Pub "Kotłowisko"

Kejtova

Ja wiem, że jajko jest kaloryczne, ma nawet sporo cholesterolu, ale prawidłowo powinno jeść się jajką przynajmniej raz w tygodniu. Więc ja wybieram takie na miękko albo na twardo, ale bez majonezu, bo przecież smażenie czy podawanie z majonezem nie jest najlpeszym pomysłem. ;P

A wiecie co moja mama dziś zrobiła? Gołąbki i [kolopsiki] takie pyszne, że człowiek zaczyna się zastanawiać czy dobze robi ograniczając się. Były stasznie małe, więc zjadłam dwa. Ale naprawdę małe były. Na dwa gryzy, więc no.

I jestem na siebie strasznie zła. :| Była kartkówka z maty. Prostsze zadanie zwaliłam, a już się zastanawiałam czy go nie poprawić, ale myślę, pierwsza myśl najlepsza. No, i się szykuj pewnie kolejna dwója. Albo jedynka, zależ czy drugie mam dobrze. A jeśli nawet to zdobędę 50% co daje mi ocenę dopuszczającą. Jeeee, geniusz ze mnie jakich mało. :|

Ej, ja myślałam, że gołąbki mają ze 200 kalorii, a okazało się, że nie. :D 108, moje kochane. Czyli licząc, że każdy ważył koło 100 gramów [trochę pewnie mniej, ale jednak sosou kapka była], a zjadłam ich sztuk dwie, do tego pół bułki [liczę jakieś 140 kalorii na połówkę] to mój obiad wyniósł około... 360 kalorii. No, czyli nie tak źle. Drugie pół bułki na śniadanie zjedzone z jogurtem. I basta na dziś. A jeśli będę naprawdę głodna to zjem jabłko lub marchewkę, od tego brzuch mi na pewno nie urośnie. :D

Orchi, ja mam, ale z niego nie korzystam, zupełnie jest mi niepotrzebne. Ale ty na pewno znajdziesz tam sporo znajomych, tak więc nie masz czym się przejmować. ;]

Te zdjęcia są bue... XD Jakoś je wynalazłam. ;P Swoją drogą ta różdżka nie jest taka gigantyczna. :D

Keja

Orchidea

Nie lubię szkoły... Dostałam z próbnej matury z matmy 0% :D Postarałam się :P Dobrze, że jednak jej nie zdaję ;)

Kejuś czy ty, głupku jeden, na jakieś diecie jesteś? Do wiosny kupa czasu - nie umsisz być taka dyrastyczna wobec siebie.

Atka, ty to masz farta. Dzisiaj ja musiałam odbudzić mamę i też wogoletego nie pamiętam... Ale podobno spisalam się :D

Dzisiaj muszę się zabrać za nukę.. Jurto spr z fizy, a tą juz zdaję na maturce. Zreszta to za 2 lata... no za 1,5 - zdążę się nauczyć ;)

A na sobotę odrobię CAŁY angielski, bo ten mój Piotruś to chyba uważa mnie za idiotkę (frajer :P) więc udowodnię mu, że się mylił. I ładnie ułoże włoski... Z tego calego planu to może tylko o tych włoskach zrealizuję :D

Ata

Obie jesteśmy. Chociaż ja, przyznam się szczerze, dziś jakoś tak się trochę podłamuję z tą dietą ^^. Jak patrzę na posta Keji, to już w ogóle mi wstyd, no, ale cóż... W tym momencie mam na liczniku 550 brzuszków już zrobionych, bo jednak nadprogramowe żarcie = kara w postaci brzuszków, i jeśli ileś-tam ich jeszcze zrobię, to może nie będzie tak źle ^^...
Keja, a w ogóle, to zjeść masz coś jeszcze. Nie rób se jaj, na basenie dziś w końcu byłaś, nie? Niby zabawa zabawą, ale taplanie się 2h w wodzie męczy, wiadomo. Nie tak, jak pływanie, ale no. Zjeść masz coś jeszcze i już, to ty zawsze byłąś od upominania, że nie można tak gwałtownie sie odchudzać i że to grozi potem efektem jojo ^^.

Prawidłowo, kejuś, to nie powinn się odchudzać, tylko jeść normalnie przez cały czas, bez przesady w żadną strone ^^. Well :P.

Jeeeejuś... Prawie pół godziny szukałam, co to u licha jest "escrima" po niemiecku, z kontekstu nic nie wynikało, wiec sie meczyłam, w końcu się wkurzyłam, weszłam na google'a, wpisałam, i co mi wywaliło? Polskie strony, na które były informacje, ze escrima to jakaś tam sztuka walki, z kijami. Grrrr. Durny tekst. Ale zrobiony, przynajmniej.

0% XD? Olol... nie, no, gratuluję.

^^. A może nie tylko :P? Zresztą, ty nie musisz faceta wiedzę olśniwać (?), wystarczajaco ładną masz buzię, Orchi (;. A ten facet głupi, ze jeszcze nie zwrócił na ciebie uwagi, jejuś.

XD. No, nie to, co te 11 cali, które miał ksiązkowy Harry :P...

Atuś

Orchidea

Zaraz trochę nie w temacie jestem, ale o jakie 11 cali chodzi? :P

Ten kole to geniusz i umawia się od 1,5 (!) roku z Renatkš, to chyba lubi inteligentne... W sumie to co lekcja się na mnie gapi, ale nie wiem czy to dlatego, że jeszcze nie widzial takiej laski, czy dlatego, że pierwszy raz słyszy jak kto bredzi jak poobijany :D

Z tymi dietami to na mózga wam pdło. Ja tylko stram się odstawić cukiereczki i trochę wieczorm poćwiczyć. Zamierzam zapisać się na siłownie, ale jak przeczytałam co oni ode mnie będš wymagać to się przeraziła. Mam mieć test na wytrzymałoć. 10 minut na bieżni. Ja NIE biegam. Ta bieżnia mnie wcišgnie... :/

Mnie mam polskich zanków na tej stronie na tym kompie. W sšsiednim pokoju mam polskie znaki a tu jakie zygzaczki. Idiotycznie się czyta :D

Znacie się na rozmieszczeniu ludzi na kuli ziemskiej? Bo ja nie.. A muszę poprawić 1, bo nie oddałam zeszytu. A ten MÓJ Piotru (już zaczne trenować wersję: mój, a nie Renatki ;D) to pisał olipiadę z geografii... A ja ledwo wiem gdzie jest Europa :D W dodatku on nie będzie jej potrzebował na maturze, bo idzie na medycynę (mam nadzieję, że będziemy razem w grupie). Dalekosiężne plany - jeszcze się nie zaczełam uczyć chemi a na zajęciach z biologii byłam raz, a tu już planuję, że będziemy razem w grupie :D

Ata

Oj, o żadne 11 cali ^^... Wszak tyle miała różdżka Harry'ego, nie :P? Specjalnie sprawdzałam w I części, bo nie pamiętałam ^^.
A różdżka Daniela... Noo, to juz inna sprawa :P. Można by zmierzyć i oszacować, ale nie znamy i tak skali tego zdjećia, więc (;...

Ja tam obstawiam, ze jeszcze nie widział takiej laski. Zresztą, wiesz, zbyt inteligentną panną zawsze łatwo się zmęczyc, jeśli tyle wytrzymał, to juz pewnie jest na wykończeniu... Odbij go, co to dla ciebie za problem :P?

A czemu oni maja od ciebie coś wymagać?
Nie na mózgi, ino na brzuchy. Tkanka tłuszczowa ^^.
ja dzis co prawda załamałam dietę, ale za to zrobiłam... khm, dużo brzuszków. 900. Już mi sie brzuch wyrobił, także z łatwością serie po 50 i po 100 co jakiś czas robię, nie to, co pierwszego dnia, jak 200 nie mogłam wycisnąć ^^. No, ale już sobei przypoomniałam, jak się ćwiczy, wiec ^^.
Najśmieszniejsze jest to, ze nie boli mnie brzuch,t ylko... plecy ^^. Bo wszystkie te brzuchole robie na szorstkim dywanie, i cholera, no, trochę obtarły mi sie te plecy io w ogóle ^^. Tak to bym do 1000 dobiła, mówie wam ^^.

Zauważylismy XD.

Phi, co tam. Na pwno bedziecie razem w grupie ^^. I to już bez Renatki przy jego boku, o, nie. Nie, no, niby taki mądry facet, a przez taką Renatkę dał się złapać... Odbijesz go, zobaczysz, o :P. Ja to czuję ^^.
Nie, zebym specjalistką była. Ale no :P. Przeczucia są przeczucia :P.

Atuś

shadowcat

Ee mi tam wystarczyło 100 brzuszków przez 2 tygodnie do tego waszego "kaloryferka", ale jakoś nie bardzo się dietowałem. Mmm jak dobrze smakuje średnio wypieczony, pikantny stek... Ale teraz to sobie poszczę (pomijając wczoraj xD) i oczywiście nie ma mowy o stekach. Hihi ale ja się ostatnio religijny stałem.

Ata no i ty mówisz, że masz szansę duchowo pościć? Tydzień minął, a ty już o jakichś różdżkach daniela piszesz. Straszne.. XDD

Do tysiąca? Mój kolega się z kimś założył, że zrobi 2000. I zrobił, ale podobno wymiotował przez cały następny dzień : )

Vivendi

I tak najgorsze jest przepisywanie cudzych notatek na studiach, w celu późniejszej nauki, sama miałam taką robotę dla całej mojej grupy, przechlapane, Rozkodowanie liter i słów a potem przemienienie tego na jakiekolwiek zdania zajęło mi całe 12 godzin, 46strA4, Nikomu nie polecałabym takiej hardej roboty. A co do Orchide'y to realne żeby zdać te egzaminy, sama miałam w liceum przyjaciółkę która poradziła sobie z egzaminem europejskim, jest to wersja rozszerzona matury, w którą wchodzi aż 9 przedmiotów łącznie z matmą i 3 językami Francuski Hiszpański Angielski a dla humanistów jest jeszcze Rosyjski Niemiecki Włoski i Łacina, słyszałam że każda szkoła ma obowiązek w dzisiejszych czasach zapewnić ten egzamin, ale rok temu to dotyczyło tylko trzech szkół w Warszawie, więc jest to dość unikatowa matura która w końcowej fazie daje tylko zmęczenie Przedmiotami, Psychiczne a w Europie i tak już obowiązuje standardowa matura..!

Ata · Wysłany: Czw 16:18, 01 Mar 2007 Temat postu:

Nie, no, 2000 to pewnie bym nie zrobila, nie ma szans ^^. Chociaż może, gdybym miała cały dzień i jakąś nęcącą nagrodę :P...

Jesczez zależy, z jakiego brzucha się startuje, nie, szadołku ^^?

Khu, khu, la ej poszczę duchowo, pomijając, yyy... No, trochę ^^. Zresztą, jakbyś był bombardowany przez tegop szatana Keję zdjęciami nagiego Radcliffe'a też miałbyś niepostne mysli :P.

^^. Ja się zwykle pism innych ludzi doczytuję, to inni nie mogą doczytać się mojego :P.
No, ale takiej roboty też bym nie chciała, uch.

Ale nie chodzi ci o Internationa Baccalaureate? Bo to trochę inaczej wygląda (;.

Ludzie, czekam na gratulacje - wreszcie coś mi się udało ^^. Dostałam się dop następnego etapu w Grach Matematycznych i Logicznych - to, co Orchi też miała liczyć, ale nie wiem, czy w końcu wzięła w tym udział ^^. Co prawda jedno zadanie miałam źle, ale co z tego, skoro przeszłam :P? Niby to trudne nioe było, bo to etap korespondencyjny był, ale naprawdę, sama robiłam... A przez ile czasu, to nie wiem, bo to było takie siadanie do zadań, odchodzenie od zadań, wiadomo ^^. Ale dizś rano przyszedł list... Ale z siebie dumna byłam ^^. Z mojego województwa przeszło (z mojej kategorii, ofc) 13 osób, z czego o trzech osobach wiem, ze robiły te zadania razem, do jednego (tego, co mam źle) napisąły nawet program komputerowy liczący to XD. Więc właściwie jestem wśród dziesiatki najlepszych z województwa. Wymiatam XD.
A z Gorzowa przeszła tylko jedna osoba, a od nas 8... :P. Znaczy, ja mam tam wpisaną Swidnicę, ale to tam szczegół ^^.
Bernadetka C. przeszła, oczywiscie. I jeszcze jden chłopak z Pitagorasa. Ale już np. taki geniusz, który jest w wojewódzkich z fizy i matmy nie przeszedł :). Haha :).
Teraz sobie szukam zadań z poprzednich lat, zeby zobaczyc, jak to wygląda... Cóż ^^.
A jutro na Rogatą Matematykę. Sialalala. Wypadałoby sobhoie coś z geografii przypomnieć, albo z chemii (taaak, przedmioty przyrodnicze, ale konkurs zwie się Rogata Matematyka... Dzięki niemu już mam wstęp do jednego liceum, od zeszłego roku ^^. Bo w zeszłym roku miałam tam II miejsce, a to LO3 organizuje, i stwierdzili, ze kto ma w tym jaieś osiagniecie, to już ma wolny wstep do szkoły. Ha. Co prawda, to dopiero 3. liceum w Zielonej Górze i się tam nie wybieram, ale miło wiedzieć, ze mogę ^^). A, zresztą.
Dzis byłam za to na konkursie z biologii ^^. Dowiedziałam sie o nim... Na dwie godizny przed konkursem, tak. Super, nie? Zajrzałam do podręcznika, ale odechciało mi się i w praktyce w ogóle sie nie pouczyłam do niego. Ale to test był, i tylko z ekologii, którą miałam na początku roku, wiec co nieco jesczez pamietałam... Jakoś sie napisało, w każdym razie ^^.

Atuś

shadowcat · Wysłany: Czw 17:17, 01 Mar 2007 Temat postu:

Wiesz mi tam się Radcliiffe nie podoba, naprawdę. Preferuję dziewczyny, a więc jego nagie, czy nie nagie zdjęcia zachwytu raczej nie wzbudzają : )

No to gratulacje. Ja się zastanawiam, czy nie zapisać się do matematycznego olimpus, czy jakoś tak. No ale to to tylko po to, aby nie być na kilku lekcjach, no i dostałbym parę punktów do zachowania i z matmy sześć, jak by mi dobrze poszło oczywiście. Tyle, że z matmy to ja genialny nie jestem ;]

A mi jutro miną dwie albo trzy lekcje bo przyjeżdżają dziady reklamować szkoły. Hi hi chętnie posłucham, bo pewnie przyjadą z technikum rolniczego.... No cóż WSPBR nie jest złe. Cha, cha.

Vivendi · Wysłany: Czw 18:15, 01 Mar 2007 Temat postu:

Ata Mały Geniuszu, to wspaniale że sobie poradziłaś z tak trudnymi zadaniami z matmy, ja sama matmę do końca gimnazjum miałam w jednym palcu, ale W LO to już inna bajka, jak doszły całki, rachunek różniczkowy, prawdopodobieństwo i inne bajery po prostu się poddałam. Teraz troszkę żałuje bo mogłam iść na informatykę, a tak wylądowałam tutaj na uczelni która nie jest Ani dobra Ani zła- Przeciętna, i jeśli chodzi o poziom nauczania to nie różni się od państwowych szkół bo również dają w kość w trakcie kolokwiów i sesji...

nundu · Wysłany: Czw 19:45, 01 Mar 2007 Temat postu:

Tia, Atuś i duchowe poszczenie... Yasne, już to widzę. Żeby się jakiś chorób nabawiła? Przetrzymywanie moczu jest szkodliwe na ten przykład, a jest to potrzeba konieczna, fizjologiczna. Podobnie jak zbereźne myśli w krwiobiegu niektórych ;) No dobra, zły przykład, noalecotam ^^ Poza tym - godzina bez podtekstu to godzina stracona.

A. Z tym to sie z Tuśkiem zgodzę. Ona nawet na kartkach, listach itepe rysuje specjalne obrazki, w razie gdybyśmy się nie rozczytały. Wtedy przynajmniej mamy zarys tego, co napisała. Nie zapomnę nigdy rysunku Sierściucha i podpisu łobrazka hieroglifów, którego nie mogłam rozczytać XDDDDD

No gratulacje, gratulacje, Tyśku :* Nie napiszę 'w końcu', bo byłabym wredna XP
Ale serio - gratulejszyn :* Należało Ci się. O tak. Teraz tylko dalsze etapy i... Powiesz nam, jak to jest wygrać główną nagrodę XD

Ech, co do konkursu z biologii to ja tak samo zazwyczaj chodzę. Nie, żebym sobie cokolwiek przypomniała nawet jesli wiedziałabym dużo wcześniej. Ale. Sam fakt się liczy 'XD

Pisałam scenariusz ze znajomą. Kolejny. Następny pisać będziemy w sobotę. I jeszcze do przygotowania mam tekst na konkurs krasomówczy. Na jutro zgłoszenie do OKRu, który odbędzie się tego samego dnia, co 18 mojej znajomej. No i nauczyć by sie przydało tych piosenek niemieckich i tak skombinować, cobym jakimś cudem mogła podkład prawdziwy do śpiewania mieć.
Em? Czy ja nie wzięłam na siebie przypadkiem za dużo?

Nuna

Ata · Wysłany: Czw 20:12, 01 Mar 2007 Temat postu:

Okej, więc, powiedzmy, nagie zdjecie Emmy Watson. żadne nie jest jakoś wyjątkowo wybitnie pociągajace, ale taka fota ^^...

Szadoł, każdy powód jest dobry! A nuz ci się uda i coś tam osiągniesz, no, a zwolnienie z kilku lekcji też piechotą nie chodzi :P. My np. idziemy specjalnie na Uniwerek na jakieś tam durne warsztaty, byleby nas ominęła fizyka i biologia ^^.

Dziękuje :*.
Ja tam mam nadzieję, ze w liecum też bedę łapac matmę, bo yto akurat przedmiot, z którym najlepiej sobie radzę, mimo wszystko. A swoje szanse pójscia na informatykę już pogrzebałam, kiedy poszłam na grafikę zamiast na programowanie - no, moze nie pogrzebałam, ale utrudniłam sobie znacznie ^^. Ale pewnie studia i tak jakieś ścisłe będe mieć. Chyba ze prawo. Inaczej - siostra mnie zabije ^^.

Widzisz, Szadoł :P? Nuna ma racje, to wszystko dla zdrowia ^^. Słuchaj się naszej skarbnicy wiedyz biologicznej ^^.

Eeeej, no, nie mów, ze ci sie rysunki nie podobały :P.

Może minimalnie. Ale poradzisz sobie, jak cię znam ^^.
A co to-to ten OKR?

Atuś

Kejtova · Wysłany: Czw 20:43, 01 Mar 2007 Temat postu:

Dziń dybry.

Wiecie, ja to chyba jestem pogrzmocona. I to nieźle. Na dziś na dodatkowy angielski było sporo do zrobienia, po tym jak się na nas wkurzył, że się trochę nie przygotowaliśmy. Dziś znów znów nam dowalił, a ja się tylko cieszyłam. Zwłaszcza, że koleżanki z angola, które chodzą do innego liceum zaczęły narzekać, jak to one maja dużo zadane i, że się nie wyrobią. Mają piątek, weekend i poniedziałek. Bo ja niby to na laurach leżę? I z każdym kolejnym poleceniem cieszyłam się coraz bardziej. :D

Ata, gratulacje. ;* Bardzo się cieszę, że ci się udało, w końcu przerwałaś to pasmo głupich błędów/debilstwa nauczycieli. ;] Mniemy nadzieję, że tutaj zawalczysz o najlepsze miesce. ;]

Coś na gadu mi się zwaliło i nie mam polskich znaków. Denerwujące to jest. ==' Mam nadzieję, że to tylko chwilowa awaria i przy kolejnym uruchomieniu komputera będzie wszytsko okej. A jaki mam dzwonek nadchodżacej wiadomości ustawiony. XDDD Muczącą krowę. ;P

Jeszcze wujek teraz przyejchał. Nie wiem po co, ale dobra, muszę się zbierać, bo na jutro mam trochę nauki, a w sumie jeszcze nic nie ruszyłąm. Nic dziwnego u mnie. ;P

Pa. ;*

Keja

Ata · Wysłany: Czw 21:54, 01 Mar 2007 Temat postu:

To o dzwonek nadchodzacej wiadomosci ci chodizło XD? Ja myślałam, ze o smsy XDDDDD. No, ale i tak mam wyłaczone głosniki, bo iPlus, więc.
Denerwujące? Ja bym myślała, ze raczej śmieszne ^^.

:*.

Zaczyna się sezon na naloty rodiznki ^^? Już ja pamietam to twoje narzekanie co weekend, że ktoś się zwlaił do was ^^.
No, nic dziwnego XD. A brzuskzi znowu po północy będziesz łoić :P.

Ja się ciesze tylko, jak wiem, ze JA nie bedę musiała tego robić ^^. Przykłąd - dzisiejszy angielski. Ja se robiłam swobodnie zadanka na Pitagorasa i nei mam nic zadane, a ci biedacy mają pare ładnych zadań :P.
Oh, ajm soł noti gerl :P.

Atuś

nundu · Wysłany: Czw 22:47, 01 Mar 2007 Temat postu:

Taaak... Skarbnica wiedzy biologicznej. Bo z czegoś trzeba być dobrym, nie? Ale na studia i tak się nie dostanę. Cóż... Bywa. Cała rodzina w żałobie, marzenia pogrzebane, kuzynka zacznie się cieszyć, zrobię jej dodatkową gwiazdkę... Ale to za rok, za rok...

Podobały, podobały, czy ja mówię, że nie? Przecudne były. Tak dodawały sympatii kartkom.

Poradzę sobie, bo będę musiała. Ale już zaczynam klnąć, że zgłosiłam sie do tego czegoś. Jak ja jeszcze nawet wierszy nie mam wybranych, a zgłoszenie do jutra mam dać. Bosssssko. I jeszcze chcą wiedzieć, ile minut to będę mówić. Rwa. Musze zmierzyć czas. Tia, pierwsza w nocy, a ja będę deklamować kawałek prozy. Idiotka.

nie wiem, jak to się rozpisuje dokładnie, ale ogólnie chodzi o to, ze to jest konkurs chyba wojewódzki, w którym się recytuje, odtwarza poezję śpiewaną lub też daje przedstawienie teatru jednego aktora. Bzdet, nie dostanę sie na pewno dalej, więc nie wiem, po co się tam pchałam :/

Świat jest be. O.

Nuna

Vivendi · Wysłany: Pią 13:55, 02 Mar 2007 Temat postu:

nundu żałoba to straszny okres, pamiętam jak sama miałam w domu żałobę po śmierci mojej najukochańszej babci i pradziadka, jest to straszne i łzy same zazwyczaj cisną się na oczy, a nie można nic przez to ulepszyć i smutek sam się napędza perpetum-mobile emocjonalne...

nundu · Wysłany: Pią 15:40, 02 Mar 2007 Temat postu:

E? Vivendi, ale ja nie mam naprawdę rodziny w żałobie. Tylko przewiduję scenariusz w razie gdybym matury nie zdała tak, jak chcę.
Źle zrozumiałaś to, co napisałam? ^^

Ata · Wysłany: Pią 15:48, 02 Mar 2007 Temat postu:

Jeeejuś, czy w całym necie nie ma mapy parków narodowych Polski? Ech. Szukanie jest rzeczą ludzką (;...

Wiesz co, bez siania defetyzmu, okej? Dostaniesz się na studia, zbaczysz. Jeśli nie ty, to kto? I zostaniesz Tą Straszną Nuną, do której wszystkie dzieciaki boją się przychodzić, dzierżącą w jednej dłoni strzykawke ze znieczuleniem, a w drugiej wiertło. A, brrr.

Genialnie. Matka zapisała mnie do gniekologa, bez mojej wiedzy - znaczy, wiedziałam, ze ma mnie zapisać, ale nie uzgodniła ze mna terminu. A mi dzis zaczął się okres. Mmmmm, bomba.

Jak to, po co sie pchałaś? Spróbować nie zaszkodzi, wierzę w ciebie, pewnie uda ci się przejść dalej. Trzymam kciuki :*.

Byłam na Rogatej, zadania były banalne (no, w większosci ^^), wyszłam po pół godziny, chociaż teoretycznie było półtorej godizny na liczenie ^^. Wchodze do sali, gdzie nauczycielki siedziały, a moja babka z takim zdziwieniem: "Już?!". Przeciez ona wie, że ja szybko liczę/robie takie bzdety.
W jednym zadani8u zrobiłam co rpawda banalny bład, nie wiem, czy dobrze podpisałam wszystkie parki narodowe (nad jednym sie zastanawiam, dokładnie), no, i nie jestem pewna zadania z chemii cakowicie - ale spoko jest. Może i nie będe mieć I czy II miejsca, ale w pierwszej szóstce raczej bedę (;.
A jaka moja babka głuuupia, jejuś... Bo zwalniała nas z lekcji, ona i chłopacy szli na obiad, bo to jeszcze przed przerwą obiadową wychodziliśmy, ja tam chciałam sobie poczekać na łąwce. No, ale ona do mnie, ze co będe sama siedzieć, że mam pójsć z nimi na tę stołówkę. Dobra, co mi za różnica, myślę, siądę se tam i poczytam, jak jej tak zależy; poszłam z nimi. A ta, chociaż mówiłam jej generalnie dość kategorycznie ("NIE, prosze pani, NIE CHCĘ"), i to dużo razy, wykupiła mi obiad i kazała go zjeść, bo na głodnego źle sie mysli. No, co za durna baba. Nawet nie ruszyłam, bez przesady.
Żeby ie było tam chlopaków, to bym jej powiedziała, że na diecie jestem, bo sie mnie zaczęła wypytywać ("nie lubisz klusek, Beatko? A w podstawówce jadłas obiady stołówkowe? Tutaj nawet ludzie z Urzedu przychodzą i bardzo sobie chwalą te obiady, naprawdę...")), ale co ja będę przy nich gadać? Koleżanki to co innego, ci by zaraz komentować zaczęli. A ta durna Kowalska mało mnie karmic nie zaczęła. Jejuś, co za babsko głupie.
Ale co tam.

Vivendi, jej raczej nie o to chodizło ^^. Znaczy, jak na mój gust, to rodzinie bedzie żal, jeśli Nuna się na studia nie dostanie, chociaż oczywiscie mogę się mylić ^^...

Atuś

nundu · Wysłany: Pią 16:40, 02 Mar 2007 Temat postu:

A w Wikipedii nie ma?

Oh, daj mi się trochę podołować.
Wiesz Ty, ile jest osób pchających się na stomatologię? Ja tak. Poza tym - jak nie ja, to tacy z dubois z Koszalina, albo ze sławetnej 12 czy tam 13 ze Szczecina, co to mogą sobie na wykłady chodzić, bo liceum to jest przy uniwersytecie. Podstawówka i gimnazjum też zresztą.

XD No, to gratulacje, Tuśku XDDDD
Ysz, ja też muszę iść. Ech... nie chce mi się. No, ale będę musiała się wybrać, póki nie jestem w takiej sytuacji jak Ty.

Atuś, miło, że we mnie wierzysz, ale ja tam znam połowę występujących. I znam ich możliwości. Swoje też znam, ale się tam pcham, ech... Na razie się zastanawiam, czy trochę nie przesadziłam z programem. Noalecóż... Zgłoszenie już oddane.

Ech, Ty nasz geniuszku...
Oj, bidna Tuśka... Ale facetka wredna. I bezczelna. Nie wie, jak się mówi 'nie!'? Ech... Cóż, są i tacy.

Nie mylisz się, Tusiek, nie mylisz...

Czytam sobie ksiażkę Barbary Mujica 'Frida'. Oglądałam już film, ale lektura świetna.

Nuna

Ata · Wysłany: Pią 16:49, 02 Mar 2007 Temat postu:

Taa, nie rozumie, że jak dziewczyna mówi "nie", to to znaczy "nie" ^^.

Nie, no, juz pogadałam z mamą... ona i tak mnie chciała do tego lekarza wypchać, "przecież ni musi cię badać, tylko z nia porozmawiasz, ple, ple, ple", ale w koncu tata (a myślałam, ze mama, jako przedstawicielka płic żeńskiej, lepiej, mnie zrozumie, ale cóż...) się za mną wstawił i powiedział, że w innym terminie pójde i już.

Oooj, ale po co masz się dołować, skoro obie wiemy, ze się dostaniesz? Ty miałabyś sie nioe dostać? Phi!
Jeśli moja siostra, która tak naprawdę zaczęła uczyć sie dopiero rpzed maturą (gdzie tu mówić o jakimkolwiek laureacie!), dostała sie na stosunki miedzynarodowe, gdzie też jest dużo chętnych, to nie wierzę, ze ty miałabyś się nie dostać na stomatologię.

Zgłoszenie oddane, leć cwiczyć ^^. A co będziesz robić?

Atuś