Pub "Kotłowisko"

Ata

Też jestem głodna XD. Na śniadanie jogurt, zwyczajowo (99 kalorii, liczyłam XD), w skzole pół litra wody, w czasie trzech minut zreszta, bo jakoś tak mnie suszyło, potem w domu zupa z kromką chleba, potem jeszcze jedna kromka chleba na sucho i to wsio. No, i woda, oczywiście.
I się teraz bardzo usilnie przekonuję żeby nie nałożyć sobie kromki z tego chlebka, co się zaraz upiecze, mhm XD.

A jaka dokładnie sprawa, Ann? Bo my tu orzekamy, zwieszą/nie zawieszą, a naqet nie wiemy dokłądnie, o co loto XD. ja przynajmniej (;.

No nie odpisałam jakoś tak, bo najpierw byłam w szatni, gdzie nie ma zasięgu, a potem... Jakoś tak :P.

Wiesz filmy są filmy, nie XD?

Atuś

Ann

Acia wiesz że ja jestem TEŻ głodna? Telepatia jakaś czy co? x_____X Dziewczyny przesyłącie głód normalnie : D muhahahhahaha
I cały czas myślę o nim.
Ysz. Chyba naprawdę się zakochałam, bo już tak od 2 miesięcy jestem...
Panie Boże ratuj...

Jupka

Nie chodziło mi o to, że to było kocenie. To słówko dałam do posta przez przypadek.

To jak było? Za groźby na 99% nie zawieszą, bo komu nie grozili?...

Czy zakochanie się jest takie straszne? XD

W skrzynce prócz listu od Ric znalażłam taką ciekawą ulotkę... "Poznaj prawdziwą siłę RÓŻAŃCA". Omg. XDDD A własnie, będę musiała chociaz na jeden różaniec iść po podpis. :\ W piątek miałam z Patrycją pójść, ale ona idzie na szkolną dyskę z okazji Dnia Chłopaka, a ja mam inglisza. W niedzielę sama idę do kościoła, tego blizej. ;___;

Luna

Ja też jestem głodna :P. Coś mi odbiło i nie jem nic pomiędzy posiłkami xD. I jeszcze dzisiaj tylebiegałam, że już normalnie padam.

I się wkurzyłam. Bo my z kółka teatralnego mamy mieć w maju przedstawienie (R&J). No i ktoś mi moją role ukradł. Się jeszcze musze o Mercutia postarać, ale czy się uda? ech...

Kejtova

A ja się teraz uczę o wsiach, miastach, rodzajach urbanizacji, płaszczyznach, na jakich zachodzi, skutkach, podziale wsi, podziale miast, o wszystkim, kurna mać.
I już zaspiam...
Weszłam, bo muszę cś w necie sprawdzić, nie chce mi się książki kartkować, bo przysięgam, ale od początku roku jej nie otworzyłam. I ćwiczeń nie mam. Bosssko. ;/ Liczę, że wyrobię się z ich uzupełnieniem na przerwach.
A z fizyki nie mam pracy domowej, bo jak zaczęłam się do niej zbierać, to mi się przypomniało, że nie zakupiłam zbioru, w którym owe zadanka są. I bardzo dobrze. XD
Hm... Ann, jeszcze niecałe dwa tyodnie temu pisałaś o NIEJ, a teraz twierdzisz, że się zakochałaś w NIM i trwa to od dwóch miesięcy. Chyba ktoś tu się pogubił, albo ja, albo Ty...
Poza tym, prosiłabym bardzo, żebyś pisała dłuższe wiadomości, bo dzięki tym enterom, wszystko wygląda na więcej, ale jakby to do kupy złożyć, to Twoje posty są jedno- i dwulinijkowe. A to chyba nienajlepiej.
Jeździ mi w brzuchu. XD

Pozdrawiam
Keja

Ata

Mi też jeździ czaem XD. Najgorzej, jak zaczyna mi burczeć w brzuchu na lekcji, wrr XD. Ale cóż. Piję wodę i żyję.
Przed chwilą zjadłam jedna czekoladkę. Bo tata ma urodziny i dostał bombonierkę, to wiecie... Poczęstował, to musiałam, nie?
I ciasto mu robię. O. Takie full wypas, podkład z takiej masy kokosowo-makowej, krem z żółtek i galaretka wiśniowa. Na tort sie nadaje, powiedzmy (;. I też bedę musiała troche zjeść... ych.

A ja właśnie robie zadanie z polaka, i zatsnawiam sie, jak sie nauczyć słówek na jutro z nimeca - baba dzis zapowiedziała kartkówkę (a słówek i wyrażeń przez ostatnie 5 lekcji od zaje*ania za przeproszeniem mieliśmy), i na fizę też trza cos wkuć. Znaczy, z fizy nie ma problemu, wkuję na przerwie, ale z tym niemeickim gorzej...C zasu dziś nie mam, o. Chyba, że na Pitagorasa nie pójdę... Ech, marzenie.
I mamy też na niemca napisać o naszej wycieczce klasowej. Ostatnią mieliśmy dwa lata temu, ale cóż. Nie będę się wdawać w szczegóły, nie pamiętm już tego XD.

I w ogóle, fajnie jest. O.

Taa, bo teraz miesiac rózańca jest XD. Na religii odmawiali 10 różańca, i facet na mnie powiedział, ze mam pierwsza część Zdrowaśki powiedzieć. To nic, że się od początku roku nie modlę... i tak ejstem, do spółki z Arv, najlepszą uczennicą na religii XDDD. Aż mi sie śmieć chce XD.
Kiedyś sie było pobożną, to teraz sie pamieta tajemnice różańca i tak dalej... Cóż XD.

Atuś

Kejtova

No, na lekcji to koszmar. A ja dziś zjadłam Bakusia, rogalik, gryza jabłka, zupę pomidorową z ryżem [sama nakładałam, więc wiecie. XD] i wypiłam tylko pół litra wody.
A ja mam z angola tyle, że szok. Żeby to były ćwiczenia i praca pisemna, ale nie. Ćwiczenia + masa rzeczy ustnych. I dziś, żeby mi za ciężko nie było, nie brałam ćwiczeń z anglika. A potem szukam mojej pracy domowej i okazuje się, że ona musiała być właśnie w tamtych ćwiczeniach. I tak wykorzystałam jdno nieprzygotowanie. Świetnie... :/ I na dodatkowy jeszcze więcej ustych zdań. A najlepszy jest taki temat: jesłi nie przyniesiesz pracy pisemnej w teminie, na następnej przynosisz ją, oddajesz nauczycielowi i zaczynasz gadać z pamięci. Nieźle... XD
Tak? Nie wiedziałam, że to już różańcowy okres.
Dostałam szóstkę z wfu :P Czterdzieści długości w czterdzieści minut. XD Oł, jea. :P

Pozdrawiam
Keja

Ann

Napiszę coś w ten Cafe, żeby nie było pusto.
Jestem zmęczona, głodna, zła i smutna.
Smutna bo: boję się czegoś co może szybko nadejść, jeśli czegoś nie zrobię, a właśnie nie wiem co mam zrobić.
Zmęczona bo: praktyki. Czego można więcej chcieć?
Głodna: Nic nie jadłam prawie od 8.oo do 14.oo. Mój nos mi mówi, że mama coś piecze pysznego w kuchni. I chyba coś co lubię [naleśniki?!].
Zrobiłam dzisiaj html do szablonu na fan fic Potterowski. Jestem nawet zadowolona z niego, ale będę musiała się upewnić, czy aby żadnego błędu nie ma...
A tak w ogóle rzecz biorąc dopadł mnie [bluzg] okres, głowa mnie boli, głodna jestem, brzuch mnie boli, ryczeć mi się chce, bo tęsknie za A. Mam spieprzony humor od rana i jest wszystko cacy bo nikogo to nie obchodzi co się ze mną dzieje. Nawet moich własnych rodziców.
Amen siostry.

Oprah Carwyn

Jem placek ziemniaczany po węgiersku.

Byłam na kółku przygotowawczym do egzaminu, dla klas drugich. I jestem z siebie dumna, bo na humanistycznym miałam 48/50 punktów. Wiem, ze może i to banał był, ani atmosfera egzaminowa ani nic, no ale i tak duma mnie rozpiera.

Kto mi wytłumaczy chemię?

Jupka

nie ja, nie rozumiem chemii wcale.

wrocilam ze szczecina. soorry, ze bez polskich znakow, ale jedna reka przytrzymuje oko. XD

nie bolalo.

no, oprocz zastrzyka znieczulajacego w, uwaga, tylek. oljea. dwie strzykawki w jedna dziurke, au? potem dostalam tabletke 'oglupiajaca'. nie pamietalam, jak doszlam do sali zabiegowej, ale pamietam wszystko od polozenia sie na lozku operacyjnym. musze mowic, ze widzialam jednym okiem WSZYSTKO, co mi robli? tragedia, nie polecam... 'no, tutaj troszke jeszcze wez, paula, przechyl glowke...'. rozcieli mi oko laserem, wyciagneli, co mieli wyciagnac, i, uwagauwaga, jeszcze wiekszy hit sezonu - zaszyli. mam dwa szwy. do sciagniecia we wtorek [w szczecinie, ofc. ;\]. brat prawei zwymiotowal, jak stwierdzilam, ze 'aua, szwy mnie draznia'. muahaha, ajm master.

co prawda, szwy mnie draznia, bo gdy zamykam powieke to na nie nachodzi, ze tak powiem, ale przyzwyczaje sie. jutro nie ide do szkoly. XD zajde jedynie po koncu lekcji po zeszyty.

a opatrunek mam jutro sciagnac. i dobrze, [bluzg] mnie. ;\ wygladam jak kretynka, pol twarzy zaklejonej...

potem probowalam zasnac, jak kazal lekarz, noale, nie wyszlo, to zamiast spac cztery godziny, wyszlismy po pol godzinie. ;b tradycyjnie poszlismy do mcdonaldsa, zjadlam paczka, wypilam cole, mimo ze mialam nic nie jesc przez godzine. coz. nie wymiotowalam, czulam sie cudnie, poza bolem tylka [;__;] i draznieniem oka.

zaraz mum wroci od babci, to bedzie sie nade mna uzalac, ahooj. XD a wlasnie, napisala mi esemesa, ktory mial mnie chyba przytrzymac przy zyciu... cos tam; 'jupi, jak sie czujesz? KUPILAM CI CZTERY LADNE DUZE ZESZYTY DO MATEMATYKI. kocham cie, rybko'. nohaloo, czuje sie pocieszona, myslac, ze bede miala w czym pisac matme, serio. == ale zeszyty faktycznie ladne.

'keep the air clean', ahooj.

pozdrawiam,
jupka, dwa szwy, opatrunek i zamkniete oko. ;*

Lusiek

ja z chemi noga. To ladnie, ja mialam tylko 45/50:D z humana. z matprzyra lepiej nie gadac...

Siostra, Dal, nie martw sie! Weź jakies rposzki to bóle wszelakie miną! i A. pokocha, zobaczysz!

A jak zjesz to i głodna nie bedziesz!

ja chyba w tym roku ebde na fakultety chodzic dla klas peirwszysch. mialam diagnoze z matmy i..wszyscy oblali:D ja nie zrobilam tylko 2 zadan- zostalam uznana za kujona^^. bo diagnoza była masakryczna! hehe, nie ma to jak wyjsc z matematycznej- to sie jednak przydaje. ale Jaworowska, moja belferka, i tak byłaby załamana i twierdzilaby, ze nic mnie nie nauczyla...:D

buzka
Ang

Ata

WIecie co? No, to się nie da. Jeszcze ciasto się nie zrobiło, a ja już pochłonęłam duuużo kalorii. Bo trzeba sprawdzić, czy masa na oiasto wyszła dobra. Bo jest sok wiśniowy z wiśni ze słoika, szkoda, zeby sie zmarnował. Czy ciasto aby nie mdłe? I tak dalej, i tak dalej. Ale co tam. I tak wyjadłam mniej niż zwykle XD.
Ale tak wracałam z Pitagorasa, wpadliśmy z tata do sklepu, i ja byłam taa strasznie głodna, i tak się zaczęłam zastanawiać, czego ja z tych rzeczy jeszcez nie jadłam, co jadlam dawno i w ogóle XD. Postanowiłam, ze jak skończę dietę, to pójdę do tego durnego sklepu i sobie pokupuję wszystko XD. Ha.
Nie zrobię tak. Ale to byóo najpiękniejsze pięć minut w sklepie z całego mojego życia XD.

Ja z tych pierwszych próbnych miałam 41/50 z polaka i 39/45 z matmy. Ale na tle ogółu to nei najgorzej. Należy nadmienić, ze babki z ODNu, które układaja próne testy, cierpią na duuuuzy przerost ambicji i oczekiwać i póki co zawsze, jak układają testy próbne to robią je takie, że często wychodzi współczynnik trudności "b. trudne", a to oznacza, że ze wszystkich puynktów zdobyto jakieś 30%. Nieźle, nie?
Btw. z klasy poza mną nikt nie zbliżył się nawet do granicy 70 pkt., nie móiąc juz o przekroczeniu jej XD.

Biedna Jupcia :**...

A, wiecie co? Jak chcę chodzić na dziennikarskie, to mam zaje*istą środę po prostu, za przeproszeniem. Lekcje do 14.30, okienko, dziennikarskie, okienko, Pitagoras. Ergo? Nie będę mogła nawet pomyśleć o pworcie do domu do 18.30. Ach. Jak miło.

Atuś

Jupka

Ang, to ta Twoja jest taka jak mój chyba... On z każdego chce matematyka robic. X___x A sam miał problemy z matmą, wiem z nie-powiem-jakiego źrodła. ;p

Ata, przesrane. ;> Niby w trakcie okienek można porobić lekcje, noale głodna będziesz i stracisz czas. Nie można czegoś pomiędyz znaleźć?

Ja chciałabym na plastyczne chodzić, ale jest w trakcie zbiórek. :\

Oko mnie szczypie. Szew przeszkadza.

Ata

No, dokładnie. Wiec albo obiad na mieście - ale kiedy? Między dziennikarskim a Pitagorasem najpewniej, bo przecież nie będę iisć na boiad i wracać z powrotem do budy... Ale bedę mieć 40 minut, cholera wie, ile mi to zajmie, znalezienie jakiegoś baru i zamówienie i zjedzenie, o. Miałabym 55 minut, ale jednej dziewczynie "nie pasuje Pitagoras, nie mógłby być 15 minut wcześniej chociaż? Bo ona angielski ma..." Jak ja miałam angielski w środy, to zmieniłam termin :/. Może ktoś powinien uświadomić owej dzeiwczynce, że jak jej cos nie pasuje, to niech ona sie gimnazstykuje, a nie cała grupa ma mieć przełożone zajecia...
Ale, jak mówi moja mama - czy można mieć pretensje do dziewczyny, która nazywa sie Bernadetta Curyłło? Toż za same imię można jej pożałować (;...

Nie zjadłam ciasta póki co. I pawdopoodbnie już dzis nie zjem, bo zanim galaretka sie zsiadzie, to ja już zęby umyję. Haha. I w sumie nie wyjadłam ażtak dużo podczas robienia... Khm. Powiedzmy, ze nie złamałam dziś diety za bardzo, tylko miałam lekki kryzys spowodowany próbami uszczęśliwienia taty (ciasto na urodziny) :P.

Biedna Jupcia, no. Ech. A to przecież nie ma nawet jak się podrapać, bno bo jak po oku? Ych...

Atuś

Kejtova

O, Jupka, wymiatasz. XD Trzymaj to oczko, bo Ci ucieknie. Swoją drogą, kto by kiedyś pomyślał, że na oku można szwy zakładać, nie?
Napisałam jeden tekst z angielskiego do nauczenia. Pismem normalnego człowieka to zajęłoby ze trzy strony, czyli mam sporo do uczenia. A jeszcze do napisania jedna historyja i wykucie się dzisiejszej lekcji plus ćwiczenia ustne.
WOS olałam, nie przygotowuję się.
A teraz, brata z WOSu przepytywałam. Jeszcze raz do mnie zawita, bo nie wszystko doskonale umie.
Ata, masz przechlapane z deczka, wpółczuję.

Pozdrawiam
Keja

A ja się trzymam diety. Sprawdzałam, papryka i jabłka mają mało kalorii. XD Więc zjadłam dwa jabłka i paprykę czerwoną, bo już ta woda mi komlpetnie zbrzydła.
A pomidory mają 15, więc też sobie nie żalowałam. Przynajmniej będę miała siłę się ruszać i na wfie ćwiczyć. ;)

Jupka

Ano, trzymam. XD Obecnie nie mogę go owtorzyć, bo się skleiło... Mama jęczy, żebym szwów nie naruszała. Well. Rano będe miała zaropiałe. :\

Ja wiedziałam wcześniej, że można, bo Ania miała, ale wtedy tylko tak sobie myślałam, że fuj, że bue, że pfe, i w ogóle... Bue. XD

Moja mama się połozyła na moim łóżku i co powiem coś w stylu 'aua', 'oko mi się skleiło!', to już jęczy, żebym zamilkła, bo jej niedobrze. XDDDD

Jupka

Ej, pipol!

Co tak tu pusto? XD

Ja od dziesiątej już nie śpię, zdjęłam opatrunek. Wiecie, że szwy mam czarne? Co za kretyni dają czarne szwy na oku?... XD I układają się w taką kotwicę [aloha, patriotyzm lokalny to się chyba zwie]. Nadal mnie trochę draznią, noale. I mam zakrwawione to, gdzie miałam przecinane. Fajnie to wygląda.

Tata wykupił jakieś maści, trzy mam. Jedną cztery razy dziennie, drugą sześć, a trzecią chyba też cztery. I witamina Ce. To sobie dałam toto do oka, niech się leczy. Oby ta krew zesżła do soboty, bo jak ja pójdę na zbiórkę i niedzielne ognisko z takim okiem? I tak szwami wywołam sensację. X__x

I obiadek zjadłam. I Krzyzaków zaczęłam. Całkiem milutka książka. Jurand ze Spychowa... I z fizy próbowałam wkuć jednostki, noale - nie wyszło. Cóż.

Za pół godziny wychodzę do mamy, do szkoły [po zeszyty od Patrycji] i z mamą do domu.

Muahahah. \m/

Sorry, odbija mi. XD

W dodatku wczoraj po wyłączeniu kompa [dwudziesta?] strasztłam mamę. XD Ciągle nawijałam, że 'aua', mówiłam jej 'weź sobie wyobraź takie szwy w poprzek oka...', aż mama się rozpłakała. ;( Biedna. Zamiast MNIE pocieszać, ja pocieszałam JĄ. Jak zobaczyła oko, przestała panikować. Ale i tak szwów nie widziała. X

Ata

No włąśnie ostatno strasznie cos cicho na forum. Ej!

Pfi. jak miałąś ciasta, to też sie nie trzymałąś XD. A ja zjadłam na śniadanie kawałek i już go jeść nie zamierzam.

W ogóle, jazda z tym ciastem :/. Bo chciałam już iść spać, mama już spała, a galaretka się jeszcze prawie w ogóle nie zsiadła. Więc co madra Acia stwierdziłą? Ż nie będzie sie pieprzyć, zaryzykuje i wyleje tę galaretkę na krem... Taa... Wymieszała się z kremem, ohydnie o wygląda, pół kremu jest na wierzchu, pół galaretki... Ale cóż. Smakuje pycha, a na wystawę w koncu nie jedzie XD.

Wiecie, że babka z którą mam Pitagorasa uczyła kiedys mojego szwagra? Nie wiem, czy ryzykować i zdradzać się z tym, czy może jednak ona go nie lubiła (;...

Ej, Krzyżacy są fajni, nie przesadzaj? ja sie powoli zabieram do czytania "Faraona"... Pierdzielnąć za przeproszeniem można, nienawidze książek Prusa :/. Cóż, spróbuję.

Przekichane masz z tym okiem, naprawdę. Brrr.

Atuś

Kejtova

Jeeeeestem. :D
Jupka, mów mi tak jeszcze. XD Ja lubię takie opisy, więc możesz się rozwodzić, chętnie poczytam, jak to czarne szwy na oku powodują jego ropienie. :P Mniam.
Ale Twoja mam starsznie zareagowała, nie? Biedna, martwi się bardziej od Ciebie.
Bo ja wtedy miałam MEGA doła. :P
O, ja teraz lecę na obiad, wołają mnie. A potem na angielski. :p
Paaaa :*

Pozdrawiam
Keja

Ata

Dół, nie dół, miałaś dwa dni przerwy, o. przez ciasta. A ja, jakby się uprzeć, to zjadłam ten kawałek ciasta w ramach śniadania XD.

Też dziś mam angielski... yyych. I wczesniej jeszcze do bibliotei lecę. No. I w ogóle. Robię teraz referat o fullerenach, tzn. mam tekst już, ale muszę go poprzerabiać tak, zeby odrobinę mniej mądrze brzmiał... I przeczytać go parę razy, by mc mówić w miarę-w miarę z pamieci. O.

No, martwi sie, martwi, co się dziwisz. Jupka czuje, co ją tam sedzi, co ją tam boli i w ogóle, a jej mama moze se tylko wyobrażać... To jest gorsze, w pewnym sensie tylko oczywiście, bo sama wolałabym raczej nie mieć szwów w oku, ale wiesz, matma się martwi po prostu, no.

Atuś