Pub "Kotłowisko"

Kejtova

Zabieram się właśnie za sprżtani, to znaczy jestem już w trakcie, ale to sam początek. W zeszłym tygodniu okna myłam na spółkę z mamą, teraz przydzielone zostały mi łazienki, drzwi, futryny, zakupy i pewnie coś jeszcze, co w praniu dopiero wyjdzie... Aha, mój pokój. Tam to dopiero burdelnik. Zadziwijające, jak od soboty mogłam nabałaganić do tego stopnia, że mama powiedziała, iż w takim pokoju nie wytrzymałaby ani sekundy, bo by się jej słabo zrobiło. Ma się ten talent. XD Ale co racja, to racja. Wszytsko to, co się nie zmieściło na dwóch krzesłach, biurku czy łóżku [nie pościelonym, rzecz jasna]znjaduje się na podłodze. :P Mówię wam, to wszytsko wygląda, jakby przez pokój przeszło tornado.
Zdziwiło mnie jedno - otóż wieczorem czytałam książkę, potem ją odłożyłam na łóżko obok siebie i znasnęłam [ktoś mi chyba światło zgasić musiał, bo nie przypominam sobie, żebym ja ro robiła], a rano, kiedy się obudziłamod bólu brzucha [ciotmen] zauważyłam, że 'Nad Niemnem" leży w tym samym miejscu. I jest w ogóle niepogięta, bo otwarta była, a te kartki strasznie cieniutkie tam są. To potwierdziło tylko coś, co od dawna wiedziałam - że potrafię przespać noc w jednej pozycji. Kiedyś robiłam takie badania i zapamiętywałam, w jakiej pozycji usypiąłam i w jakiej się budziłam. Jeśli byłam wyczerpana pozycja początkowo i końcowa nie zmieniała się. ;)

No, piersi i za mało? Masz dwie na wyłączność i jeszcze chcesz więcej? :P Jeszcze trochę, a mi z samej siebie niewiele pozostanie. Co to się wyrabia, ludzie... ;P

Byłam niedawno u fryzjera, a końcówki mam znów porozdwajane, kuź. :| Muszę iść jeszcze raz, bo to zupełna porażka jest, kiedy twoje włosy tak wyglądają. X_x Tragedia.

Poza tym na święta mam tyle nauki, że prędzej się sprutam niż ze wszytskim wyrobię.

Karmelku, nie cieszysz się, że z rodzinką się zobaczysz?

Keja

Ata

Jupa, tak się ta książka nazywa ^^. Cmętarz zwieżąt ^^. Oba błedy celowe (;. Zależnie od wydawnictwa, czasem to jest nawet "Smętarz zwieżąt", ale to już trochę za daleko idzie, biorąc pod uwagę, że po angielsku to jest "pet semetary".

Moi rodzice już się przyzwczaili, że ja większosć rzecyz wyłaczam jak schodzę z kompa. I zawsze, zawsze wychodzę z gadu. Dalej pamiętam, jak ojciec zobaczył parę wiadomosci od Keji ;P.

Chyba też się wybiorę w najbliższym czasie. Chociaż, nie wiem, no. Znaczy, aktualnie mam taką długość włosów, ze lepiej by wygladąły albo krótsze, albo dłuzsze, nie takie jak teraz po prostu. I nie wiem, czy czekać, aż beda dłuższe, czy lepiej się ściąć. Chyba ściąć... Tylko ze teraz już fryzjerka matki wróciła z chorobowego, ze to tak powiem, a nie wiem, cyz ona mnoie zetnie tak łądnie, jak babki z Vivy. Z tym, ze tam cholernie drogo, wiadomo, wiec tam juz tez nie chciałabym iść ^^.

Keja, ja całe świeta bedę siedzieć nad prezentacją i angielskim. Z czego nad angielskim z coraz większy stresem. Jejuś, niech już będzie po tych egzaminach, zebym wiedziałam, czy mam sie cieszyć, czy iść na drzwi otwarte do jedynki. Ale ja nie chcę iść do jedynki, nooo :/. Szlag.

Dzisiaj mama oczywiście: "Aciu, powiedz, ty się wczoraj tak rozżaliłaś po części też dlatego, ze pani się wami nie zainteresowała, tak?". Kuźwa, niech sobie kobieta szuka usprawiedliwień, co mi tam, ale powiedziałam jej, ze nie. Bo to prawda, w tyłku mam to, czy tamta babka wie, ze przeszłam. Tylko rodzice jakoś niesłychanie cięci na tym punkcie. Zresztą, to nie byo tak, ze totalnie sie nami nie interesowała, bo potem już z nami siedziała, tylko na początku jakaś taka dziwna sytuacja była.
Ja powiedziałam, zę nie, to nie przez to, a mama tak: "Czyli ze to tylko p[rzeze mnie, tak?". Już chciałam powiedzieć, ze nie, też przez tatę, ale sie powstrzymałam, dałam jej buzi w policzek i sie uśmiechnęłam. I niech mi ktoś powie, ze nie potrafię nad sobą panować.
Dobra, wiem, trzeba jej było powiedzieć, że tak, ze byłąm zmecozna i to tdlatego, i parę innych kitó jesczeznawciskać, ale kuź, to ja wczoraj zżarłam przez tę kłótnie dużo żarcia, nie umyłam włosów, bo brałam kapiel (i teraz wyglądma ohydnie przez to, takie tłuste włosy, pfeeee) i nie dałam rady pouczyć sie anglika przez ból glowy.

Spoko, Melku, może nie będzie tak źle, mhm ;*?
Siostrze też sie nigyd do domu nie chce wracać. Znaczy, na pewno cieszy się na widok psa, mam nadzieję, ze się cieszy, ze sie z emną zobaczy, tatę chyba też by zobaczyła, mamę w ostateczności chyba też, ale... Wiadomo. Jak wraca sie do domu, gdzie matka gotuje psu kosci, zeby (spasione, wszyscy powtarzamy mamie, zeby nie karmiła tyle Maksia, a ona nie, bo "ten pies ją tak ładnie prosi") bydlę nie było głodne, a samemu dostaje sie odgrzewaną zupę ze skzolnej stołówki, bo mama gotuje tylko psu, a nam przynosi zupy ze stołówki, no, to wiadomo.

Ech. Za bardzo się tą matką przejmuję, nie? i przesadzam z tym użalaniem się na nią. Ale urde, no, wkurza mnie. Ech.

Idę powiesić pranie.

Atuś

Kejtova

E tam, wcale nie przesadzasz. Jak masz problem to mów, wtedy robi się jakoś lżej na sercu. ;)
Ale fakt, jesteś cieprliwa i opanowana. Ja do tej pory zdążyłabym chyba wszytsko wygarnąć, bo jak coś mi leży na sercu to długo się z tym nie kryję. Bully for you. :D

No, ja czasak jak muszę iść do sklepu czy coś to tylko ustawiam wygaszacz ekranu na minutkę, żeby szbko się włączył i idę. Jakoś się nie martwię, że ktoś mi tam siądzie, bo wygląda, jakby komputer był wyłączony, a nawt jeśli Tomek przyjdzie to mamy umowę, że nie wtrącamy się w nie swoje sprawy. I po kłopocie. Zwłaszcza, że moi rodzice z komputera paktycznie nie korzystają [alleluja!], czasami tam tata w niedzielę usiądzie, kiedy chce samochodów poszukać na giełdach. I tyle.

No, ja też bym się wybrała do jakejś lepszej, ale wiadomo, ile trzeba wybulić za zwykłe strzyżenie. A jak poszłam do takiej tańszej ostatnio to mi podcięła końcówki praktycznie same, ale zapomniała, że mam wlosy pocieniowane i te wyżej zostały takie same zniszczone, jak były do tej pory. A mama nie da mi kasy, bo powie, że niedawno byłam.

Noo, mnie to czeka historia, polski [XD trzy lekury powinnam pzeczytać XD], chemia, coś tam z maty, angielski [uuu, zadane sporo Oo] i inne tego typu pierdy, nad którymi trzeba będzie posiedzieć.
A wczoraj w ramach relaksu ozdabiałam swój nowy notatnik, bo już nie notatniczek. Tamten był mniejszy i miał pewnie gora 80 kartek, a ten 160, gruba oprawa, a co najważniejsze jest zrobiony z ekologicznego papieru recyklingowego. No, trzeba jakoś pomagać. ;P

Mój brat jak przyjeżdża to głównie po jedzenie. XD Mama jak coś robi, to zawsze połowę czy trochę mniej zamraża, albo kładzie w słoiki, oczywiście co się da. a on potem biedaczyna [tiaaa ;p] opuszcza mieszkanie z torbami żarcia. Bo Ula [mamcia ;p] umie gotować, to trzeba jej przyznać. Czasami z Tomkiem gadamy, że coś jest niedobre, wtedy się przejmuje. XD A jak kiedys powiedziałam coś o zupie pomidorowej, myślałam, że domyśliła się, że żartuję, to była gotowa zupę wylewać. XD

Sprzątnęęęęęęęłam. To znaczy pomyłam wsyztsko... A nie, została mi jeszcze ubikacja, ale to robota na pięć minut i do tego taka miła, spędzę czas w towarzystwie mego kochanka. XD Ale reszta zrobiona. Teraz tylko na bazarek po jakieś warzywa i owoce. I po zapachy do ciast do sklepu. A potem ciężka przeprawa z bałaganem w moim pokoju. XD

Keja

kofeina

Cześć :*

Keja, dziękuję za twoje wlepne łono - prawie jak w ramionach matki xD Zazdroszczę, ja muszę jeszcze wyszorować podłogi w domu dlaczemu moje mieszkanie musi mieć 107m kwadratowych? :/ i od nowa umyć okno, bo mi ptak osrał.

Ata, mi też przeszło już :) zaraz po wypiciu 4 Karmi poema, kupieniu nowych butów, trzech bluzek, rzemyków na łapkę i kolczyków. :D Karmelku, będzie dobrze!

Ja byłam u fryzjera i miałam ładne włoski. Teraz podrosły i wyglądam jak wiewiórka po przejściach. Ale niedługo będę w Krakowie, to pójdę do Camille Albane. Może jakiś kolorek, albo pasemka? Hmm. Razz

Ale najpierw, to pewnie pójdę na siłownię poćwiczyć. Znalazłam inną w pobliżu domu, ale tam chodzą sami kibole Ruchu Chorzów i może jedna dziewczyna...no, to teraz będą dwie xD

U mnie to trzeba od razu komputer wyłączyc, gdy ktoś wchodzi, bo zaraz grzebią mi po plikach. Zazwyczaj jest problem, bo mam trzech braci jeden biologiczny, jeden protegowany i jeden honorowy =^.^=, którzy sa w domu częściej niż ja. Najgorzej, że moja mama ma w zwyczaju wchodzić do pokoju co 5 minut, zeby sprawdzić, co robię.

Jak się odrobię z porządkami, to łapię się za lekcje. Czeka na mnie 5 wypracowań standaryzowanych, 2 felietony, kupa zadań domowych i jakieś pierdoły. Żeby tak jeszcze tematy prac były ciekawe...:Kofi marzy:

Wracam do kuchni, bo właśnie gotuję obiad i kazałam Kamilowi bratu biologicznemu pilnować kotlety. Zakład, że przypali?

Pozdrawiam,
Kofi

:*

Ata

XD. A co ^^.
Nie, no, wiesz, tylko chodzi o to, ze wy możecie na przykłąd odnieść wrażenie, ze moja matka to już jakaś straszna, kompletnie porypana zołza, czy co. A tak nie jest, przecież nie kłocimy się na okrągło, mozemy ze sobą normalnie pogadać czy coś. Ale jednak zawsze łatweij ponarzekać, nie ^^?

Bully for me jeszcze z innego powodu ;P. Przebiegłam dzisiaj dwa kółka, a nie tylko jedno, haha ^^. W ogóle, umiem już oddychać podczas tego biegania prawidłowo i utrzymywac w mairę równy krok, takze cała jestem z siebie dumna, no ;P. I w ogóle, jeszcze lepszy humor przez to mam ^^. Wiecie, wysiłęk, endorfiny, te sprawy ;P.
Kurczę, gdyby to był równy albo chociaż twardy grunt, to biegałabym i trzy kółka moze. Ale biorąc pod uywagę, że poczatkowy kawałek jest ostro pod górkę (i przez to ostatni mocno w dół, ale noi ;P) i blisko połowa trasy to mniejszy lub większy piach, i nawet to, ze biegnę a taką stronę, że biegnę też delikatnie pod górkę prawie cały czas, to wiecie. No, ale wolę biec w tę strone, zeby taki najwi8ększy piach mieć na początek, a nie na koniec.
No, ale biegam, najwazniejsze. Trzeba spalić te wczorajsze wyskoki z Rafaelkami ^^.

Kofi, czemu mam wrażenie, ze z tej trójki braci najchętniej pozbyłabyś sie tego przypalająco-biologicznego ;P?

Taa, a w łaśnie ja mam taki problem, ze moi rodzice bardzo lubią siedzieć na kompie. Albo se w coś pograć, albo coś zrobić do pracy, albo na przykłąd ojciec se tam wpisuje dane odtyczące domu jakieś. I wiadomo, jak im miga wiadomosć z gadu na przykłąd, to mogą w koncu otworzyć - nie, zeby to było miłę czy coś, ale wiadomo.

A, to glupia fryzjerka, faktycznie. Pfff. Pinda.
U mnie z tą panią Tereską to jest taki problem, ze ona bardzo lubi coś po swojemu wymyślać, bo jej się wydaje, ze tak bedzie lepiej. I zeby chociaż było lepiej, w koncu to doświadczona frzyejrka jest, powinna wiedzieć, co jak wyglada, ale... Proszę ją o jakieś podcięcie, pokazuje, o co mniej wiecej chodzi, a ta na 50% coś zmieni i w ogóle. Tak samo mama, za każdym razem prosi ją o jaśniejsyz kolor włosów, jak idze sie podfarbować, a ta nie, wybiera zawsze ten sam, co zykle, "bo inny nie bezie pani pasować, pani Małgosiu". A moze mama chciałaby samsa sprawdzić, cyz ten inny nie bedzie jej pasować, hmm? Ech.

Ej,t o ty tak nie stresuj swojej mamy, mówić tak o zarciu ;P. Jak mozesz ;P?
Siostra tez zawsze cos zabiera z sobą, raz, ze zakupy różne zwykłe w stylu jakieś ryże, soki, kiełbasy, inne takie bzdety, dwa, ze np. pierogi zamrożone... Ale wiadomo, na ile to starcza ^^?

Mi sie nie chcę sprzątać. Bue. Ech ^^. A też powinnam... Cóż ;P.
Nie każ czekać swojemu kochankowi XD.

Kc, ks ;**.

Atuś

*Olka*

Ola jest leniwa, ale to się chyba leczy...
Kofi w mechaniku u nas jest okropnie!! Najgorsza szkoła... Ci co tam poszli cholernie żałują, ponoć pierwszy tydzień tam jest super, bo uczyć się nie trzeba i w ogóle luz totalny, ale po tym uroczym tygodniu wszyscy mają dość...Na lekcje mało kto chodzi.. Nauczyciele też zlewają...

Lusiek

Bylam wczoraj na tej 18stce.

W wielkim skrocie:
przed impreza pojechałam do kumpeli sie "napic". well- ja mam slabiusienka glowe, a bylam najtzrzewiejsza- a 3 laksi wypily tyle co ja;) coz- juz nie jestem ttoalnym alkoholowym dnem. awansowalam do ligi trampkowej!

potem weszlam do klubu, potanczylam. nic juz nie pilam. moje kumpele- i owszem- i wszytskie sie zarabały. ech;/ lalałam po tych poległych i tylko pytałam czy im wode mineralna kupic, czy isc z nimi rzygac etc.

gosciu co mi sie podoba i ktorego zaprosilam- przuszel. ale nic z tego nie ebdzie. powiedzialm mi to otwarcie, ze on kocha inna i jestem tylko kolezanka dla niego. ale brawa za szczerosc. dorbze sie zahcowalm..

fot zadnych nie mam- a szkoda;/ bo smiem twierdzic, iz wygladalam calkiem ladnie;) j zawsze jak jestem wystrojona to nie mam fot;/ ech;/

kocham was moje panie=*

*Olka*

To troszkę przykre Luśku, że z tym fagasem tak wyszło....Buźka na pocieszenie, ale i tak podziwiam Cię, że się tym tak nie przejęłaś...ja zawsze się parę dni dołuję facetami...
A co do ligi trampkowej, to tam chyba też może być fajnie :)
Chyba, bo z drugiej strony trzeba się po tam zajmować tymi wszystkimi zwłokami... Znam to z ogniska klasowego....

Lusiek

Ja po prostu ograniczylam sie do wina;) a oni jeszcze w srodku po kilka bronkow wypili, i drinki...coz:D Mądra beacia wie, ze alkoholi sie nie miesza, a mpic przestaje gdy zaczyna sie krecic w głowce;) hehe:D

ano ten gosicu mi sie tlyko podoba, to wiesz;) no nie powiem zebym nie miala jakiegos dola, ale bywaly gorsze;)

w pon i tak ide do kina z kumpela i dwoma kolegami:D

bzium=*

Ata

To się leczy? Olu, nawet gdyby, to kuracja kosztowałaby miliony ;P. J tam chwilowo zapominam o tej strasznej chorobie tylko wtedy, jak jakiś wazny sprawdzian czy egzamin mi się zbliża ;p.

Aj, Lusiu, no, to ubierz się teraz ładnie i porób foty ;P. Kurczę, no, aolbo zadbaj kiedys o jakieś zdjęcia, a nie ^^.
I jak ty się mozesz tak nad koleżankami znęcać XD?

Siostra znalazła świadectwo dziadka z ukończenia gimnajzum ^^. Raczej na trójach leciał, ale i tak dziwne, ze to swiadectwo przetrwało - wystawione w 1945 roku :O. 62 lata ma ;O. Rozlatuje się trochę, ale no ^^.

Atuś

Lusiek

przeciez doskonale wiesz ze NIE MAM APARATU!!!!

wieczor nadchodzi, a amnie pomału łapie dol przze tego goscia. ech;/
wjosna idzie, wszyscy za razem, a lu jak zawsze sama;/

Ata

A, racja. Sorry, zapomniałam. ;*.

Niech cię dół nie łapie ;*. Na świecie tyle wspaniaych gości, znajdziesz se kogoś ;*. Popatrz, ja też jestem sama. I Keja jest sama. I mnóstwo lasek, które zasługują na faceta jest samych. Ale znajdziesz kogoś, mówię ci ;*.

Już po dzisiejszych biegach. Ziewam od nadmiaru świeżego powietrza XD. Zmęczyłam sie jak nie wiem, ale znowu przbi8egłam da kółka, ha. Biedny pies, nie chciał ze mną brać się za o drugie kółko, tylko tak patrzył w stronę domu... Leń ^^. Ale pobiegł w końcu, jak go trzeci raz zawołałam, no.
Niepotrzegbnei brałam kurtkę, zgrzałam się tylko. No, ale co tam... Chudnie sie, chudnie ;P.

Wiecie, ze umiem gadać po angielsku lepiej od swojej siostry :O? To dla mnie sozk kompletny, ona zawsze dobra przecież była. Ale dawno nie gadała ani nic, co najwyzehj podręczniki czytała, których nie było po polsku, a tam nie ma takich normalnych słówek odziennego użytku zwykle, więc... Ale i tak jest lepsza od wielu swoich znajomych z grupy ^^. Jedna babka np. przedstawiała referat, i chciała zaszpanować, i wplotła tam zwrot "know how"... prze zym wymówiła go knof hof zamiast noł hał XD.

Atuś

Kejtova

No, tak, zasługujemy na facetów. Ale cóż poradzić? Jest nas więcej niż samców i najpewniej znadujemy się w tym nieszczęsnym odsetku, na który nie przypada ani jeden facet...

A ile takie jedno kółeczko u ciebie ma, co Ata? Bo ja planuję dziś iść i się przebiec, tyle tylko, że nie mam kółek, a biegnę chyba ze 25 minut w jedną stronę i to tak bez zatrzymywania. Ale cóż, zobaczy się, może Ewelinę dziś zwerbuję.

Przecież ty bardzo dobra z angola jesteś, Bąbelku. ;)
Ja niby też coś tam umiem, ale czasmi jak się zatnę to słowa znaleźć nie mogę, zdenerwuję się i koniec. ;P No, ale angol idzie mi nieporównywalnie lepiej niż francuz, tam nawet pytania nie kumam. XD

Idę na lite-sraki, jak to Ewa nazywa literkai. XD

Keja

kofeina

Cześć ;*

Lu, nie łam się, ślicznaś, to znajdiesz lepszego. xD Olu, nie leczy się ;) Lenistwo jest przypisane do naszego imienia i nikt tego nie zmieni =^.^= Keja, jakim tam odsetku? To po prostu faceci nie wiedzą, co dobre ^^

Atuś, ja w przeciwieństwie do ciebie, angielskiego nie umiem. Języki obce ani język polski w ogóle mi nie idą :/ Zaraz, co ja na humanie robię? A tak, historia jest cacy....mrrru =^.^=

:Kofi zazdrosna o Luśka: Też chcę należeć do ligii trampkowej! Zanim ja się lekko spiję, to juz wszyscy naprani leżą pod stołem, a ja nie mam pieniędzy nawet na piwko. Z takim łebkiem jak mój, raczej alkoholizm mi nie grozi...prędzej bankructwo xD

Noga mnie boli. Spadłam w nocy z wyrka. Pewnie znowu biłam kogoś przez sen xD Zaczęłam się wyszczuplać - rano pół godzinki ćwiczeń. Na koniec głupie 112 brzuszków zrobiłam przez 5 minut! ale ze mnie miernota:/ i padłam. Słabo xD

Pozdrawiam,
Kofi

Ata

Lite-sraki XD? Pasuje xD. Ty nałogowcu, wolisz grac niż mi cos opowiedziec i potem moja mama musi do ciebie wysyłać smsy, bueee ;P.

Właśnie się zastanawiam, ile ma takie kółeczko, i cholera, no, nie wiem, niestety XD. I zmierzyć też nie ma jak, no, bo jak XD? Ale w zeszłym roku jak biegałam to zawsze tylko jedno kółko, czyli jest teraz lepiej ze mną ;P.
Ale nie są uże, raczej. Oj, rpzyjediesz to zobaczysz ;P.

Mi tam taki niemiecki też a przykład nie idzie. Ale angielski strasnzie lubię. Co ja bym teraz robiła bez angielskiego? Zapłakiwałbym się, ze mogę przeczytać tlyko 3 części AB Series, bo reszta nie przetłumaczona ^^. Ech ;P.

Keji chodizło o to, ze babelk jet ogólnie wiecej niż facetów, niestety ^^. Cóż... A pomyślcie jesczez o tych paszczurzastych facetach, którzy i tak żadnej laski nie złapią, to wtedy jest ich jakby ejszcze mniej ^^...

Ja tak samo. ostatnio, chyba wam mówiłam, juak gadałam z tym facetem od angielskiego, to se nie mogłam za chiny przypomnieć, jak jest prośba XD. I tak gadam "we have one... eeem... yyy... eeeee... Could you do something for us?" XD.

Atuś

Lusiek

hehe, ja bym chciała jednak miec mocny łęb;/ a nie- wypije cwiartke i jest mi faaaajnie:D

kiedys pozycze od taty aparat to porobie zdjecia. tylko nie wiem kiedy.

sciagam LOSTa, hahaha! trzecia serie, odcinek 12sty! musialam wyslac esa za 3,66 zeby zaktualizowac all plauyera, ale warto było! teraz jzu nawet all p-layer jest platny- znaczy, kod do niego;/ ech;/

kocham was potworki;*
ide grac w lite-sraki[L:D] b mi baska w angli ranking zanizyla do 139o! bo tam obok niej jest caritas Polska, a tam maja neta i same wiecie;) nudzi sie kobiecie jak ma wolne a jej faceta nie ma...

Kejtova

Napiszę tylko tyle, że mnie mama wk*rwia. Ja pitolę. Nie wiem co jej jest. Chodzi jakby ją co w dupę ugryzło i się denerwuje. Padło akurat na mnie. Zaczęła sie burzyć, że jak tylko mam coś do zrobienia to od razu jestem zła, że myślę, że jak wczoraj łazienki umyłam i dwie pary drzwi umyłam [tiaaa... =='] to już jestem wolna i mogę sobie leżeć brzuchem do góry. Świetnie. A jak zapytałam się, co mam jeszcze zrobić w takim razie, to stwierdziła, że mam bardzo krótką pamięć, skoro juz nawet tego nie pamiętam. A ja odpowiedziałam, że jeżeli dla niej taka łaską jest mi odpowiedzieć to wcale nie musi i sobie poszłam.
Teraz oczywiście będzie nerw, że nic nie robię, że to, że tamto. o je*ane, to niech mi powie, może korona jej z głowy nie spadnie.
Mielismy jechać z Markiem do Warszawy dziś, a ona wręcz z jakąś urazą, że on ledwo co przyjechał, a my juz gdzieś chcemy jeździć. Zwłaszcza JA. Rwa! A to przecież Marek sam zaproponował, że mógłby się przejechać na jakieś zakupy, a my jeśli chcemy razem z nim. Ale nie, oczywiscie jest źle, bo ja tego chcę. Marek się spytał, czy Tomek jedzie, a ja mu powiedziałam przy mamie, że teraz to i tak bez znaczenia, bo nie jedziemy.
Nie wiem co mam teraz zrobić, bo oczywiście mama mi nie powie, tylko będzie dalej jak indyk nastroszona. A ja będę czerownym kolorkiem dla niej. Pięnie. I tak nie czuję atmosfery tych świąt, szczezre mówiąc mam je głęboko w dupie, ale żeby taka atmosfera panowała. Zresztą, jakby mnie to obchdziło.

Mam wszytsko głęboko w dupie.

Keja

Karmelia

Keja, w kwestii mienia wszystkiego w dupie, to czuj się moją siostrą duchową ;/ Aż mi się chce zacytować stosowny wiersz Tuwima (o całowaniu w dupę. Boski.). Ja też nie czuję atmosfery Świąt, a sam pobyt w domu jest dla mnie tak męczący, że sobie ciężko wyobrazić. Ledwo przyjechałam, miałam przemożną ochotę zapakowania się w najbliższy autobus powrotny do Legnicy -_-'

Póki co bunkruję się jak mogę w pokoju i kombinuję, jak tu się wykręcić z odwiedzin tutaj w majowy wekend...

Jeśli "dom masz tam, gdzie serce", to ja na bank nie mieszkam w Bogatyni ;/

Ata

Keeejuś ;*.
Przejdzie jej, zobaczysz. Taka nerwowa atmosfera przed świetami, wiadomo. Wiem, ze to ejst wredne, jak ktos nie zauważa, że ty się jednak napracowałaś, co by nie było, ale no.
A moja matka też tak zawsze robi - nie mówi nam, ze mamy coś zrobić, tylko np. po jakimś czasie wchodzi do pokoju czy salonu, i się tak krzywi czy marszczy, cholera wie jak to nazwać, i mówi "myślałam, ze zrobicie cośtamcośtam, popatrzcie, jak to wygląda, brudno tu i tu, myślałam, ze sie domyślicie, że macie to zrobić, ple ple ple". Ale wcze.sniej nam nie powie, ze mamy to zrobić, skadże znowu, tylko pretensje potem ma, ze jej czytać w myślach nie umiemy.
Nie miej wszystkiego w dupie, bo niepotrzebnie. I w ogóle, w razie czego lewatywy nie będziesz se mogła zrobić ;P.
No, buzi, i uśmeichnij się ;***.

Melku, aż tak źle ;*? Ech. Ja też za bardzo nie czuje atmosfery świat, ale no, aż tak źle u mnie nie jest. Tyle dobrego, ze siostra przyjechała, właściwie (;.

Jeeejuś, to ejst straszne z tym LOSTem ^^. Ja nie wiem, gdzie sie nie rusze, to ludzie gadają albo o loscie, albo o prison breaku. Tragedia ;P.

Tez mam słaby łeb. No, dobra, niewyćwiczony, powiedzmy, bo tak to po mamusi powinnam mieć mocny łebek, masę ciała też mam, zeby mi się alkohol rozłożył ;P...
Mama w młodości była jedyną babką zapraszaną na meskie picie na studiach ^^. Połowa kolegów spadała pod stół, a ona dalej twardo siedziała ;P.
Chyba, ze mam łeb po ojcu, ale nie wydaje mi się, raczej ^^.

Ja grałam w lite-sraki tak mało razy, ze nawet w ogóle rankingu nie mam XD. I to głównie z Keją, a ona zawsze wygrywa, głupiaaa ;P.

Atuś

Kejtova

A oto wiadomość sprzed kilku minut:

Otóż mama nie wiedziała, że ja to wszytsko zrobiłam wczoraj, na czas, tak jak chciała, bo kimała w pokoju po ciężkim dniu robienia potraw i innych pierdół w kuchni.
Ale to jej wcale nie usprawiedliwia, mogła sie zapytać, a nie fochy stroić i mówić, że 'zrobi tyle ile zdąży, a ja mogę sobie iść odpoczywać'. Albo, że' takie pytania ją denerwuja bardziej niz cała reszta'. A potem jak jej prawie wykrzyczałam, że wszytsko co chciała, żeby zrobiła, jest już odbębione, to poszla na ispekcję, a potem przyszła do mnie z przeprosinami.
Żeby przez takie gówno móc wkurzyć inną osobę... :|

Humor mi się zwalił i dalej mam wszytsko w dupie, o.

Karmelku, przeżyjesz jakoś. ;* Może. ;) I życzę ci, żebyś znalazła jakiś wykręt, żeby nie musieć przyjeżdzać z powrotem do Bogatyni, skoro tak bardzo nie chcesz.

Masz gdzieś ten wiersz?