakąś tam zmainą w okresie embrionalnym. Chyba w tłumaczeniu na ludzki chodziło o to, że ktoś miał być facetem, ale potem jednak stał sie kobietą - cały czas mam na myśli embrion.
I tyle.
Pozdrawiam
Delf

Jędras

No, to lecimy.

Kejtova

Rochelle

Morgana_LaFay

dementora

Jędras, a może się wypowiesz, co Ty sądzisz o homoseksualiźmie?

Tiaa... Ja myślę, ze bardziej toleruje sie dwie kobiety, niż dwóch facetów - mam na mysli porole i ewentualne całowanie się na imprezach z tą samą płcią, że się tak wyrażę - ponieważ po prostu faceci mają tzw. "męską dumę", przez którą nie mogliby miec nic bliżej wspólnego z drugim facetem.

O co chodiz z tą fazą embrionalna, bo ciewkawie brzmi, a nic mi o tym nie wiadomo? (;

Hmm... Homoseksualista, to normalny czlowiek jak każdy inny, tylko wolący po prostu tą samą płeć, a nie przeciwną. Jest tolerancyjny lub nie. Można nie tolerować wiele rzeczy, a nie że jak się ejst homo, to trzeba być tolerancyjnym. Kompletny bezsens.
Ale geje faktycznie są bardziej delikatni, uczuciowi. Maja wg mnie w sobie cos więcej z kobiety niż z mężczyzny, dlatego dobrze się z nimi dogadują, jesli chodzi o przyjaźń.

No i tyle, bo późna pora muli mi umysł i nie potrafie się skupic XP.

Dede

Pikanderka

Umm... Jędras, może coś od siebie, co? A nie tylko odpowiedzi na posty innych.

Jędras

Moja zdanie? Cóż, są mi totalnie obojętni. Nie wypłakuję sobie nad nimi oczu, nie zachwycam się, jacy to z nich nie są dobrzy ludzie. Nie bojkotuję ich parad. Wybaczcie lakoniczność wypowiedzi.

Co do Jarosława K. Swego czasu (o ile się nie mylę, przed zwycięstwem PiS) zarzucono mu podczas debaty homoseksualizm. Przyznał się.

Morgana_LaFay

Ata

mrugacz

Pewnie już wszyscy to powiedzieli i się powtórzę, ale mam rozpaczliwe pragnienie wyrażenia w tak bliskim mi temacie *mein Gott, co za zdanie...*

Nie mam nic przeciwko homoseksualistom czy wszelkim innym mniejszościom. Tęsknie za czasami, kiedy przykładowych dwóch facetów będzie mogło przejść się po polskiej ulicy trzymajac za ręce i nikt nawet na nich krzywo nie spojrzy. Tak jest w Londynie, Tokio i Paryżu - niestety, Polsce jeszcze daleko do takiej cywilizacji. Tęsknię za czasmi, kiedy nikt nie będzie mi mówił z kim mam sypiać, jeść śniadanie i komu mam kupować prezenty na gwiazdkę. Rozumiem, że rząd powinien wpływac w jakiś sposób na życie obywateli - powinien ich chronić etc itd. Ale na wszystkie możliwe bóstwa, niech przestanie wchodzić w ich prywatność! Czy szanowni bracie muszą zaglądac przykładowej mi do łóżka?

Z innej strony - pomimo, że jestem za możliwością dziedziczenia i tymi wszystkimi prawnymi rzeczami u par homoseksualnych , jakoś nie podoba mi się wizja ślubów kościelnych. Pomimo, że religia nie jest mi bliska, jednak... coś mi nie gra w takiej opcji.
A co do możliwości adopcji... Tak, ale dopiero wtedy, kiedy Polska będzie normalnym krajem. Kiedy ludzie na ulicy nie będą wytykać palcami dzieciaków, które mają dwie mamy. Bo takie zasadnicze pytanie jest - lepiej mieć chociaż trochę normalny dom i kochajace matki nawet dwie, czy nie mieć niczego w bidulu? Ha.

Darkness_

Kolorowa

Homosex?
Znam paru.
Tzn. Chłopaczków, bo dziewczyny to najczęściej i tak są biseksualne.
Są to przesympatyczne osoby, pełne poczucia humoru i odpowiedzialności.
Najczęściej też romantycy.

Ja do nich nic a nic nie mam, bo przecież wolna miłość panuje, no nie?
Chciałabym by było w Polsce tak jak np. w Holandii, gdzie każdy każdego może kochać, niezależnie czy to miłość męsko-damska czy damsko-damska.
Ale niesety- za prezydenta mamy homofoba, stare dewocie nie uznają innych orientacji seksualnych, młodzież wszechpolska zrobiłaby wszystko by tylko wytępić tą społeczność.

Ale zaraz, zaraz.
A gdzie u licha, jest mowa o lesbijkach?!
Bo co ciągle słysze, to tylko o "gejuchach" i "pedałach".

Mieszkam w Gdańsku, parada równości odbywa się tu co rok.
Mimo, iż jestem biseksualna chodzę na tą paradę.
Chociażby wyśmiać, tych nietolerancyjnych.
Wiem, że źle robię, obrażając kogoś, ale przecież "Jak Kuba Bogu- Tak Bóg Kubie".

No cóż.
"To jest Polska. Nic mnie tu już nie zdziwi"

franki

Homoseksualizm. Toleruję, ale nie znaczy że pochwalam. Obrzydza mnie to, ale nie do tego stopnia, bym zgolił włosy, wyjął siekierę i zapisał sie do jakiejś bojówki faszystowskiej. Każdy ma prawo żyć, niekoniecznie od orientacji seksualnej, jednakże uważam że ruch homosiów mógłby w koń cu przestać trąbić o tym jak to w Polsce jest źle i wszyscy ich dyskriminują. Konstytucja gwarantuje im prawo do życia i innych uprawnień, ale ani konstytucja, anie żadna ustawa, czy parada nie zmienie nastawienia ludzi. Jeżeli właściciel firmy nie lubi gejów i nie chce ich zatrudniać to nikt, ale to nikt nie ma prawa wtrącać się do tego jak prowadzi on swoją firmę. Straci najwyżej jakiegoś fachowca (powiedzmy homosia, który chciał się tam zatrudnić), straci część klientów (zniesmaczonych jego postepowaniem), zyska jakiś klientów (popierających jego zachowanie), albo niekogo nie bedzie to obchodziło poza środowiskiem gejowskim i bandą postępowców.

Kończę już, bo powoli mój post zmienia się w nudziarstwo.

paulaszczyg

mi sie wydaje żejestem tolerancyjna chciaż nigdy nie miałam kontaktu z nikim homoseksualnym i nie wiem jak bym się zachowała wobec niego ale to jestw końcu przecież normalny człowiek jak każdy z nas według mnie wredne jest obrażanie albo naśmiewanie się z innych osób:(

Rochelle

co do tej fazy embrionalnej. Nie chodzi mi o tę teorię. Każdy z nas na początku jest kobeitą, narządy rozrodcze męskie wykształcają sie dopiero w nastepnych fazch. od poczęcia zarodek jest rodzaju żeńskiego.

A uprzedzeń do homo nie mam oczywiście. Moje kumpla sie posądza o takie upodobania, bo świetnie sie dogaduje z dziewczynami. Nie wiem o co chodzi, ale faceci go odrzucają, bo jest 'zniewieściały'.
Dochodze do wniosku, ze trzeba szukać złotego środka, a w życiu dobrze jest próbować. Zatem biseksualność leży po środku. Kuszące, nie powiem.

Karmelia

Słów kilka ode mnie co do postu Arwen...

Dziewuszko moja złota, gdyby założyć, że dziecko wzoruje się zawsze na rodzicach pod względem orientacji, to skąd by się, na litość Salazara, brali homoseksualiści, co? ;)

Ja nie twierdzę, że taki wpływ nie istnieje, ale nie popadajmy w paranoję. Pomysł z tym, że ludzkość może ewentualnie wyginąć, rozbawił mnie do łez xD Od zarania dziejów homoseksualiści byli w mniejszości i nie wierzę, by to się kiedykolwiek zmieniło ;)

Poza tym mogę mówić na własnym przykładzie - moi rodzice (dla jasności - mama i tata ^^) kochają się jak wariaci, wspierają się w trudnych chwilach i nawet mimo kłótni uważam ich za fantastyczne małżeństwo. Wzorzec zatem jest, i to nie byle jaki. A ja mam odchył i wierzcie mi, że rodzice nie mieli z tym nic wspólnego ;)

Co by nie odbiegać od tematu, powiem, że jestem przeciw adopcji dzieci. Dwie kobiety lub dwóch mężczyzn jest, wg mnie, w stanie wychować wartościowego człowieka. Wątpię jednak, by społeczeństwo go zaakceptowało.

Ata

Wiesz, było sobie pierwszych dwóch homoseksualistów, tak przez przypadek, przygarnęli dzieciaki, a potem już poleciało ^^...
Żartuję oczywiście, zeby nie było :P.

Sytuacja z niedawnej religii - katecheta przekonuje nas, ze Bóg kocha wszystkich (skad my to znamy...). Pytanie kolegi: "a pedałów i pedofili też?". Aci nóż sie w kieszeni otwiera, ale nie skomentowała - szkoda słów na takiego pacana.
Pomijajac okreslenie "pedałów", stawianie homoseksualistów i pedofili w jednym rzedzie jest, kuźwa, niefajne. Że tak określę.
Oczywiście, pomine już te religie, gdzie katecheta wciska nam, że homoseksualisci maja srednio 400 kochanków rocznie (czyli ponad jednego dziennie... pOmijając, że to niemal fizycznie niemożliwe, bo jednak wyczerpanie robi swoje, i że nawet je.sli się tacy zdarzają, to na pewno nie aż tylu, by taką średnią naciągnąć), nie robią nic, tylko organizują orgie i tak dalej. Mamusiu, kocham te lekcje.

Atuś

shadowcat

może 40, albo 4? Pewnie katechetce szumiało w głowie od alkoholu i się jej liczby mnożyły...

nie ma to jak długi i nic nie wnoszący post (kochacie to, prawda?)

A jakże. Takie fajne wcinki można wtedy dać. Że niby się upomina personę, iż powinna pisać dłuższe posty itepe. A tak naprawdę służy to li jedynie do uwolnienia naszej grafomanii z łańcuchów.
Nunuś (która ma po kąpieli słowotok, a co. Od tego takie posty też są)

Jak śmiesz nazywać mojego katechetą katechetką :P? I możliwe, ale bardziej prawdopodobne, ze jemu samemu w tej chorej głowie wzięła się skądś taka liczba, bo on nam takie różne niby-sprawdzone fakty przedstawia, ze to szok po prostu jets... Psychol, brrr.

może mu chodziło o dyskotekę w której ma uczestniczyć tyle osób?

Niee, kotku, jemu chodziło dosłownie o średnią ilość partnerów seksualnych homoseksualistów XDD. To naprawdę jełop jest, uwierz mi XD. No, ale przynajmniej napisał mi ładna opinię do indeksu :P.

Kejtova

Dziś na jakiejś lekcji, nie wiem nawet czy nie na religii właśnie, Ewa opowiadała o człowieku, który leczy z homoseksualizmu w Polsce. Uważa, że to jest możlwe, po doświadczeniach amerykańskiego doktora, który odnosi już na tym polu jakieś sukcesu i kogoś udało mu się, że tak powiem 'nawrócić' [bez obrazy]. Ja stwierdziłam, że chyba temu człowiekowi poddawanemu jakimś sejom musi być robiona zwykła burza mózgu. :P Nie traktuję innej orintacji jako chorobę, ale widzę, że niektórzy już zabierają się do leczenia tego...

Ata, widać, że koledzy to rozwinięci i w pełni ukształotowani dorośli, dojrzali ludzie, którzy będą chlubą naszego narodu w nadchodzących latach... Aż szkoda słuchać takich matołków.

Keja