Pub "Kotłowisko"

Kejtova

Taaak, a jakie? :P

Ja bardzo lubie palić świeczki, ale nie mam ku temu zbyt dobrych warunków, mam po prostu za nisko sufit :P bo gdybym miał palić tyle ile chcę to byłby on całkem czarniutki :P Ostatnio moje palenie świeczek skończyło się roztopieniem nogi miśka, który wisiał nad biurkiem :P I zawsze muszę zeskrobywac wosk, bo sie za mocno nim bawię.

Pozdrawiam
Kej P.

Ata

ja kocham się bawić woskiem xD. normalnie kiedyś to zawsze miałam całe biurko uciapane woskiem... on ejst takie cieplutki, i tak fajnie się go zgniata i rozpuszcza xD...

włóaśnie, jakie xD? jeśli boisz się różańców, to Arv nie dotkniesz, uwierz mi xD. to tylko ja się jeszcze tak poświęcam (Kejt o niczym nie wie xD...)...

Atuś

Cornelia Cole

A o co konkretnie chodzi z tym różańcem i Arv?

Ja mam dywan upaćkany czerwonym i białym woskiem (jak patriotycznie:D). Plamę zastaiłam stolikiem nocnym, heh.
Ale nie tyle wosk, co ogień sam w sobie mnie pociąga. Płomień...

Cora

Kejtova

Ekhm, a o czym powinnam wiedzieć? :)

Ja zawsze na ubraiach mam wosk. A najbardziej lubię jak światło wyłączą, to wtedy moge się bawić ogniem do woli.
co do wosku to ja zawsze jak palę świeczkę, to wylewam go na rękę... :P jest troche gorący ale później fajnie sie odlepia... :D Moja mam woli sie na to nie patrzeć, ale ja tak bardzo lubie robić i mój brat idzieza wspaniaym przykładem swojej siostry :P

Pozdrawiam
Kej P.

Kathy H.

Taaak, też uwielbiam wosk:D
jak jeszcze byłam w harcerstwie, na kominach, potrafiłam całą świeczkę obskubać i lepić dziwne rzeczy. Też lubię za to, ze jest ciepły, miękki... I palce też na nim odbijałam;)

Pozdrawiam
Kat Pe.

Ata

wiadomo, wosk nie ma w sobie takiej magii, jak płomienie, ogień... wosk jest do zabawy. ogień - to ejst to...

heh, odciski palców, nie xD? to jest świetne! gee, uwielbiam sie tym bawić i już xD.

konkretnie to chodzi o to, ze Arv ma na palcu taki pierścionek... i to jest różaniec :/.

Atuś

Kejtova

no tak wosk jest do bawienia, do wylewania na rękę itd to jasna sprawa :)

i się dziwić, że są wśród nas piromani... :P
Chociaż moja siostra cioteczna to sobie firankę podpaliła świeczkami :D
To Arv nosi taka bizuterię? Dziwne...

Pozdrawiam
Kej P.

Arvena

no, a co??? to już Różanca Świętego nosić nie można??
no wiecie co??

teraz to i tak nie mogę wchodzić do zberexnierni.....bo może być ze mną krucho....

Arv

Ata

można, można...

biedactwo :*.

świeczkami xD? jaja sobie robisz xD? miik miiik... ej, no, ja nie mam firanek, wiec sobie nie podpalę xD.
na dywan ani nic takiego też noigdy nie upuściłam i nie podpaliłąm xD.
tylko mój tata raz upuścił rozgrzane zelazko na dywan i jest etarz ślad xD. ale nie podpaliło się xD.

Atuś

Arvena

u mnie na szczęśnie też nic takiego nie było....uff
ale moja kuzyneczka nie miała takiego szcześcia....tylko, że u niej to nie od wosku, tylko od TV stołowy trochę się pojarał....ale czarno u niej w domu było...normalnie szok....mieszkała przez jakiś czas u mnie....naszczeście niekomu się krzywda nie stała....

ja też chcę się woskiem pobawić!! milk, milk

Arv

Ata

Arv, to nie jest milk, milk XD... tylko miik miik, teks by kasiorra xD. mleko to wiesz co xD...

od TV? ojć xD... ej, no, to musiała jakieś gorące porno oglądać xD. sorry xD...

no, to chociaż tyle... ale aksa za TV poszła xD...

Atuś

Arvena

oj....acha...no dobra....niech będzie

nie...nie było nikogo w domu...

no w sumie....to tak...ale yło masakra...wszystko czane....

Arv

Kejtova

u mnie w domu był kiedys wybuch gazu.....
co prawda nie był az tak duży, ale w pokoju obok drzwi sie zatrzęsły...
niexle sie przestaszyłam ,uwierzcie mi, bo stałam wtedy blisko kuchenki i mi włosy troche nadpaliło :P
to nie jest smieszne, bo musiałam je myc kilka razy, bo smierdziały jak nie wiem, później mama mi końcówki podcięła i znowu je umyłam :P

Pozdrawiam
Kej P.

Arvena

o rety....no tonie zazdroszczę....
dobrze że ci się nic nie stało....

ale wybacz....normalnie jak to przeczytałam to mimowolnie prawie śmiechem nie wybuchłam.....fajna przygoda...xD

Arv

Kejtova

nie nie musisz przepraszać, bo jak to pisałam to też sie pod nosem smialam... :P
żebyście wy wiedziały ile mi sie rzeczy przytrafiło
może coś napisze co? powiedzcie czy chcecie, bo jak nie to nie bede was zanudzała hstoriami, jak to... :D

Pozdrawiam
Kej P.

Arvena

...oczywiście, że tak~!!!!
opowiedaj jak tylko ci się chce..xD
ja lubię takie historyjki z życia wzięta...xD

Arv

Ata

pisz, pisz xD. w koncu po to jest ten temat, nie (;?

biedne twoje włosięta xD. widać dbasz o nie mniej niż o uszy xD.

Atuś

Arvena

czemu tak sądzisz???

no, ale jak by mi się coś stało z moimi włosami to bym sioę normalnie załamała...
to by było okropne i podłe!!

Arv

Kathy H.

Khe:P

A z tym wybuchem to przypomniało mi się jak u nas w Knurowie i okolicach było trzęsienie ziemi... Ojeje, ajk się wytraszyyłam, biurko się trzęsie, ja latam, kompurer też, podłoga to już nie mówię. Myśle sobie: "miałam zwida na pewno", a tu patrzę wszyscy na gg opisy, że trzęsienie ziemiXD

Kejtova

och ja mam ich tyle na głowie (bo o innych mijscach nie wspominam:P), że nawet jak ich sie troche przypaliło, to nić się nie stało :P

No więc może zaczne od tego, że kiedys się topiłam :P To było jak byłam jeszcze taka mała i wszystko działo się w zimę. Szłam z tatą i bratem po naszym 'lodowisku' (mmieszkam na osiedlu obok, tórego jest dołek w w dołku woda :P)no i tata mówił, żeby iśc za nim itd, ale ja oczywiście odeszłam i wpdłam do przerębla :P całe szczęscie w tym, że złapałam sie takiego wystającego metalowego drąga i zaczęlam się drzeć. Tata od razu pobiegła ze mna do domu, nie miał cięzko, bo to niedlaeko. W duomu mnie przebrali wsadzili pod koc i nic mi nie było :P
Albo mój tata u cioci wykopał stawek, gdzie są rybki wpuszczone.No i my w lato sobie tam jexdzimy wedkowac. Wiecie, każdy z wędką i tak sobie odpoczywamy (może wedkowanie wydać sie komuś nudne, bo ja też tak na początku myślałam, ale to naprawdę przyjemne i wyciszjace zajęcie) No iwłasnie zakładałam przynetę na haczyk kiedy mój brat przechodził, szybko przechodził nalezy zaznaczyc. Wędka leży, ja przy niej kucam, a mój brat zawadził noga o żyłkę... I co sie stało, jak myslicie? To był chwila.. ja patrze, a tu haczyk tkwi mi w palcu... Ale żeby jeszcze w tym miekikim, ale nie,. Tkwi poniżej paznokcia... Bosko :D Tata chciał mi go wyjmowac, bo jemu też sie coś taiego wcześniej prztrafiłao i sam sobie wyjął, ale ja nie dałam, bo powiedziałam, że będe krzyczeć. No i tata zabrał mnie na pogotowie. Tam lekarz zrobił mi w palec zastrzyk przciwbólowy, który bardziej bolał niż haczyk... i Poxniej jeszcze zastrzyg od tężca w pupeczkę :P
Och i jeszcze jak szłam od autobusu własnie do tej cioci ze stwakiem, to podbiegły do mnie dwa wściekłe dalmatyńczyki. To było w to lato. One okrążyły mnie, ja zaczęlam krzyczec. To było zaraz obok domu właściciela tych 'kochanych pieseczków' ale nikt nawet nie wyzedł, żeby zobaczyc kto krzyczy "Ratunku". No i na moje nieszczęście jedna rekę odchyliłam do tyłu i wtedy jededno ze stworzonek cap za rekę. Całę szczęscie, że ja to wszystko widziałam i zdąrzyłam zabrac reke z jego paszczy i tylko w jeden palec mnie ugryzł. Normalnie łzy mi do oczy na;eciały i zaczelam iść, może byłam trche w szoku, ale szłam. One jeszcze kilka rzy mnie obkrązyły, jak odeszlam dalej, to jeden podbiegł do mnie znowu, ale sie plecakiem zasłoniłam. Jak tylko doszłam do domu cioci, to wujek mnie opatrzył. Na jedej trzeciej palca była tak dłauga głeboka rana, a na tej delikatnej skórce przed paznokciem taki mniejsze rany, paznokiec był porysowany, były slady zebów. No i kilka dziurek na palcu. Mój tata jak się o tm dowedział, to był ta zdenerwowany (delikatnie mówiąc), że tak bluzgał, że aż miło było słuchać. Ostanio pomyśleliśmy, że można przygotowac tym pieskom specjalne jedzonko nadziane jakims specyfikiem, tak aby zapadły w sen wieczny. Amen.

Jak mi sie coś przypomni to napiszę.

Pozdrawiam
Kej P.