Pub "Kotłowisko"

Ata

Taa, wiedzą, czemuż by nie XD?

Nie z sikaniem XD? A z czym XD?

[opowieść dla nie-wrażliwych!]Wecie co, bo ja kiedyś, jak byłam maliutka taka, no, trzy lata, powiedzmy, to sie kąpałam razem z siostrą. Nie, no, jak jesczze młodsza chyba byłam, o. I raz Ania tak już wychodzi z wanny, a tu... Zdążyła w samą porę, bo Acia, za przeproszeniem, kupę walnęła do wanny o_O <lol>. Kochane dziecko byłam, prawda? poczekałam, aż wyjdzie XDD... [/opowieść dla nie-wrażliwych!]

Maksiu też rzygał, jak jeździł smaochodem. Ostatnio już hyba była jazda bez sensacji, ale wcześniej... Uła.

A ja dzięki kochanym trzecioklasistom w ogóle dzis ani jutro nie idę do szkoły <lol>.

To ja kiedyś czytałam taką lekcję, na Deklu, w Roxmorcie, o sile sugestii. Że jest silna, o XD. I się kończyła takim zdaniem "A teraz sprawdź, czy czasem za tobą nie stoi postać w czarnej pelerynie...". Ja już taaaaki cykor, no XD. wiecie, czy za mną nic nie stoi. Wytrzymałam 5 minut, ale siedziałam jak na spzilkach, i nie, no, musiałam się obrócić XDDD. Żeby sprawdzić XD.

Skleroza nie boli, chociaż męczy bliźnich :P...

Bądzia

Kejtova

*leży pod biurkiem*
Ata, Ty mnie rozwalisz tymi tekstami xD Nie wyrobie, jak tak dalej pójdzie to umrę ze śmiechu przed komputerem.
A ja jak jeszcze taka malutka byłam to się z braćmi kąpałam :P Ale niedługo, bo starszy uznał, że jest na to za duży i zacząl się kąpać sam. :P
Ja muszę zapipeprzać do tej szkoly, codziennie. Ale za to 4 i 5 nie będę musiała :P

Pozdrawiam
Brunia

Ata

Że on jest na to za duży czyy że coś innego jest za duże :P?
*schiz, notabene*

A cymu nieee? Matura XD?

Khem, khem. Ja naprawdę nie wiem, czemu,w szak ja bardzo poważne dziecko jestem...

Bądzia

Kejtova

Wszystko naraz xD
Jeszcze mu nic nie obrastało, za mały był przecież i to ile, ale uznał się za dorosłego xD
No, matura. Ale i tak w czasie matur będziemy trochę chodzić do szkoły, bo nam jakoś plan zmienią i dupa z wolnego. Ta szkoła słynie z tego, że nie robi wolnego. Kiedyś była taka kacja, że wszyscy mają wolne, a nasze liceum nie :P
Nie, Twoje teksty są normalne... xD

Pozdrawiam
Brunia

Ata

No, jeszcze mi powiedz, ze nie są XD. Normalne i juz XD.

Kejtova

Gołą dupcią, gołą dupcią. Ja ma takie zdjęcie, kiedy wszyscy we trójkę stoimy na golasa xD Przodem xD
Nie, bo to jakieś święto bylo niby czy coś i wszyscy korzystali, że to wolne i nie szli. A u nas dyrekcja zarządziła normalne lekcje :P Załamanie xD
Sama się schowaj xP Ja na przykład nie mam gdzie ;P
Ale mi się kompa wali, łohoho... Dziś włączałam go seryjnie ze sto razy. Bo się włączał i gasł. I tak w kółko. Usiadłam w końcu na podłodze i zaczęłam pisać smsa i tylko naciskałam i czekałam. Z dziesięć minut tak robiłam :P

Pozdrawiam
Brunia

Ata

Mogem się pożalić, nie?

Wiem, że mogem. Uwaga, mogą być bluzgi, cholera to wie...

Bo się pokłóciłam wczoraj z matką. Znaczy, w sumie pogadanke miałam, co ja się będę kłócić. Bo wróciłam z anielskiego, se pogadałyśmy, okej, okej, spoko, no, potem ja se trochę siadłam na kompa, potem se razem oglądałyśmy NW itp...I Potem się zaczęło.
Tym razem nie zaczęła rozmowy typu "czemu ja się w ogóle nie uczę?", nie, nie. Stwierdziła na począku, ze rozumie, ze matmę olałam, ze polski olałam, że historię olałam, że wszystko olałam, bo jestem młoda i wydaje mi się, ze to niepotrzebne. I to, ze się w ogóle nie uczę tych przemiotów ona jeszcze stara się znosić. Ale angielski to zbyt ważny przemiot, by go tak sobie olewać, bo od tego zależy moja przyszłość.
Zaczęła mi najpierw na sumieniu: jak to mój tata i ona płacą za ten angielski, jak to mój tata zawsze odrywa się od pracy, zeby mnie zawieźć...
I potemjeszcze zaczęła, jak to musi wysłuchiwać od znajomych, że ich córki sie uczą gdzieś za granicą, jak to jej jest przykro, że jej nie chodzi o nią, tylko o mnie, bo w Polsce do niczego nie dojdę, e te ce, e te ce... Wiecie co, rozumiem, ze mnie porównuje do siostry, no, bo to normalne; ale żeby porównywać mnie do jakicś [bluzg] 10 lat starszych pind, które wyjechały do Austrii? Litości!
I potem wszystkie argumenty powtórzyła trzy razy, w różnej kolejności, a co.
To ja się uczepiłam tej agranicy i powiedziałam, żeby mnie w takim razie wysłali do liceum z IB. Na to ona, żebym do takiego zdała, to może. I na koniec mi szpilę dorzuciła - bo w tym roku jest słabiutko, zadnego finału konkursu wojewódzkiego, zadnego Mistrza nie zdobyłaś...

To ja się poryczałam. [bluzg], no, sama dobrze wiem, ze nic mi się w tym roku nie udało, nie musi mi tegfo wypominać, no. Sama se codziennie pluje w brodę, ze się więcej wtedy nie uczyłam czy coś (chociaz i tak mi się wydaje, ze nic więcej bym nie zdobyła, bo na polskim to była kwestia paru punktów, jak znam życie, to za praę pisemną, na matmie w ogóle nic nie ruszyłam, a na histę się uczyłam, i to sporo...), no. Ale nie, ta mi musi wypominać.
Już nie mówiac o tym, że ona nie wie, ile tak naprawde czasu siedzę na angielskim - przecież nie powiem jej o tłumaczeniach, które, notabene, raczej nie nadają się dla rodzicielskiego oka (poza jednym Sensem, ale akurat tego tłumaczenia się wstydzę, więc cóż...). Wątrpię, by ktokolwiek z mojej grupy, mimo ze oni mają angielski w szkole, tyle nad nim siedział, co ja. Owszem, ostatnio miałam jakieś załamanie, no, ale jednak to kuźwa tłumaczę, no!
I, oczywiście, może ja jetsem jakaś głupia i bezmyślna, ale wydaje mi się, że jak ktoś ma na koniec pierwszej [bluzg] klasy średnią 5,7, to jednak musi coś umieć! Powiedzcie mi, no, może się mylę i to da się osiągnąć bez żadnej wiedzy, no...

Ale, oczywiscie, mojej mamie nie chodzi o opceny, tylko o zakuwanie rzeczy, które już umiem. A co. Tak na pokaz. Chce, zebym ucyzła się na pokaz, to mogę, prosze bardzo. Obkleję se zaraz pokój angielskimi czasami e te ce. Myślicie, ze wtedy się odczepi, bo będzie widziała, ze coś robię?

Wątpliwe. Jak znam życie, to wtedy wróci do wypominania mi, ze niczegoe nie uczę się z matmy.

No, [bluzg]ście.

Ata

Edit: [bluzg] [bluzg] [bluzg]. [bluzg] bluzgi.
Edit2: Mogę se jesczze troche pobluzgać? Bo one są takie [bluzg].
I popierdolone. [bluzg], no. Fajnie tak. [bluzg]ście, można powiedzieć. [bluzg], [bluzg], [bluzg].
He, he.
Edit3: Jaaaa cię, nie wybluzgowuje słowa "popierdolone"! Jak to?!

Jupka

Ooj, Atuuś. ;***

Ja bym na Twoim miejscu cały pokoj wytapetowała we wzory matematyczne, czasy angielskie, daty historyczne, jakieś zasady słowotwórstwa, czy co tam przerabiacie, i zawsze chodizła po domu z jakimś podręcznikiem :\.

Gdyby mi mama wytknęła, że się nie uczę, to bym się chyba [bluzg]ła. Bo się uczę! Fakt, idzie mi gorzej niż rok temu, ale szóstki z historii, parę piątek z matmy czy naprawdę dobre oceny z przyrody nie są z niczego.

A co do...

dementora

Jej Atuś, biedaczlo!! :*:*
Ty się nie załamuj. Bo masz sporą wiedzę. Naprawdę! I w wielu konkursachbierzesz udział i w ogóle. Starasz się. Może w tym roku mniej xP ake to niewazne!! tak właśnie.
Ja miałam w 1 gimn. srednią 3.7 czy jakoś tak, w konkursach udziału nie biorę, a jak już biorę to w pierwszej trójce nigdy nie jestem i żyje. A ty i tak się starasz, angielski umiesz, więc matka się nie prtzejmuj, o! :*:*
I nie ucz się na pokaz, jak to twoja mama chce, tylko dla siebie.
Muaa!!! :***

Ja lecę do budy.. :/

Torciak

Ata

Dzięki, dziewczyny :***.

Leć, leć...

Taa, tylko matka ma trochę argumentów - w postaci różnych zakazów. I jak dalej mi będie robić takie pogadanki, a będzie, to będzie źle...

No, bomba. Drukarka mi się w końcu [bluzg]ła. Bo tak zaczynała od paru dni, i się w końcu [bluzg]ła. Super. Ale wydrukoała se zasady, kiedy jest a/an, a kiedy the, Conditionale, Parę czasów, tych najtrudniejszych...
I spoko, no.

A do liceum nie chcę do wrocławskiej trójki. Nie. Chcę do wrocławskiej piatki. Bo w ZG nie am żadnego liceum z IB :P...

LUUUŚKU :***! Kotuś, nie przejmuj sie złymi wynikami - raz, ze to innym mogło się pokopać, dwa, ze punkty są nie tylko za wyniki, ale za dużo innych rzeczy! Ja ci tam odpisać nie mogę, nie mam kasy na komie, ale wiedz, ze jestem z tobą i że na pewno dostaniesz się do humanistycznej w wymarzonym liceum, no, skro do teatralnej sie nie dało. Trzymam kciuki :****.

Bądzia

Jupka

Ata

Wiem, że jest łatwe. Tym lepiej dla mnie XD.

Oj, biedactwo :**... Weź se może coś ciepłego przyłóż do brzucha...

Bądzia

Jupka

Ciepłego? To po co ja zimną butelkę przystawiałam? Yych...

Moje plecy...
Moj brzuch...
Auuu. ;_____________________________;

Kejtova

Atuś, kochanie. :*:*:*
Nie powiem, żebyś się nie przejmowała, bo to bez sensu. Tak samo jak nie powiem, że wszystko na pewno się jakoś ułoży do jutra. Bo wiem, że to nieprawda. Sprawa jest poważna. Wiedz, że bardzo Ci teraz współczuję i jest mi równie przykro co tobie, bo znam Cię już na tyle, by wiedzieć iż nie olewasz sobie lekcji, tylko się starasz. Na przykład technika. Nienawidzisz jej a masz szóstkę. No, ale wiadomo, dla Twojej mamy lepsza by była 6 z polskiego czy matematyki. W liście do Lusi napisałam, że liczą się przede wszystkim chęci, właśnie to jest najważniejsze. I wiem, że się starasz, dla siebie. Najgorsze co może być, to uczyć się na pokaz, dla rodziców. Nie powiem co masz robić, bo jesteś na tyle inteligentna, że sama coś wymyślisz. Zresztą nie jestem osobą upoważnioną by komuś mówić co ma robić. Ja Ci mogę jedynie radzić byś pozostała sobą, może porozmawiała z mamą jeszcze raz, wytłumaczyła swoje podejście?
A co na to Twój tata? Też tak uważa?
Lusiu, świat się nie kończy na egzaminie gimnazjalnym. Wiedz, że wszystko się może jeszcze zmienić – wyników jeszcze nie masz. Wiesz, różne przepadki się zdarzają. I nawet jeżeli nie poszło fantastycznie, to i tak dalej masz szansę dostać się na swój ukochany profil.
Jupuś, legnij do łóżka, włącz muzykę i daj myślom odpłynąć, z dala od bólu :P
Normalnie czuje się jak pani niedorobiona psycholog. I w ogóle co to za dzień? :/

Pozdrawiam
Brunia

Ata

Tata seidział cicho, jak zwykle. Za to dziś zobaczył, ze siedzę na komputerze, zamiast nie wiem co, i zaczął, no, ze ja znowu siedze na kompie, ze to mu się przestaje podobać... Jak mu wytłumaczyłam (trzy razy musiałam powtórzyć, bo on już przygłuchy się robi czy co :/), ze sie uczę słowek to dopeiro sie uspokoił. Bo na [link widoczny dla zalogowanych] jest taki fajny system, no.

Kejtova

Bo czuję, że to co piszę to takie dziecinne jest i tak nikt nie weźmie tego pod uwagę.
No moi rodzice też mówią, że za dużo na kompie siedzę. I jak kiedyś lance dostałam to mama stwierdziła, że gdybym nie siedziała przed komputerem, to bym miała czas się pouczyć. Ale przyznam, że miała rację, bo wtedy olałam sobie klasówkę i przesiadywałam na forum. A tata mówi, że przestaje mu się podobac gdy tylko stukam w tę klawiaturę. I ostatnio musiałam to ograniczyć, zeby się nie denerwowali.
Czyli wychodzi na to, że Twoim rodzicom chodzi tylko i wyłącznie o prestiż. Innej możliwości nie widzę, naprawdę. A to niedobrze...
Dla mnie niezbyt pechowy ;) Normalny.

Pozdrawiam
Brunia

Jupka

Ata

Cholera, weź, bo się rumienię XD.
Dzieki :*.

Coś w tym stylu. Bo ostatnio byli u nas znajomi, któych córka, Tamara, nie dostałą sie na żaden uniwersytet w Polsce, to zdawała na jakiś austriacki. I zdała. I jak jej tam wspaniale w Austrii i w ogóle, no, fajnie, ze się na taki uniwersytet dostala...
Inna sprawa, ze to jak dla mnie bardzo głupi przykłąd, bo ona wyjechała, nie znając jezyka, no. I dopeiropo rokku zaczęła studiować. To wiecie, no - raczej mała zacheta do nauki, skoro można w taki sposób, nie?

Louis Szalona · Gość

Witam was, moje najcoiduwniejsze!
Luśka ma dobry humirek. nie, nie poszlo jej super-ale jakos tak słoencznie i wesolo na dworku...
Jutro se jade kupic nowa mp3- podłoze za starą:D

na ocenki zeszlo?
Moi rodziciele juz sie przyzwyczaili, ze paska to ja miec w tej szkole nie bede:D

noe one najwazniejsze.

buzka
Lu

Kejtova

Ja nie mam psa, a jak mój prosiak żył, to raczej pod głowę jej nie kładłam xD
Ty? Rumienić się? Chyba sobie kpisz? I to z nas! xD
Nie, ja rozumiem, że ktoś jest dobry i sobie radzi nieźle, ale to nie powód, zeby być mierzonym według niego. Nienawidzę być przyrównywana do kogoś, po prostu nie-na-wi-dzę. Ja jestem ja, a tamta osoba, jest tamtą osobą. I koniec kropka.

Pozdrawiam
Brunia