Pub "Kotłowisko"

nundu

Że mnie w modach nie chcecie :P

Nic. Wciąż nic.

Nuna

Cornelia Cole

No to ja już ne wiem, co jest.
Ciekawe czy inni widzą... Idę posprawdzać to raz jeszcze.

Nel

nundu

Moderatorzy wzięci do kupy - to brzmi dumnie :P

Nel, spisałaś się świetnie.
Tylko ta 'Grupa trzymająca władzę' mi się źle kojarzy...

NUna

Cornelia Cole

W pierwowzorze było "bo się cholera inaczej dział nie pokazuje", ale uznałam, że to zbyt dosadne.

Wiem, to aluzja. Ostrzeżenie dokładniej. I totalna ironia.
Ale mogę zmienić.

Nel

nundu

'Bo cholera..' <turla się ze śmiechu>
Nie, no, czemu zmieniłaś? Śliczne, śliczne to było ;)

Ironia ironią, ale może być negatywnie postrzegane.
Zmień na coś innego, bo moje pierwsze skojarzenia były wiadome.

Nuna

Gość

cholera, znowu mnie wylogowało!

To co, na cholerę zmienić?

cholera wcielona,
NEl

Cornelia Cole

To wyżej moje, jak łatwo się domyślić.

Nelcia
<aniołek>

nundu

Zauważyłam, Nel. Ciebie to ostatnieo często spotyka, co?

Ale ta cholera ma być zamiast nazwy czy opisu grupy?

NUna

Cornelia Cole

"bo się cholera inaczej dział nie pokazuje" a nie samo "cholera" to po pierwsze
oczywiście, że opis! nazwa to by było mimo wszystko przesada. samo przekleństwo w opisie też z leksza, ale grupa niewidzialna, znaczy sie niewidoczna, więc... ujdzie.

juz mi sie nawet nie chce wielkich liter stawiac.

i poslskich znakow.

i normalnych literek. stad literowki.

noi zero gramatyki.

i mi sie cholera dziwnie w glowie kreci....

Nel

nundu

A mówiłam: nie pij :P

Ja pisałam tę cholerę z lenistwa. Wiem, że będzie dłużej, ale mi się poo porstu nie chciało.

Weisz, Nel, Ty się nie musisz martwić... Beta sprawdzi :P

Nuna

Cornelia Cole

Wiem.

Czego miałam nie pić, co? To ty upijasz się kawą ze sfermentowanym mlekiem!
(tak się to pisze?)

To co, zamieniać?

Nel

nundu

Już ją wylałam.
Co jak co, ale kubki smakowe to ja jeszcze mam.

Zmieniaj.
Najwyzej, jak się innym nie spodoba, to znów zmianę wprowadzisz.

Nuna

Cornelia Cole

:D:D

Kupki smakowe? No cóż... Procenty sfermentowane ci nie smakowały?:D

Idę zmieniać. Na tobie odpowiedzialność spoczywa:P

Nel

nundu

UNO: "kubki", a nie "kupki".
DOS: wybacz, ale mój gust jest bardziej wyszukany.
I na daodatek nie miałam pojęcia, że to mleko się zetnie w gorącej kawie, która na dodatek nic mi nie pomogła.
No, może oprócz tego, że jeść już mi się nie chce

Odpowiedzialność? Wszak opis jest genialny XD Każdy się ze mną zgodzi.

Nuna

Cornelia Cole

Oczywiście, że genialny.
Jam to, nie chwaląc się, wymyśliła!

A wiesz, że napisałam na poczatku "kubki". Potem jednak poprawiłam na "kupki" bo myślałam, że to będzie poprawne... pewna jesteś, że to "kubki"?

Nel

nundu

"Kupki" to są zalążnie paprotników na spodniej stronie liścia (paprotka zwyczajna) lub na całych liściach (podrzeń). Mogą także występować tylko na połowie liścia (długosz królewski). Mają postać czarnych kropek, wewnątrz których ukryte są maluteńskie spory.

Wyjaśnić coś jeszcze? Jest 3.30, a ja zwarta i gotowa do odpytywania.

Tak, Nela, jesteś genialna, a my to juz dawno odkryłyśmy :P

Nuna

Cornelia Cole

Zalżnie... Paprotniki... Kobieto, ty chcesz żebym ja tu zemdlała? Ja jutro muszę być wypoczęta, bo do kosmetyczki i na solara idę, no i jakieś zakupy (musimy z mamą nowe stroje na basem sobie pokupić...).
Apo jakiś koszmarach, w których będą za mną biegały wielkie paprotki rozsiewające zapach szmba, wiadomo, od kupek, z wywalonymi jęzorami pełnymi kubek samkowych, chcące mnie zgwałcić i zapłodnić zalążniami w postaci czarnych kropeczek... I jeszcze będą mówiły: "Nazwij mnie swoim DŁUgoszem!"

Czy ja mam chory umysł?

Nel

nundu

Jak coś, to "kubków smakowych" :P

Trza mnie było nie prowokować :P Jam jest bio-chem i do tego kocham biologię, więc nic mnie nie powstrzyma przed szerzeniem miłości do tego przedmiotu także u innych :P

Masz, Nel, masz...

Nuna

Cornelia Cole

Wiem, że mam, to było pytanie retoryczne żeby tekstu było więcej.

Oj no, zapędziłam się. Nie chciałam zapomnieć o "b" i o pogrubieniu, a zamiast tego z głowy wyleciało mi, że to polski nie francuski i trzeba odmieniać rzecziwniki...

A ja nienawidzę biologii. Mam na to zbyt plastyczną wyobraźnię chyba... Ostatnio jak omawialiśmi jakieś nabłonki wyściełające pęcherzyki płucne autentycznie omal nie zaczęłam wymiotować.
Jak ja to sobie wyobraziłam... Jak to wygląda...

O Chryste, niedobrze mi. Koniec z tym.

A mamusia mi zawsze powtarzała, że dobrze jest mieć bardzo bujną wyobraźnię.
Chyba się nieco pomyliła.

Co za dużo to niezdrowo. Bo się wymiotuje na lekcjach.

Nel

nundu

Jasne, Cora, juz Ty się tu nie popisuj znajomością języka francuskiego.
To, że ja szpanuję nie oznacza, iż Tobie też wolno :P

My też mieliśmy nabłonki (ale jakiś czas temu) i pomimo mojej plastycznej wyobraźni wcale nie zrobiło mi się niedobrze. Wręcz przeciwnie - fascynuje mnie to.
Chciałabym zrobić kiedyś nawet sekcję, ale niestety, stomatologom nie jest to dane...

Nuna